Informacje

Informacje 2011-12-19

Jak komercjalizować IT?

Pytamy o to prof. Antoniego Wilińskiego, dziekana Wydziału Informatyki Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
Prof. Antoni Wiliński, dziekan Wydziału Informatyki ZUT Prof. Antoni Wiliński, dziekan Wydziału Informatyki ZUT

Ciężko w Szczecinie znaleźć firmę z branży IT, w której nie pracują absolwenci WI ZUT. Np. w największej firmie IT w Szczecinie, w Tieto, stanowią oni 95 proc. kadry.

- 100 proc. naszych absolwentów pracuje, a lukę po upadku wielu dużych przedsiębiorstw w Szczecinie wypełniamy w dobry sposób - działalnością opartą na wysokich technologiach i wiedzy - przekonuje Antoni Wiliński, dziekan Wydziału Informatyki ZUT. Jakość kadr opuszczających mury Wydziału ma oceniać m. in. 30-osobowa Rada ds. Kompetencji Absolwentów Wydziału Informatyki ZUT. Zasiadający w niej przedsiębiorcy z branży IT mają określać adekwatność procesu edukacyjnego na wydziale do potrzeb rynku.

Dydaktyka, badania, innowacyjność

… to trzy filary współczesnego uniwersytetu technicznego. Współpraca wydziału z biznesem nie ogranicza się do dostarczania pracowników firmom. Regularne kontakty mają miejsce na polu dydaktyki. Przedstawiciele firm, z którymi WI współpracuje w tym zakresie, prowadzą zajęcia na temat stosowanych przez nie technologii. Takie zajęcia odbywają się w obecności nauczyciela akademickiego z wydziału, który kontroluje przebieg zajęć, jak i przy tej okazji uczy się nowinek technologicznych.
- Dzisiaj współpracujemy w tym zakresie z siedmioma firmami. Są wśród nich m. in. Tieto, BLStream, home.pl i Enterso. W przyszłości wydział być może opracuje profil praktyczny wykształcenia. Oznacza to, że osoby kończące studia pierwszego stopnia (inżynierowie) będą przygotowani do pracy w konkretnych firmach - mówi prof. Wiliński.

Kolejną formą kooperacji są zamówienia przedsiębiorstw dotyczące oceny innowacyjności ich rozwiązań. Dzięki uzyskaniu takiej oceny firmy mogą uzyskać korzyści fiskalne lub  dofinansowanie unijne. Wydział prowadzi też na zlecenie biznesu ekspertyzy. Dotyczą one różnych obszarów IT  np. przetwarzania obrazów, biometrii, nowości w sektorze systemów bankowych.
- Jesteśmy szczególnie mocni w dziedzinie poligrafii cyfrowej. Nasze badania komercyjne dotyczą m. in. zarządzania procesem technologicznym, ale też optymalizacji procesów druku. Braliśmy np. udział w poprawie jakości druku na tkaninach - mówi Antoni Wiliński.

Co roku po kilkanaście firm zgłasza się do wydziału z konkretnymi problemami z dziedziny informatyki do rozwiązania.
- Trochę deprymujące jest to, że ponad 70% to kontrahenci zagraniczni - z Niemiec i Skandynawii. Oni są przyzwyczajeni do tego, że kiedy pojawia się problem, należy zwrócić się z pytaniem do uczelni - zauważa prof. Wiliński. Pytania firm dotyczą m. in. ekstrakcji wiedzy z baz danych i informatyki medycznej oraz wysokich technologii w obszarze pomiarów, obserwacji i monitoringu. Większość firm zastrzega sobie anonimowość. Dziekan Wydziału Informatyki podaje  niektórych potencjalnych partnerów do wspólnych badań: to firma MSI, IT Serwis, Smart Monitor, Read-Gene prof. Lubińskiego i Urząd Celny.

Wydział w dobrych relacjach

Wydział jest w bardzo dobrych relacjach z dużymi firmami informatycznymi Szczecina, takimi jak Tieto, BLStream, Home.pl, czy Unizeto. Z tą ostatnią współpracuje w zakresie bezpieczeństwa informacji. Z kolei Home.pl prowadzi wielotygodniowe szkolenia dla studentów, np. z zakresu programowania.

- Firmy przekazują nam sprzęt do wykorzystania dydaktycznego, a firma Hewlett-Packard stworzyła na naszym wydziale Centrum Edukacji i Badań HP ze sprzętem najwyższej światowej  jakości. Można tam wykonywać zaawansowane modele obliczeniowe. Moim marzeniem jest, żeby centrum przekształcało się tak, aby mogło świadczyć usługi na zewnątrz wydziału i stało się placówką o charakterze międzynarodowym - deklaruje prof. Wiliński.

Aktywne we współpracy z biznesem są koła studenckie, które w zależności od technologii jakimi się zajmują, pozyskują partnerskie firmy z branży IT. To studenci reprezentowali wydział na listopadowych targach Szczecin Game Show. Odwiedzający targi grali w stworzone  przez naszych studentów gry, zabawiali się technologią kinect oraz oglądali pokazy robotów.

- Biorąc pod uwagę naszą rolę w środowisku informatycznym, jestem wielkim zwolennikiem otwartości wydziału - deklaruje prof. Wiliński. - Dlatego wiele inicjatyw, które rodzą się poza naszym środowiskiem znajduje u nas gościnną przystań. Przykładem jest SzLUUG, czyli Szczecińska Grupa Użytkowników Linuksa/Uniksa. Na ich spotkania na wydziale zjeżdżają się fanatycy tej technologii z połowy Polski.

Komercjalizacja idzie ciężko

Wydział nie może się natomiast pochwalić sukcesami w dziedzinie typowo pojmowanej komercjalizacji wiedzy.
- To idzie nam ciężko - przyznaje Antoni Wiliński i wyjaśnia: - Do tej pory nauczyciel akademicki był oderwany od tych spraw. Były też czasy, kiedy w środowisku zniechęcano do prób zarabiania na wiedzy. W ciągu ostatnich lat zaczęliśmy się z trudem tego uczyć. Wiedza płynie do nas za pośrednictwem Regionalnego Centrum Innowacji i Transferu Technologii ZUT, ale jest jeszcze dużo do zrobienia.
Przykłady? Uczelnia nie ma spółki celowej, która należałaby do ZUT i reprezentowałaby uczelnię w spółkach spin-off. Dziekan zwraca też uwagę na duże zróżnicowanie wśród adiunktów pod względem aktywności we współpracy z biznesem. Jedni sami przyprowadzają firmy na uczelnię, a inni jeszcze nigdy nie wykonali gestu  w tym kierunku. Mobilizacji pracowników naukowych wydziału służyć ma ranking współpracy z biznesem ogłoszony przez dziekana dwa lata temu.

- W efekcie najlepsi w tym zakresie przestali się krępować nawiązywać współpracę z przedsiębiorstwami, tym bardziej, że bardzo dobrze zarabiają dzięki umowom z nimi - ocenia prof. Wiliński i dodaje: - Chciałbym, żeby w przyszłości ci, którzy robią najwięcej dostawali jeszcze premię od wydziału. Będzie odwrotnie niż za czasów Gierka.

Oprócz barier wynikających z mentalności części środowiska naukowego, w komercjalizacji wiedzy na Wydziale Informatyki przeszkadza specyfika samej dyscypliny. Żeby rozpocząć działalność w tej branży, często wystarczy dobry pomysł, wiedza i laptop. W tej sytuacji pracownicy wydziału mogą bez problemu dorobić na boku. Nie potrzebują bowiem uczelnianej infrastruktury.

- Odkryć, innowacji nie ma też z innego prozaicznego powodu - w informatyce nie patentuje się programów. Nie można zatem zastrzec prawa do jakiegoś rozwiązania i czerpać korzyści z jego wdrożenia - mówi prof. Wiliński.

Wiedzę na biznes chętnie chcą przekuwać studenci, którzy często część myślą o zakładaniu działalności gospodarczej. Niekoniecznie przy wsparciu ze strony uczelni.

- Studentów, którzy do mnie przychodzą z pomysłem na biznes (choć często nie zdradzają mi jego istoty) wysyłam do RCIiTT. Tam fachowcy od komercjalizacji wiedzy doradzają im, a czasem pomagają znaleźć inwestorów. W rezultacie nie powstają typowe spółki spin-off, bo nie ma w nich udziału uczelni, ale uważam, że nie ma w tym nic złego, bo przecież taka jest misja działalności środowiska akademickiego: wyposażać w  wiedzę, która pozwala się ludziom rozwijać - mówi Antoni Wiliński. - Widzę jednocześnie rolę uczelni w  procesie komercjalizacji wiedzy: - Fundusze zalążkowe, czy aniołowie biznesu niechętnie wejdą w układ kapitałowy ze studentem, który ma dobry pomysł a wielką niewiadomą jest jego osobowość, odpowiedzialność, rzetelność. Co innego, gdy stoi za nim uczelnia. Wtedy jest łatwiej.

Życzliwość dla biznesu

12 lat temu Antoni Wiliński sam prowadził spółkę ze studentami, jak przyznaje, przy pewnej niechęci środowiska akademickiego. Stąd chętnie dzieli się spostrzeżeniami na temat współpracy nauka - biznes z dwóch stron barykady: - Zasadnicza różnica jest taka, że biznes ma misję zysku, trwania, rozgłosu, a uczelnia to głównie, przynajmniej na razie, dydaktyka, tworzenie „materiału ludzkiego”. Jako dziekan mogę powiedzieć, że ze swoim środowiskiem staram się rozmawiać i pokazywać dobre wzorce, nawet, gdy jest to dla niektórych bolesne. Zawsze też podkreślam, że wydział musi eksponować swoje sukcesy. Do firm mogę skierować następujące słowa: przychodźcie, uczestniczcie w dydaktyce i poczujcie naszą życzliwość dla biznesu.

Krok w kierunku biznesu

Zakład Grafiki Komputerowej i Multimediów, Zakład Technologii Internetowych i Katedra Inżynierii Systemów Informacyjnych Wydziału Informatyki wzięły udział w projekcjie Fames Artium Magistra Technoparku Pomerania.

- Wzięliśmy udział w projekcie, choć na początku były bariery mentalne. Trudno było zrozumieć naszym pracownikom, co istotnego jest w tym projekcie. Udało się ich przekonać jednak i stworzyliśmy  trzy zespoły, które wzięły w nim udział - relacjonuje prof. Wiliński.
Pracownicy wydziału nauczyli się komunikacji społecznej, trenowali negocjacje.

- To sprawy, które w środowisku akademickim odkładane są zazwyczaj na dalszy plan, bo wszyscy zakładają, że każdy już te umiejętności posiadł. A to nie prawda. Te tzw. miękkie kompetencje można i powinno się kształtować u nauczycieli akademickich. Wiedzę zdobytą podczas projektu FAM przenosiłem na środowisko studenckie i zauważyłem, że nie każdy ma np. cechy pozwalające mu pracować w zespole, prowadzić rozmowę czy występować publicznie. Mogę więc powiedzieć, że udział w projekcie był krokiem w kierunku rozwoju umiejętności nawiązywania kontaktów z biznesem.

Więcej o pracach zespołów biorących udział w programie  Fames Artium Magistra przeczytacie Państwo w grudniu na portalu Szczecinbiznes.pl

 

TECHNOPARK POMERANIA
Szczeciński Park Naukowo - Technologiczny Sp. z o.o.
www.spnt.pl
ul. Niemierzyńska 17a, 71-441 Szczecin, Polska
tel.: +48 91 85 22 911
fax: +48 91 433 60 53
biuro@spnt.pl

Projekt: Fames Artium Magistra - promocja potencjału wdrożeniowego w dziedzinie IT i wzornictwa przemysłowego jednostek rozwojowych zachodniopomorskich uczelni wyższych.

Człowiek - najlepsza inwestycja

Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki

 

utworzono : 2011-12-19 10:36
Wszystkich rekordów:

Społeczność