Informacje

Informacje 2012-01-16

Start!: Biznesu uczyłem się na własnych błędach

Przemysław Galor był pierwszym przedsiębiorcą, który rozpoczął swoją działalność w Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości US. Po ponad pięciu latach prowadzenia własnego biznesu, dziś twierdzi, że wieloletnia praca przyniosła w końcu efekty.

Przemysław Galor /fot. archiwum/ Przemysław Galor /fot. archiwum/

Przeczytaj inne artykułu z cyklu Start!>>

Firma Galor.eu działa obecnie w dwóch, zupełnie niezależnych od siebie obszarach. Z jednej strony świadczy usługi w zakresie dostawy kompleksowych systemów bezpiecznego cumowania i jest oficjalnym przedstawicielem firmy ZPTS Milanówek, produkującej odbojnice portowe, listwy odbojowe, urządzenia odbojowe, belki i elementy konstrukcji nabrzeży. Oferuje doradztwo techniczne, planowanie i koordynację projektów inwestycyjnych oraz analizy strategiczne w tym zakresie.

Drugi obszar to działalność w sektorze ekologicznym, a przede wszystkim prowadzenie portalu miejskiego poświęconego ekologicznej gospodarce odpadami – Planeta Egos oraz organizacja różnego rodzaju projektów i przedsięwzięć z tym związanych. Portal zawiera informacje na temat tego, jak postępować z odpadami w Szczecinie i został stworzony na zlecenie wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miasta, a jego pomysł  zrodził się w związku z planami budowy spalani śmieci wmieście i związanymi z tym konsultacjami społecznymi. W ramach tej działalności między innymi, raz do roku Przemysław Galor organizuje Eco Jam Graffiti –  imprezę polegającą na malowaniu wybranej, zaniedbanej części miasta i przeprowadzeniu tam rewitalizacji estetycznej.

Jednak dzisiejszy profil działalności firmy nie od początku był jasno wyznaczony.
- Decyzję o założeniu własnej firmy podjąłem tuż po skończeniu studiów, ale właściwie od kiedy pamiętam, myślałem o własnym biznesie – mówi właściciel Galor.eu. – Z wykształcenia jestem prawnikiem i socjologiem, ale nie widziałem się pośród prawniczych zawodów, gdyż miałem diametralnie inne zainteresowania. Moim pierwotnym zamysłem na biznes było pisanie wniosków unijnych. 

Pan Przemysław dwukrotnie sam występował o środki unijne na rozpoczęcie działalności, jednak nie udało mu się ich uzyskać. Postanowił jednak skorzystać z innej formy wsparcia młodych przedsiębiorców, jakim jest Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości US.  - Na pewno jest to dobre miejsce dla początkujących firm, które daje dwie podstawowe rzeczy: ciepłe pomieszczenie i dach nad głową oraz dostęp do mediów: internetu, telefonów, itp. Jednocześnie istnieje tam możliwość kooperacji z innymi młodymi przedsiębiorcami i kontakt z bardziej doświadczonymi. Choć tak naprawdę te pierwsze lata, to tak naprawdę raczej zabawa w firmę. Dla mnie to był przede wszystkim czas nauki, jak prowadzić własną firmę, na czym to polega, jak współpracować z klientami, itd. Uczyłem się wtedy przede wszystkim na własnych błędach.

Inkubator oferował pomieszczenia biurowe po preferencyjnych stawkach. Do rozpoczęcia działalności nie potrzebne były szczególne środki, wystarczył komputer i trochę artykułów biurowych. Szybko jednak okazało się, że pomysł z wnioskami unijnymi nie był do końca trafiony. Pojawiła się natomiast okazja, aby młody przedsiębiorca mógł połączyć swoje zainteresowanie ekologią, z wykształceniem socjologicznym. W związku z planami budowy spalarni śmieci, władze miasta postanowiły wprowadzić jego mieszkańców w tę tematykę. Miał do tego posłużyć portal internetowy. Konkurs na jego stworzenie i prowadzenie wygrała firma pana Przemka.

Z racji wcześniejszych kontaktów, przez cały czas zajmował się on również tematem odbojnic, jednak zainteresowanie nimi w tamtym okresie było niewielkie. - Przez cały czas bardzo dużo się na ten temat uczyłem, rozwijałem siatkę klientów, ale zainteresowanie było niewielkie – wspomina pan Przemek. – Wszystko zmieniło się, kiedy rozpoczęto szereg inwestycji za unijne pieniądze na nabrzeżach. Obecnie to właśnie ta część mojej działalności stanowi największy udział we wpływach firmy.

Przez kilka lat prowadzenia własnego biznesu, właściciel Galor.eu wypracował najlepszy dla siebie model pracy. Obecnie swoje biuro prowadzi w domu, pracuje sam, choć wcześniej zatrudniał również pracowników.
- Najlepiej czuję się, kiedy jestem zupełnie samodzielny, sam jestem szefem i pracownikiem – mówi. – Nie mogę mieć do nikogo pretensji, jeśli coś pójdzie nie tak, więc to duża odpowiedzialność, ale taki układ bardziej mi odpowiada.  Przez lata nauczyłem się też optymalizować swój tryb postępowania, minimalizując przy tym koszty. Moje stałe wydatki to ZUS, księgowa, telefon, internet, paliwo, choć najczęściej i tak jeżdżę rowerem. Wyeliminowałem też drobne zlecenia i obecnie pracuję przede wszystkim ze stałymi klientami.

Dziś pan Przemysław jest raczej spokojny o przyszłość swojej firmy – realizowane inwestycje zapewniają mu stabilizację przez co najmniej dwa najbliższe lata. – Chciałbym kontynuować dobrą passę, a prywatnie może w końcu uda mi się wybrać na urlop, bo od kiedy prowadzę firmę, jeszcze na nim nie byłem.

ŁP

Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

Partnerzy cyklu:

                      Partner główny:

                                                                            Partner:

  



 

 


 

Tematy: start (171) |
aktualizowano: 2012-06-03 11:49
Wszystkich rekordów:

Społeczność