W tym roku w regionie szczecińskim pojawi się kilka tysięcy nowych miejsc pracy. Nowi inwestorzy, którzy będą poszukiwać pracowników, wchodzą z ofertą, która dla wielu osób aktywnych zawodowo może okazać się zupełnie nową jakością. Atrakcyjne wynagrodzenie godzinowe, darmowy dojazd, pakiety szkoleń, tanie posiłki… z tym będą zmuszeni zmierzyć się lokalni pracodawcy w 2017 roku. Nie jest to jedyne wyzwanie, więcej – jest elementem szerszych zmian zachodzących na rynku pracy.
Pracodawcy muszą również mierzyć się z gwałtownie spadającym bezrobociem, stale dostosowywać wynagrodzenia do oczekiwań rynku, a także szukać innych rozwiązań z obszaru HR, dzięki którym mogą optymalizować działalność całych firm czy poszczególnych jednostek. Nie jest już dla nikogo sytuacją wyjątkową, że jednym z takich rozwiązań może być zatrudnienie cudzoziemców, a w szczególności osób z Ukrainy.
Wiele już na ten temat powiedziano i napisano, wskazując na konieczność poszukiwania pracowników ze Wschodu. Poniekąd można ich sytuację porównać do intensywnych wyjazdów Polaków do Wielkiej Brytanii: wykonywali oni tam prace, do których Brytyjczycy się nie kwapili, potem zyskali opinię osób pracowitych, zaangażowanych i wkrótce zobaczyliśmy Polaków robiących na Wyspach prawdziwe kariery. O ile jednak Polacy mieli wolny dostęp do brytyjskiego rynku pracy, o tyle pracownicy z Ukrainy, a także pracodawcy chcący ich zatrudniać, muszą mierzyć się z wieloma trudnościami. Są one na tyle istotne, iż praktycznie uniemożliwiają planowanie zatrudnienia przez pracodawców i bardzo utrudniają funkcjonowanie cudzoziemcom, którzy naprawdę chcą podjąć w pełni legalną i bezpieczną pracę.
Partnerzy cyklu Know-how:
Ostatni kwartał roku 2016 był dla wielu firm niepewny pod kątem stabilności dopływu pracowników ze wschodu. Głośno bowiem mówiło się o zmianach przepisów, które miały w zamiarze uporządkować sytuację zatrudniania obcokrajowców. Każde, zarówno obecne, jak i te projektowane przepisy, mają swoje plusy i minusy, faktem jest ze wprowadzenie zmian zostało przesunięte na rok 2018. Obecnie procedura zatrudnienia cudzoziemca, m.in. z Ukrainy jest prosta, o ile mówimy o pierwszych sześciu miesiącach pracy danej osoby w Polsce: wystarczy rejestracja oświadczenia w Powiatowym Urzędzie Pracy. Problem powstaje, gdy strony pobyt i pracę chcą przedłużyć. Dokumentem to umożliwiającym jest karta pobytu, której wydanie, wg kodeksowego terminu, powinno trwać dwa miesiące (legalizuje pobyt i pracę), lub zezwolenie typu A (wg kodeksu termin wydania jeden miesiąc, umożliwia legalną pracę, gdy cudzoziemiec ma ważny tytuł pobytowy, np. wizę).
Niestety, natłok spraw w urzędach spowodowany dużym napływem cudzoziemców sprawił, że kodeksowe terminy wydania dokumentów w praktyce przestały istnieć. Na dzień dzisiejszy w wielu regionach oczekiwanie jest wielomiesięczne, terminy często nieprzewidywalne nawet dla urzędników, którzy pod ogromną presją rozpatrują ilości spraw na nieznaną dotąd skalę. Tworzy to również ogromne trudności dla pracodawców i pracowników. Ci pierwsi po przeszkoleniu danej osoby, nie są w stanie przewidzieć czy będzie ona mogła wrócić do pracy za trzy, za sześć czy może za 10 miesięcy. Z punktu widzenia rynku jest to sytuacja nie do zaakceptowania. W bardzo trudnej sytuacji są również cudzoziemcy, którzy nie mogąc podjąć legalnej pracy, wciąż muszą pokrywać koszty życia w Polsce; oczekując na kartę pobytu, a nie mając ważnej wizy, mogą oni opuścić Polskę, ale powrót będzie możliwy dopiero po uzyskaniu nowej wizy (również kilkumiesięczne kolejki na Ukrainie). Często ci ludzie nie mają wyboru i schodzą na wiele miesięcy do szarej strefy, zamiast płacić podatki i legalnie pracować w polskich przedsiębiorstwach.
Obecnie prowadzone są zaawansowane rozmowy w Unii Europejskiej nad zniesieniem wiz dla obywateli Ukrainy, niektóre kraje już oferują stypendia tamtejszym studentom, mające zachęcić ich do przyjazdu. Wkrótce Polska może stać się mniej atrakcyjnym krajem, gdyż pomimo stosunkowo dynamicznie rosnącym wynagrodzeniom, w poziomie życia wciąż nie dogoniliśmy państw zachodniej Europy. Biorąc pod uwagę przepisy dotyczące zatrudnienia cudzoziemców, zatory administracyjne, to niebawem polskie firmy mogą stanąć przed wyzwaniem bardzo dużego deficytu kadr. Przepisy powinny iść w parze z rynkiem, bardzo ważne jest również wsparcie dla obciążonych sprawami urzędów, gdyż bez tego nie osiągniemy tak ważnej w biznesie przewidywalności otoczenia prawno-administracyjnego. Jeśli chcemy myśleć o rynku pracy w średniej i w długiej perspektywie, jest to obszar do działania już na dziś.
Marcin Borowski
Business Development Manager
LSJ HR Group
Wszelkich informacji na temat zatrudnienia cudzoziemców udziela:
Marcin Borowski
mborowski@lsj.pl
tel. 503 832 253