Start!

Start! 2014-08-18

Start! Podniebny biznes

Jędrzej Kwiatkowski jest zawodowym pilotem. Teraz swoimi umiejętnościami chce dzielić się z innymi i rozbudziać w ludziach pasję latania. Dlatego założył Ośrodek Szkolenia Lotniczego Sky City.

Jędrzej Kwiatkowski w pracy  /fot.: archiwum  / Jędrzej Kwiatkowski w pracy /fot.: archiwum /

Od zawsze ludzie marzyli o tym aby wzbić się w powietrze i polecieć wśród chmur. Dziś, Dzięki za wszystko i samolotom, mamy tę możliwość niemal na wyciągnięcie ręki. O tym jednak, ze sami moglibyśmy kierować podniebną maszyną, niewielu z nas zdaje sobie sprawę. Tymczasem, jak się okazuje, zdobycie licencji pilota nie jest wcale takie nieosiągalne. Umożliwia to na przykład szczecińska firma Sky City, która powstała pół roku temu. Na jej czele stoi doświadczony pilot i pasjonat lotnictwa Jędrzej Kwiatkowski.

- Prowadzę Ośrodek Szkolenia Lotniczego Sky City – wyjaśnia pan Jędrzej. – Oferujemy przede wszystkim teoretyczne i praktyczne szkolenia do licencji pilota samolotowego PPL(A), przygotowujące do egzaminu państwowego, którego zdanie upoważnia do pilotowania wszystkich samolotów jednosilnikowych do 6 ton. Chętni mogą u nas wykupić również tzw. lot zapoznawczy, podczas którego zapoznają się z maszyną. Jeśli natomiast ktoś już posiada licencję, proponujemy wynajem samolotu Socata Rallye z instruktorem lub bez. Zajmujemy się również sprzedażą samolotów. Jesteśmy autoryzowanym przedstawicielem niemieckiego producenta samolotu Aquila A211.

Jędrzej Kwiatkowski, właściciel, główny instruktor i szef wyszkolenia praktycznego Sky City jest zawodowym pilotem. Swoją przygodę z samolotami zaczął w wieku szesnastu lat, kiedy zdobył uprawnienia pilota szybowców. Ja wspomina, następnie oczarowany rykiem silnika przesiadł się na samoloty. Pilotował kilkanaście różnych typów maszyn, wyszkolił kilkunastu pilotów. Latał, także jako pierwszy oficer na samolocie odrzutowym Embraer.

Założenie własnej firmy „lotniczej” wymagało od niego nie tylko dużych nakładów finansowych, ale także spełnienia bardzo wielu formalności i ostrych wymogów, między innym kadrowych. Ośrodek szkolenia, oprócz instruktorów i szefów wyszkolenia potrzebuje również między innymi audytora wewnętrznego. Dodatkowo, aby taka jednostka mogła legalnie i przede wszystkim bezpiecznie funkcjonować, musi być pod kontrolą tzw. CAMO, czyli Organizacji Zarządzania Ciągłą Zdatnością do Lotu, która odpowiada za sprawność techniczną maszyn i pilnuje między innymi, aby poszczególne elementy maszyn nie przekraczały norm godzinowych tzw. „wylatania”, które są bardzo rygorystyczne.

Oczywiście, aby prowadzić tego typu działalność niezbędny jest samolot. Na lotnisku w Dąbiu stacjonuje więc Socata Rallye 110 – należący do firmy samolot szkolno-turystyczny klasy STOL, zabierający na pokład 2 osoby i bagaż. Przystosowany jest do krótkich startów i lądowań, może operować na wszystkich lotniskach w Polsce. To na nim odbywają się loty szkoleniowe. Jest on także wypożyczany. – Zainteresowanie jest spore, praktycznie codziennie maszyna jest w powietrzu, czy to w ramach kursu, czy wypożyczenia – mówi właściciel. – To gwarantuje nam zarobki, bo oczywiście nie robiłbym czegoś, co nie przynosi zysku. Nie jest to jednak póki co żyła złota, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę odpowiedzialność i zakres obowiązków, jaki na nas ciąży.

Jak zapewnia pan Jędrzej, oferta Sky City skierowana jest dla każdego, kto pragnie latać. Wśród klientów „szkółki” są zarówno biznesmeni, lekarze, jak i emerytki i studenci. Koszt kursu pozwalającego podejść do egzaminu to 26 tys. zł (w tym 45 godz. lotów). Natomiast mając już licencję, samolot wypożyczymy za 485 zł za godzinę. Przy czym płacimy jedynie za czas, w którym maszyna pracuje. – Jeśli porównamy to z cenami samochodów jeżdżących po szczecińskich ulicach, to zdecydowanie widać, że nie jest to oferta jedynie dla najbogatszych, a wręcz przeciwnie, nie są to sumy nieosiągalne dla przeciętnego człowieka.

Zdaniem właściciela Sky City, chodzi przede wszystkim o zmianę myślenia. - Tak naprawdę w naszym kraju próbujemy nadrobić to, co w Ameryce i na Zachodzie jest normą od dziesiątek lat – mówi właściciel Sky City. – W Polsce, a szczególnie w naszym regionie, świadomość tego, że można wsiąść w samolot i polecieć, gdzie się chce: na wakacje, w interesach czy odwiedzić znajomych, jest bardzo niewielka. Wciąż wydaje się to nieosiągalne, gdy tymczasem w Europie lotniska są pełne prywatnych samolotów. Ja będę próbował to zmienić – chcę uskrzydlić Polskę.

Firma wkrótce rozpocznie kampanię promocyjną. Szczególny nacisk będzie kładła na sprzedaż samolotów. Choć w żadnym wypadku nie zamierza rezygnować ze szkoleń, szczególnie że praca w przestworzach jest dla naszego bohatera źródłem nieustającej satysfakcji. – Kocham to co robię, jednak w tej chwili latanie to przede wszystkim praca – mówi. – Kiedy mam czas wolny, zostaję na ziemi i odpoczywam z rodziną i przyjaciółmi.

ŁP


 



 

Tematy: Szczecin (597) | start (171) |
aktualizowano: 2014-08-27 11:04
Wszystkich rekordów:

Społeczność