Informacje
Trzeba być gotowym na zmiany
Jak zarządzać dynamicznym rozwojem firmy, jak przekształcić rodzinną firmę w rynkowego lidera i dlaczego inwestor jest dobrym źródłem finansowania - wyjaśniali eksperci podczas szkolenia organizowanego przez Sieć Aniołów Biznesu AMBER i Polską Fundację Przedsiębiorczości.
Na spotkanie organizatorzy zaprosili ekspertów zarządzających firmami, które osiągnęły sukces oraz młodszych przedsiębiorców, szukających dróg rozwoju dla swoich firm i przygotowujących się do przełomowego dla swoich biznesu kroków. Dobre rady dawali im: Tomasz Łasecki, menedżer ds. projektów inwestycyjnych z Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, Tomasz Partyka – przedsiębiorca, były prezes spółek Sonion, Genfer czy Asprod, a od dwóch lat właściciel firmy doradczej THP Tomasz Partyka oraz Przemysław Olewnik, prezes zarządu spółki Socatots Polska.
Tomasz Partyka swoje wystąpienie poświęcił zagadnieniu zarządzania dynamicznym rozwojem przedsiębiorstwa, począwszy od pomysłu a skończywszy na globalnej firmie. Posłużył się przy tym modelem Greinera, opisującym etapy rozwoju organizacji przekładając go na prawdziwe historie takich firm jak Autocomp Electronic i Sonion. Na pierwszym etapie mówimy najczęściej o małych firmach rodzinnych, w których wzrost następuje poprzez kreatywność, a przejście do kolejnego etapu wywołuje (podobnie jak na każdym innym poziomie) kryzys wewnętrzny, w tym przypadku najczęściej kryzys przywództwa.
Przedsiębiorstwo w drugim etapie jest już nieco bardziej rozwinięte, zazwyczaj zatrudnia kilka, a nawet kilkanaście osób. Decyzje jednak nadal podejmuje właściciel. Firma w tej postaci może działać wiele lat, jednak zdaniem Tomasza Partyki z czasem grozi jej spadek kreatywności i inicjatywy u pracowników, czy wypalenie szefa. W tym momencie właściciel powinien zastanowić się nad możliwymi scenariuszami, takimi jak przekazanie jej następcy, sprzedaż firmy inwestorom branżowym lub inwestorom finansowym. – Trzeba sobie uświadomić, że im dłużej firma tkwi na poziomie drugim, tym trudniej jej się z niego wyrwać – podkreśla przedsiębiorca. – Właścicielowi ciężko jest odejść od schematów, do których się przyzwyczaił, a oferty też mogą być coraz mniej interesujące.
Prelegent chciał uświadomić młodym przedsiębiorcom nieustanną potrzebę zmian w firmie, która ma ambicje rozwijać się. - Teoria i praktyka są zgodne, tylko dramatyczna gotowość do zmian, okresowych rewolucji organizacyjnych pozwala im przetrwać – mówił. – Jednak rewolucje organizacyjne nie przychodzą same, a zarządzanie etapami życia firmy polega właśnie na tym, aby zrozumieć, że czas sukcesu jest najlepszym momentem na dokonanie radykalnej zmiany. Ponieważ tak trudno zaakceptować w praktyce taką rekomendację, dlatego tak często w rozwoju firmy dochodzi do kryzysów.
KZ