Informacje

Informacje 2009-11-03

Informatyka zatrudnię

Przedsiębiorcy: absolwenci są słabo przygotowani do pracy. Naukowcy: szczecińskie firmy za mało im płacą.

Michał Szostkowski z Tieto Polska /fot. mab/ Michał Szostkowski z Tieto Polska /fot. mab/

O rynku pracy w branży IT rozmawiali uczestnicy spotkania zorganizowanego 2 listopada przez Szczeciński Park Naukowo-Technologiczny.

- Pracodawcy nie oczekują, że prosto z uczelni przyjdą do nich do pracy wykwalifikowani specjaliści. Chodzi o podstawy, na których można dalej budować. Natomiast absolwenci, którzy chcą u nas pracować, często, mimo deklaracji, nie potrafią posługiwać się językiem angielskim, a nawet napisać składnego tekstu po polsku. Zdarza się też, że nie mają podstawowej wiedzy ekonomicznej - np. nie odróżniają podatku dochodowego od VAT - mówi Paweł Fornalski, współwłaściciel firmy IAI Shop SA.

- W naszym szczecińskim oddziale otrzymujemy miesięcznie po 50 aplikacji. Z tego zatrudniamy ok. sześciu osób. Obserwujemy, że absolwenci nie myślą w sposób projektowy. Dla porównania w oddziale we Wrocławiu otrzymujemy miesięcznie po ok. 220 aplikacji. Tamtejsi absolwenci są bardzo dobrze przygotowani - ocenia Michał Szostkowski odpowiedzialny za rekrutację w firmie informatycznej Tieto.

Na nieumiejętność atrakcyjnego przekazywania wiedzy na wydziałach informatycznych zwracała uwagę Monika Pogoda z firmy NCDC.

Jakości kształcenia na uczelniach bronili szczecińscy naukowcy.

- Nasi absolwenci wygrywają międzynarodowe konkursy informatyczne. W Warszawie w firmie IBM pracuje grupa Szczecińskich informatyków, absolwentów naszego wydziału. Absolwenci znajdują pracę za granicą lub w Warszawie. Dlaczego? Może szczecińskie firmy za mało im płacą? - zastanawia się prof. Antoni Wiliński, dziekan Wydziału Informatycznego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Jego zdaniem firmy mogą pozyskiwać przyszłych pracowników wśród studentów prowadząc na uczelni zajęcia i współpracując z pracownikami naukowymi.

W przyszłości może okazać się, że absolwenci sami będą często pracodawcami.

- Nasz wydział opuszcza 400-500 osób rocznie. W tym tempie za kilka lat lokalny rynek pracy nasyci się. W związku z tym trzeba przygotowywać ich nie tyle do pracy w firmach IT, co do prowadzenia smallbusinessu - własnych, innowacyjnych firm - uważa prof. Wiliński.

mab

aktualizowano: 2009-11-03 01:31
Wszystkich rekordów:

Społeczność