Know-how

Know-how 2015-11-30

Lokalny rynek pracy i edukacji – wyzwania i rozwiązania. Cz.4. Edukacja zawodowa

Młodzież nauką zawodu nie jest zainteresowana, rodzice nie chcą posyłać swych dzieci do zawodówek. Brak wykwalifikowanych pracowników produkcyjnych staje się coraz bardziej dotkliwy. 

Anna Prus-Wiśniowska, LSJ HR Group /fot.: LSJ HR Group / Anna Prus-Wiśniowska, LSJ HR Group /fot.: LSJ HR Group /
W ramach cyklu Know-how prezentujemy czwarty z serii pięciu artykułów, które stanowią elementy raportu przygotowanego przez LSJ HR Group na podstawie analizy rynku pracy i rozmów z jego uczestnikami. Po omówieniu problemu bezrobocia, wynagrodzeń i benefitów oraz starzejącego się społeczeństwa przyszła kolej na edukację zawodową. W kolejnym, ostatnim już artykule zaprezentujemy problem ze szkolnictwem wyższym.
 
W Polsce zaledwie 30 proc. uczniów wybiera szkoły zawodowe, 70 proc. – ogólnokształcące (niektóre statystyki podają nawet proporcje 20/80). Na dodatek większość uczniów ponadgimnazjalnych szkół zawodowych kształci się nie na kierunkach związanych z produkcją, ale tzw. lżejszych, takich jak technik ekonomik czy technik hotelarstwa.
 
Absolwenci szkół zawodowych często nie są zaznajomieni z wymaganiami i technologiami stosowanymi obecnie w przemyśle. Problem częściowo leży po stronie szkół, ale w dużej mierze winni są sami uczniowie, często zupełnie niezainteresowani nauką w szkole, którą wybrali, bez sprecyzowanych oczekiwań wobec własnej przyszłości. Nie mają rozeznania w rynku pracy, nie wiedzą jakie umiejętności mogą być przydatne, brakuje im kompetencji miękkich potrzebnych do pracy w zespole, nie orientują się jacy pracodawcy są w regionie i jakie oferują im możliwości.
 

Partnerzy cyklu Know-how:

       

Edukacja zawodowa jest bardzo źle postrzegana w społeczeństwie. Pokutuje mit, że osoby kończące zawodówkę to najsłabsza grupa uczniów, których możliwości intelektualne uniemożliwiają ukończenie innej szkoły, pracują za minimalną pensję i stanowią najniższą klasę społeczną. Rodzice nie chcą posyłać swoich dzieci do szkół zawodowych, licząc na to, że po liceum, a następnie studiach, czeka ich lepsza przyszłość i pewniejsza praca. Obawiają się też, że szkoła zawodowa to ostatni etap edukacji ich dzieci. Niestety ten pogląd podziela też wielu nauczycieli, którzy straszą gimnazjalistów zawodówkami, do których mogą trafić, jeśli nie będą się uczyć. W rankingach gimnazjów procent absolwentów, którzy dostają się do liceum jest ważnym kryterium, jednak w czasach niżu demograficznego wymagania wobec kandydatów w liceach ulegają obniżeniu. W związku z tym prawie każdy absolwent gimnazjum, może skończyć liceum, a potem – pod warunkiem, że zda egzamin maturalny – rozpocząć studia. Następstwem tego jest nie tylko przesycenie rynku absolwentami uczelni wyższych, ale też obniżenie prestiżu wykształcenia wyższego. I, co chyba najważniejsze, nie jest to wcale prosta droga do satysfakcjonującej pracy.
 
Powszechny jest brak wiedzy o pracodawcach na lokalnym rynku. Ani uczniowie, ani ich rodzice nie znają możliwości zatrudnienia po ukończeniu danych szkół i kierunków. Nie zdają też sobie sprawy z wysokości zarobków i szans rozwoju, jakie dają im lokalne firmy przemysłowe.
 
Rozwiązania:
 
Rok 2015 jest rokiem szkolnictwa zawodowego. Władze lokalne dysponują kwotą 85 mln zł na promocję szkolnictwa zawodowego. Wkrótce rusza szeroko zakrojona kampania skierowana do rodziców i uczniów gimnazjów, promująca tę formę kształcenia. Bardzo istotne jest, aby nie tylko prezentować różne szkoły zawodowe, możliwości pracy jakie dają absolwentom i szanse dalszego kształcenia po szkole zawodowej, ale przede wszystkim uświadamiać, że wykształcenie zawodowe to nie stygmat lecz skarb, który zostanie doceniony na rynku pracy. Warto rozmawiać o tym, jakie umiejętności i zawody są poszukiwane i zachęcać do zapoznania się z niepopularnymi dotąd być może kierunkami, na których są największe deficyty. Pomoże w tym czytelnie i estetycznie opracowana broszura – przewodnik po lokalnych szkołach zawodowych, firmach z nimi współpracujących oraz internatach i bursach dostępnych dla uczniów.
 
Wprowadzenie do szkół dobrze opracowanego i poprowadzonego programu doradztwa zawodowego pomoże uczniom wybrać odpowiedni dla siebie tok dalszego kształcenia, uświadomi też rodzicom, że nie tylko matura oraz studia mogą uszczęśliwić ich dzieci i zapewnić im spokojną przyszłość.
 
W procesie popularyzacji szkolnictwa zawodowego dużą rolę do odegrania mają pracodawcy. Ich zadaniem jest uświadamianie społeczności lokalnej istnienia atrakcyjnych i potrzebujących pracowników firm, co powinno zwiększyć zainteresowanie nauką konkretnego zawodu. Jak to osiągnąć? Przede wszystkim dzięki współpracy firm ze szkołami: sponsorując klasy i staże dla najlepszych uczniów, organizując prelekcje i wycieczki do nowoczesnych zakładów oraz ślubowanie pracy dla najlepszych absolwentów wybranych kierunków. Pracodawcy nie powinni też lekceważyć swojego wizerunku, to jak są postrzegani ma ogromne znaczenie. Dobrze skrojona strategia Employer Brandingu nie tylko wpłynie pozytywnie na organizację od wewnątrz, ułatwi pozyskiwanie i utrzymanie pracowników, ale też zachęci młodzież do podjęcia edukacji zawodowej.
 
Anna Prus-Wiśniowska
LSJ HR Group
Tematy: LSJ HR Group (48) | rynek pracy (18) | rynek pracownika (14) |
aktualizowano: 2015-12-04 12:26
Wszystkich rekordów:

Społeczność