Start!

Start! 2012-11-26

Start!: Młodzi przedsiębiorcy nie żałują swoich decyzji.

Prawie 60 młodych firm opisalismy w cyklu Start! Dzisiaj prezentujemy jego pierwsze podsumowanie.

Na zdjęciu czworo z prawie 60 bohaterów cyklu Start! /fot.: archiwum / Na zdjęciu czworo z prawie 60 bohaterów cyklu Start! /fot.: archiwum /

Od września ubiegłego roku Szczecinbiznes.pl prezentuje młodych stażem przedsiębiorców i ich firmy. Kim są, czym się zajmują, jak i dlaczego trafili do biznesu, jakie mają plany – o tym wszystkim opowiadali nam co tydzień.

Warto wspomnieć o tym, że cykl ma partnerów, którzy byli dla nas źródłem inspiracji i pomagali nam dotrzeć do części bohaterów cyklu. Partnerem głównym cyklu Start! jest Regionalny Fundusz Pożyczkowy POMERANUS, zaś partnerami Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina i Szczeciński Fundusz Pożyczkowy.

Pierwsza odsłona cyklu „Start!” pojawiła się na naszym portalu dokładnie 5 września 2011 roku. Od tego czasu co poniedziałek na naszych łamach prezentowała się kolejna młoda firma. Jako pierwsza na rozmowę z nami zdecydowała się Aleksandra Nalepa – właścicielka internetowego sklepu spożywczego E-szop. Pomysł na firmę podpatrzyła w Anglii i uznała, że ma on szansę przyjąć się również w Szczecinie. Choć początki nie były łatwe, 15 miesięcy temu młoda bizneswoman z optymizmem patrzyła w przyszłość. Jak jej biznes kręci się dzisiaj? – Cały czas działamy i idzie nam coraz lepiej, pomimo tego, ze w międzyczasie pojawiły się dwa duże, konkurencyjne sklepy – mówi właścicielka E-szopu. – Mogę stwierdzić, ze z tego starcia wyszliśmy obronną ręką. Mamy duże grono stałych klientów, a kolejni cały czas przybywają. Teraz wiem już też, że jest to inwestycja długoterminowa i na efekty pracy trzeba było trochę poczekać, zanim sklep się przyjął. Ale z drugiej strony jest to też biznes bardzo przyszłościowy. Na pewno decyzja o założeniu własnej firmy była słuszna.  

Podobnych firm opisaliśmy od początku łącznie 57. Większość z nich działa w Szczecinie, najczęściej nie dłużej niż od trzech lat. Z naszych statystyk wynika również, że młody biznes kobietami stoi, bo aż 36 z prezentowanych przez nas firm należy do pań. Wśród nich przeważają te związane z projektowaniem wnętrz i ogrodów, salony piękności i firmy świadczące usługi kosmetyczne oraz związane ze sztuką i grafiką. Choć i tutaj są odstępstwa, takie jak na przykład firma Art Instal Haliny Rybickiej, specjalizująca się w instalacjach grzewczych. Panowie natomiast dominowali w takich dziedzinach jak informatyka, ubezpieczenia, doradztwo finansowe czy usługi sprzątające. Choć i wśród nich znalazły się takie rodzynki jak Paweł Królik prowadzący artystyczną agencję cyrkową – Kompania Marzeń. Nie zabrakło również wśród naszych bohaterów par, w różnych konfiguracjach - od małżeństw tak jak w firmach Monokromo czy Rojewscy Media, poprzez mamę i córkę w pierogowej firmie Masmak, przyjaciółki łączące miłość do zwierząt w Natura Zoo, aż po zgrane męskie duety takie jak w firmie Busacco.

Mówiąc o młodych firmach niekoniecznie też mieliśmy na myśli metryki ich właścicieli, choć faktycznie, większość naszych bohaterów była przed trzydziestką, często swoje firmy zakładali tuż po studiach, stażu lub niezbyt długim okresie pracy w innej firmie. Ale były też przykłady osób, które po wielu latach pracy w jednym zakładzie, najczęściej zmuszone okolicznościami, decydowały się na drugi start i to zupełnie w nowej branży. Tak jak panie: Brygida Surdy i Danuta Głębocka. Obie wcześniej pracowały w Stoczni Szczecińskiej. Po zwolnieniu pierwsza z nich założyła gabinet refleksologii i terapii naturalnych, a druga firmę sprzątającą Eko Serwis. – Miałam za sobą kilka upadków swojego zakładu pracy, nie wierzyłam też w to, że ktoś będzie chciał mnie zatrudnić, dlatego zaczęłam myśleć, że może lepiej byłoby „pójść na swoje” – wspominała Brygida Surdy. – Wtedy przynajmniej nikt mi nie zamknie firmy, sama będą szefem i wszystko będzie zależało wyłącznie od mojego wysiłku.

Również przedsiębiorcy  z dużo mniejszym doświadczeniem zawodowym często podkreślali, że własna firma to dla nich przede wszystkim niezależność, szansa na realizowanie własnych pomysłów i dalszy rozwój, który na etacie był często niemożliwy. – Podoba mi się to co robię, fakt że mogę samodzielnie dysponować swoim czasem, zajmować się tym, co mi najbardziej odpowiada – komentowała Anna Mełecka, właścicielka NU Studio. – Jest to też bardzo dobry sposób na sprawdzenie samego siebie. Często młodzi ludzie latami pracują w jednej firmie, nie mając z tego żadnej satysfakcji.  Tymczasem wystarczy zrobić jeden krok, żeby wszystko się zmieniło. I nie trzeba być żadnym „rekinem biznesu” . Wystarczy, że mamy coś do zaoferowania i jesteśmy w tym dobrzy.

Nasi rozmówcy nie ukrywali jednak, że szczególnie na początku działalności, w jej prowadzenie trzeba włożyć bardzo dużo pracy. Zdarza im się więc pracować również w domu, także nocami. – Oczywiście moglibyśmy pracować mniej, ale chyba po to zakłada się firmę, żeby ją rozwijać i żeby zarabiać – mówi Łukasz Kromski z firmy Monokromo. – Z drugiej strony, mamy nienormowany czas pracy i możemy nim swobodnie dysponować, na przykład jednego dnia pracować dłużej, a drugi zrobić sobie wolniejszy. Najwięcej wysiłku trzeba oczywiście włożyć w przekonanie do siebie potencjalnych klientów i wejście na rynek. Często młodzi przedsiębiorcy posiłkują się przy tym kontaktami z poprzednich firm, znajomymi, rodziną. Korzystają z  tradycyjnych form reklamy takich jak ulotki czy plakaty, ale przed wszystkim stawiają na internet.  – Zawsze pytam klientów, w jaki sposób do mnie trafili – mówi Justyna Jamroży, właścicielka gabinetu kosmetycznego Finezja Piękna. – Najczęściej albo z polecenia znajomych, albo właśnie przez internet.

Ale właściciele dostrzegają też słabe strony bycia „młodą firmą”. – Bardzo dużo mówi się o wspieraniu małych przedsiębiorstw, jednak kiedy przychodzi co do czego i urzędy ogłaszają przetargi, są one tak skonstruowane, że małe firmy nie mają nawet szansy wziąć w nich udziału – mówi Danuta Głębocka z firmy Eko Serwis. - A przecież nie wszystkie zlecenia wymagają nie wiadomo jakich nakładów czy zabezpieczeń, szczególnie w mojej branży. Apeluję więc do rządzących, żeby byli w tej kwestii bardziej otwarci, bo my też chcemy się rozwijać i możemy być konkurencyjni. Zwracają uwagę przede wszystkim na silną konkurencję ze strony dużych, uznanych na rynku firm, do których klienci często trafiają „z biegu”, nie robiąc żadnego rozeznania, choć oni mogliby te same zlecenia wykonać na podobnym poziomie, za niższą cenę.

Większość naszych bohaterów pieniądze na uruchomienie własnego interesu uzyskało dzięki dotacjom unijnym przyznawane na założenie pierwszej firmy przez takie instytucje jak Urzędy Pracy czy uczelniane Inkubatory Przedsiębiorczości i Biura Karier. Większość procedur nie wydaje im się zbyt skomplikowana. Sszczególnie jeśli ma się pomysł na biznes, zgromadzenie dokumentacji, przygotowanie biznesplanu i przekonanie do niego komisji nie wydaje się zbyt trudne. Oprócz samych pieniędzy (najczęściej są to kwoty od kilkunastu do kilkudziesięciu tys. zł), nasi młodzi biznesmeni bardzo cenią sobie również szkolenia, w których biorą udział podczas ubiegania się o dotację. Ułatwia im to poruszanie się po urzędach, pozwala rozwiązać wiele problemów prawnych, a ci bardziej zdolni, są nawet w stanie samodzielnie prowadzić swoją księgowość. Problemem dla wielu jest natomiast okres oczekiwania na pieniądze, po decyzji o ich przyznaniu – czasem kilka miesięcy. W tym czasie nie można jeszcze zarejestrować firmy, ani pracować w innym miejscu.     

Jednak pomimo niełatwej drogi, żaden z naszych rozmówców nie żałuje, że zdecydował się na krok, jakim jest założenie własnej firmy.  - Wiele osób męczy się w swojej obecnej pracy, nie mając szansy na rozwój i na dobre zarobki, jednak boi się zaryzykować, podjąć decyzję i zacząć pracować na siebie  - mówi Jacek Rojewski z firmy Rojewscy Media. – Ja, z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że żałuję tylko jednej rzeczy: że zrobiliśmy to dopiero teraz, a mogliśmy już od kilku lat prowadzić własny biznes i pracować na swoją markę. Teraz w końcu to robimy i jest to dla nas wielka frajda i satysfakcja.

ŁP


Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

Partnerzy cyklu:

                      Partner główny:

        Partnerzy:

 

 

 

 

 


aktualizowano: 2012-12-06 11:55
Wszystkich rekordów:

Społeczność