Know-how

Know-how 2016-10-27

Co z tym rynkiem pracy!?

W ciągu ostatniego roku firmy stanęły przed nie lada wyzwaniem. Rynek pracownika stał się faktem – zauważa Katarzyna Opiekulska z LSJ HR Group.

Katarzyna Opiekulska, dyrektor zarządzający
LSJ HR Group /fot.: LSJ / Katarzyna Opiekulska, dyrektor zarządzający LSJ HR Group /fot.: LSJ /
Sytuacja na naszym lokalnym rynku zatrudnienia zmienia się  w zaskakującym tempie. Bezrobocie cały czas spada. Oficjalne w Szczecinie wynosi na ten moment ok. 5,2 proc., w Stargardzie i Goleniowie – 3 proc. Biorąc pod uwagę liczbę osób pracujących  w szarej strefie, śmiem twierdzić, iż w naszym najbliższym otoczeniu bezrobocia nie ma.
 
Rynek pracownika faktem
 
Pozyskanie i utrzymanie talentów w organizacjach – nie tylko pracowników średniego i wyższego szczebla, ale również pracowników wykonujących pracę, która nie wymaga większych  kwalifikacji – jest jednym z największych wyzwań dzisiejszego biznesu.
 
W ciągu ostatnich miesięcy, nawet w  przypadku rekrutacji na niewyspecjalizowane stanowiska, coraz częściej stosowane są metody headhuntingu, co kiedyś stanowiło formę pozyskiwania kandydatów tylko na wysokie stanowiska. Ogłoszenia w prasie czy internecie nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Rekrutacja stała się niezwykle czasochłonna i przy tym wielce kosztowna. Coraz częściej pracodawcy zgłaszają się do firm rekrutacyjnych z prośbą o pomoc. Firmy te dysponują olbrzymią bazą kandydatów budowaną przez lata, która jest głównym narzędziem pozyskiwania odpowiednich osób. 
 
Sytuacja demograficzna również nie sprzyja pracodawcom. Obecnie na rynek pracy wchodzi o połowę mniej osób niż w czasach wyżu demograficznego. 
 
Od stycznia rośnie pensja minimalna. O ponad 8 proc. będzie wyższa od pensji minimalnej obowiązującej w 2016 i wyniesie 2000 brutto (ok. 1460 zł netto). Pracownicy najniżej opłacani otrzymają podwyżkę w wysokości 150 zł brutto, czyli nieco ponad 100 zł na rękę. Czy to coś zmieni? 
 
Rosnąca presja płacowa w wielu firmach doprowadziła do podwyższenia zarobków w ostatnich miesiącach. Okazuje się, że firmy produkcyjne, zatrudniające pracowników niewykwalifikowanych za kwotę 2000 zł brutto, (czyli wyższą od obowiązującej minimalnej) już podwyższyły zarobki o 20 proc. Większość przedsiębiorców, z którymi współpracujemy w zasadzie już dawno przekroczyła kwotę minimalnego wynagrodzenia, więc nie sądzę, iż wzrost płacy minimalnej przyczyni się do zmian na rynku pracy.
 

Partnerzy cyklu Know-how:


 
Jak pracodawcy sobie radzą 
 
Firmy produkcyjne wprowadzają premie, np. za obecność w pracy, co z jednej strony może wydawać się absurdem, ale przynosi oczekiwany efekt. Wskaźnik zwolnień lekarskich po wprowadzeniu „obecnościówki” zdecydowanie się obniżył. Coraz więcej firm organizuje bezpłatny transport do miejsca pracy – wg naszej wiedzy te dwa czynniki plus dobre relacje z bezpośrednimi przełożonymi to kluczowe kwestie, które mają wpływ na to, czy pozyskamy pracownika produkcyjnego oraz czy utrzymamy go w organizacji.
 
W przypadku osób na średnie i wyższe stanowiska ważne są – oprócz zarobków – interesujące zadania, elastyczne podejście do czasu pracy, bardzo dobra komunikacja z kadrą zarządzającą, szeroko pojęty employer branding, który służy budowaniu marki i zaangażowania pracowników.
 
Zatrudnianie cudzoziemców – będzie trudniej
 
Można powiedzieć, że w obecnej sytuacji wybawieniem jest możliwość zatrudniania pracowników zza wschodniej granicy. Z wielką obawą czekamy jednak na zmiany w przepisach, które mają wejść od 1 stycznia 2017 roku. Zwiększenie formalności przy zatrudnianiu np. Ukraińców spowoduje wydłużenie procedury, co uniemożliwi szybkie reagowanie na potrzeby rynku pracy. Według projektu nowelizacji od stycznia ma zniknąć procedura oświadczeń, a w jej miejsce pojawią się dwa typy zezwoleń. Test rynku pracy, czyli procedura udawadniająca, iż na dane miejsce pracy nie było chętnych Polaków, będzie podstawą do zatrudnienia cudzoziemca. Nowelizacja zakłada również, iż każdorazowe wydanie pozwolenia będzie wiązało się z opłatą. Pozwolenia mają być jedynie wydawane w przypadku zatrudnienia na umowę o pracę. 
 
Te czynniki mogą mieć duży wpływ na rozwój szarej strefy. Zatrudniam sporą grupę Ukraińców, którzy wykonują pracę w firmach z kapitałem zagranicznych. Na Ukrainie umowa o pracę na piśmie to rzadkość. Pensja brutto jest dla nich cały czas zaskoczeniem. Ukrainiec bez problemu zgadza się na pracę bez żadnej umowy, gdy może zarobić złotówkę więcej. W ostatnich miesiącach presja płacowa jest również u tych osób bardzo odczuwalna.
 
Rok temu pozyskanie Ukraińca do pracy w naszym regionie było dość proste. Obecnie wiele firm boryka się z niższą podażą tych osób, bo wybierają oni Kraków czy Warszawę, gdzie pensje są jednak wyższe, a odległość od miejsca zamieszkania znacznie mniejsza. Bardzo się cieszę, iż pojawił się nowy przewoźnik, który oferuje bezpośrednie połączenia pomiędzy Ukrainą a Szczecinem. W ten sposób unikniemy sytuacji, gdzie osoby, którym zaoferowaliśmy pracę w regionie nagle nie dojeżdżają do miejsca przeznaczenia, ponieważ  zostały „przechwycone” na dworcu w Warszawie przez „specjalistów” oferujących bonus w wysokości 100 zł dla Ukraińca, który zdecyduje się zostać w stolicy.
 
Nowa ustawa ma wyeliminować takie sytuacje. Ukrainiec, który uzyskał zaproszenie od firmy, będzie zobowiązany przez cały okres pobytu pracować dla pracodawcy, który go zaprosił. Jak to będzie wyglądało w praktyce…? 
 
Wyższe pensje, bonusy, większa dbałość o dobrostan pracownika, inwestowanie w jego rozwój, zatrudnianie obcokrajowców. Co jeszcze możemy zrobić?
 
Nie ma świadomości co do możliwości
 
Na początku października miała miejsce konferencja Vocatium skierowana do dyrektorów szkół, doradców zawodowych i pedagogów. W związku z tym, iż rynek szkolnictwa zawodowego i praktycznej edukacji od dłuższego czasu jest w obszarze zainteresowań LSJ HR Group, zostałam zaproszona do poprowadzenia wykładu Kariera bez studiów.
 
Przedstawiciele szkół byli pozytywnie zaskoczeni możliwościami, jakie obecnie mają przed sobą młodzi ludzie. W związku z tym, iż rozwój Szczecina i regionu stanowi element misji mojej działalności zawodowej, w przejrzysty sposób przedstawiłam branże, w których jest i będzie praca w regionie wraz z zarobkami i informacjami na temat pakietów socjalnych. Przytoczyłam również przykłady konkretnych firm poszukujących pracowników (wiele znanych, globalnych marek). Zachęciłam do refleksji na temat faktycznego stanu doradztwa zawodowego w Polsce, które niestety jest na niskim poziomie. Doradcy zawodowi (o ile są w szkołach) nie mają wiedzy na temat lokalnego rynku pracy i to trzeba jak najszybciej zmienić. W nowej podstawie programowej przewidziano 20 godzin doradztwa zawodowego dla uczniów klas 7 i 8, natomiast w ogóle nie przewidziano takich godzin dla szkół licealnych.
 
Wracając do konferencji – jakie było zdziwienie większości zainteresowanych, kiedy usłyszeli, że nasz region pod względem miejsc pracy ma bardzo wiele do zaoferowania. Ilość pozytywnych komentarzy, ciekawe dyskusje po zakończeniu sześciogodzinnej konferencji, maile i telefony od przedstawicieli szkół zapraszające nas na Dni Kariery czy prezentacje na temat rynku pracy dla uczniów, jak i rodziców, pokazały, iż działania, które podjęłam wraz ze współpracownikami LSJ mają sens i są  niezwykle potrzebne.
 
Pokazując możliwości, jakie oferuje nasz region pod względem miejsc pracy, jesteśmy w stanie tak pokierować ścieżką edukacyjną młodych ludzi, aby po skończeniu szkoły – przy czym nieważne czy będzie to szkoła zawodowa, średnia czy wyższa – młodzi ludzie odnaleźli się na rynku pracy, otrzymali zatrudnienie, zarabiali i rozwijali się tu, w naszym  regionie.
 
Jaki naprawdę jest ten rynek
 
W 2015 roku przy LSJ powołałam Fundację Rozwoju Zawodowego Talent&Kariera, która ma pomóc młodym ludziom odnaleźć się na rynku pracy. Aby mogło się tak stać, uczniowie i rodzice muszą w pierwszej kolejności dostać rzetelną i aktualną wiedzę na temat tego, jaki tak naprawdę jest dzisiaj ten rynek i czego mogą spodziewać się w kilku, kilkunastu najbliższych latach. Jednym z głównych celów fundacji jest właśnie budowanie pozytywnego wizerunku szkolnictwa zawodowego, organizowanie kampanii dla uczniów, nauczycieli i rodziców, wspieranie doradców zawodowych, wydawanie broszur informacyjnych.
 
Pierwsze spotkanie z doradcami zawodowymi już w listopadzie. Wiele pracy przed nami, natomiast wierzę, że wspólnymi siłami uda nam się połączyć potrzeby pracodawców z potrzebami młodych ludzi oraz sprawić, że Szczecin i region będą nadal miejscem, do którego inwestorzy chętnie będą się zgłaszać, a młodzi ludzie rozwijać.
 
Serdecznie zapraszam Państwa do współpracy w ramach fundacji Talent&Kariera.
 
Katarzyna Opiekulska
dyrektor zarządzający
LSJ HR Group
Tematy: LSJ HR Group (48) | rynek pracownika (14) | rynek zatrudnienia (10) |
aktualizowano: 2016-11-07 23:14
Wszystkich rekordów:

Społeczność