Know-how

Know-how 2018-01-14

Pokolenie Y w natarciu, czyli millenialsi na rynku pracy

O tym, że pokolenie Y staje się generacją dominującą na rynku pracy, a co za tym idzie wymusza zmianę w podejściu pracodawców do pracowników słychać ze wszystkich stron. Jacy są millenialsi z punktu widzenia agencji rekrutacyjnej? Czy rzeczywiście są tak trudnymi pracownikami, jak się o nich mówi?
Maciej Klebański /fot.: Mat. LSJ HR Group / Maciej Klebański /fot.: Mat. LSJ HR Group /
Praca jest dla millenialsów bardzo ważnym elementem życia, co potwierdzają wyniki badań przeprowadzonych przez Qualtrics. Aż 82 proc. ankietowanych wskazuje, że życie zawodowe jest niezwykle istotne. Jednakże postrzegają oni pracę nie jako ośmiogodzinne posiedzenie we wskazanym miejscu (co jest w ich odczuciu ewidentnym marnowaniem czasu), a jako osiągnięcie konkretnego celu, zrealizowanie zadania. Dlatego właśnie ponad połowa wierzy, że elastyczny czas pracy pozwoli im nie tylko na zachowanie życia prywatnego, ale również będzie miało pozytywny skutek dla firmy i realizowanych przez nią celów.
 
Czy oznacza to, że pokolenie millenialsów to pokolenie leniuchów? Niekoniecznie. Z badań TNS Polska wynika, że 33 proc. Ygreków regularnie spędza w pracy więcej niż standardowe 8 godzin dziennie. Zaś co piąta przebadana osoba pracuje powyżej 9 godzin. Warto więc zaproponować pracownikom z tego pokolenia korzystanie z elastycznego czasu pracy, w efekcie spowoduje to większą lojalność i zaangażowanie millenialsów, a także zwiększone poczucie odpowiedzialności za swoją pracę. Oczywiście są takie stanowiska, w ramach których zaproponowanie elastycznego czasu pracy jest niemożliwe. Jednakże jasne przedstawienie sytuacji ułatwi obu stronom podjęcie decyzji o ewentualnej współpracy. 
 
Zaletą Ygreków jest niewątpliwie ich dążenie do rozwoju. Wyniki badania przeprowadzonego przez PwC potwierdzają, że bardziej istotna jest dla nich możliwość rozwoju w środowisku zawodowym, niż konkurencyjne wynagrodzenie. To doskonała wiadomość! Nie tak dawno Katarzyna Opiekulska udowadniała, że wyższe kwalifikacje to większa efektywność i większe zyski dla firmy. To również większe zaangażowanie i lojalność pracowników – mniejsza fluktuacja kadr, niższe koszty związane z rekrutacją nowych pracowników. Umożliwienie rozwoju pracowników to również pozytywny wizerunek firmy na rynku i wzrost przewagi konkurencyjnej. Zatem inwestowanie w rozwój pracowników, zwłaszcza z pokolenia Y, to same korzyści. Ich osiągnięcie znacznie ułatwiają fundusze europejskie, w ramach których możliwe jest uzyskanie dofinansowania na szkolenia rozwojowe, językowe, czy podnoszące kwalifikacje nawet w wysokości 80 proc. ich wartości.
 
Czy są jakieś minusy współpracy z millenialsami? Niestety tak. Mogą oni mieć kłopot z nawiązaniem kontaktów ze starszymi kolegami, choć doceniają pracę w środowisk zróżnicowanym pod względem wiekowym. Nieporozumienia pojawiają się w kontekście użytkowania nowoczesnych technologii. Dla Ygreków są one czymś naturalnym. Starsze pokolenia, nie zawsze tak obeznane z technologią, mogą odczuwać dyskomfort w obecności Ygreków lub okazywać niezrozumienie. 
Jak wybrnąć z tej potencjalnie konfliktowej sytuacji? Pracodawca z powodzeniem może wykorzystać kompetencje cyfrowe pracowników w środowisku zawodowym, a nawet poprosić o krótki instruktaż dla starszych współpracowników.
 
Warto też podkreślić, że jeśli Ygrek nie czuje się doceniony w swoim środowisku, zmiana pracy nie będzie dla niego problemem. Jeszcze w 2008 r. 75 proc. badanych uważało, że w swoim życiu zawodowym będzie miało między 2 a 5 pracodawców. Dzisiaj, 9 lat później, aż 54 proc. sądzi, że będzie ich 6 lub więcej. Jedynie 18 proc. planuje wiązać się na dłużej ze swoim obecnym pracodawcą, co wyraźnie sygnalizuje konieczność inwestycji w pracowników, tym bardziej, że koszt ich rozwoju nie tylko bardzo często jest zdecydowanie niższy niż koszt wdrożenia nowego pracownika na stanowisko, ale też może prowadzić do zwiększonych dochodów przedsiębiorstwa.
 
Inwestycja powinna być rozumiana nie tylko jako bodźce finansowe i szkoleniowe. Inwestycją powinno być również utrzymanie motywacji pracownika na wysokim poziomie. Bardzo ważne w związku tym są informacje zwrotne. Feedback powinien być czymś naturalnym i częstym, ale co istotne, powinien być przekazywany w umiejętny sposób. Nie może to być bezpodstawna i niekonstruktywna krytyka. Millenialsi są bowiem osobami, które łatwo urazić lub zniechęcić. 
 
Z pewnością są pokoleniem innym niż wszystkie dotychczasowe i pracodawcy powinni zweryfikować swoje podejście oraz metody motywowania i angażowania. To, co sprawdzało się dotychczas, może spowodować klęskę w przypadku współpracy z millenialsami. Organizacje powinny popracować zarówno nad swoim EVP, jak i nad indywidualnymi ścieżkami rozwoju pracowników. Tylko dzięki rozsądnym metodom zarządzania, firmy będą w stanie zaoferować miejsce pracy, z którym młodzi pracownicy będą chcieli się utożsamiać, i w którego rozwoju zechcą uczestniczyć. Nie ma prostego przepisu, który pozwoli osiągnąć sukces, ale szczera rozmowa pracownika z pracodawcą z pewnością pozwoli na wypracowanie kompromisu satysfakcjonującego dla obu stron.
 
Zarządzanie zespołem, którego członkami są przedstawiciele millenialsów nie należy do najłatwiejszych, tym bardziej, że w ramach pokolenia wyodrębnia się nieco różniące się od siebie grupy takie jak Yummies, Henrycy, czy też Śnieżynki. Rolą dobrych menadżerów jest znalezienie klucza do udanej współpracy. Pomocną wiedzę w tym zakresie będzie można pozyskać w ramach konferencji #HRSzczecin 2018, która odbędzie się 17 maja. 
 
Maciej Klebański,
specjalista ds. marketingu
LSJ HR Group
aktualizowano: 2018-01-31 07:01
Wszystkich rekordów:

Społeczność