Opinie

Opinie 2008-01-17

O kulturze w karnawale - dyskusja

Prezentujemy dyskusję na temat jakości rozrywki oferowanej mieszkańcom Pomorza Zachodniego przez instytucje samorządowe i agencje koncertowe z regionu zorganizowaną przez redakcję Świata Biznesu.


Do rozmowy, która odbyła się w „Klubiku” na szczecińskim Podzamczu zaprosiliśmy: Adama Grochulskiego, prezesa spółki Entur, Dariusza Startka, właściciela agencji Koncerty.com i Piotra Szulca, właściciela firmy o nazwie Biuro Koncertowe Piotra Szulca. Redakcję reprezentowali: Włodzimierz Abkowicz i Magdalena Szczepkowska.

- W sierpniu 2007 roku byliśmy świadkami dużego wydarzenia na Wałach Chrobrego. Regaty The Tall Ships' Races odwiedziło około dwóch milionów osób. Ale przecież jedna jaskółka nie czyni jeszcze wiosny.

Piotr Szulc: - Myślę, że na przestrzeni 20 lat wraz z pojawieniem się wolnego rynku ambitniejsza rozrywka wyszła z klubów studenckich. Przed laty, gdy do Szczecina przyjeżdżał zespół sprowadzony przez Adama Grochulskiego koncertował przez osiem dni dzień po dniu. Artyści występowali w klubach studenckich i kawiarni muzycznej Jubilatka, która mieściła się przy al. Wojska Polskiego obok dzisiejszego Mc Donalda. Oczywiście, wtedy łatwiej było sfinansować te koncerty. Dziś każdą złotówkę trzeba wybłagać w odpowiednim urzędzie, albo u o sponsora.

Adam Grochulski: - Brakuje nam infrastruktury. Co mamy w stolicy województwa - operę, dwa teatry oraz filharmonię. I to wszystko. Do tego śmierdząca hala SDS, gdzie w powietrzu unosi się zapach trampek.

Kiedyś kultura była podzielona na kulturę wysublimowaną – tutaj dominowały takie kluby jak Kontrasty, Pinokio, Klub 13 Muz, gdzie działały teatry studenckie, kabarety, kapele jazzowe, oraz na kulturę klezmerską. Ta ostatnia dominowała w Kaskadzie, Bajce i Zamkowej. Rzeczywiście był też rodzynek, w którym zostawiłem kilka kropel potu i niejeden pomysł. Myślę tu o Jubilatce, które dzięki jego charyzmatycznej szefowej Reni Bielińskiej, stało się miejscem, do którego zjeżdżali wszyscy znaczący w kraju wykonawcy - od operetki, poprzez kabaret do rocka. Drugim takim miejscem był Babilon przy al. Niepodległości. Miał on swoje wielkie pięć minut dzięki takim ludziom jak Piotr Szulc, Ludwik Kurek i Benek Bogusławski oraz kilku innym jeszcze wariatom. Babilon stał się miejscem kultowym dla rozrywki.

Piotr Szulc: - Codziennie odbywały się tam programy kabaretowe i koncerty. Występowały gwiazdy takie jak: Lady Pank, Beata Kozidrak, Maryla Rodowicz, Lombard, Vox, Andrzej Zaucha.

Adam Grochulski: - Występowały tam również rosyjskie rewie, po drodze między Moskwą a Las Vegas.

- Wróćmy jednak do współczesności, która nie wygląda tak różowo. Dwa przykłady: sylwester na Jasnych Błoniach, gdzie wątpliwą gwiazdą był angielski strażak i żenująca część artystyczna towarzysząca regatom The Tall Ships’ Races.

Adam Grochulski: - Sylwestrem 2006/2007 byłem naprawdę zdruzgotany. Kiedy zobaczyłem w telewizji piękną imprezę zrobioną w tym samym czasie we Wrocławiu, a potem urywki z Jasnych Błoni, zrobiło mi się wstyd, że mieszkam w Szczecinie. Jeśli nie stać nas na coś efektownego, to lepiej w ogóle nic nie róbmy.

Dariusz Startek: - Wspominacie panowie lata 70., ale to nie było wówczas tak, że kultury studenckiej nikt nie dofinansowywał. Podobnie dziś trudno jest mówić o wolnym rynku w rozrywce. Media ogólnopolskie takie jak RMF i Radio Zet wspólnie z samorządami i dużymi sponsorami rozwalają ten rynek, przez takie imprezy jak chociażby Biesiady Tyskie.

Adam Grochulski: - Zgadzam się. Kto kupi bilet na Perfekt, Combi czy inny zespół, jeśli trzy razy do roku może ich zobaczyć za darmo na Wałach Chrobrego popijając piwko za 3,50. Po co później ma wydać 30 złotych za ich występ w amfiteatrze? W Polsce nigdy nie było i nie ma prawdziwego rynku rozrywki.

Dariusz Startek: - Nie jestem krytyczny jeśli chodzi o codzienną Szczecina. Co wieczór odbywa się tutaj kilka imprez. Jest zatem gdzie wyjść. Problem polega jednak na tym, że część ludzi nie ma wyrobionych potrzeb kulturalnych. Nie interesuje ich ani jazz, ani oferta klubowa, czy teatralna. Dla nich jedynym wyznacznikiem oferty rozrywkowej jest występ Dody.

Pełny tekst dyskusji na stronie Świata Biznesu.

utworzono : 2008-01-17 12:28
Wszystkich rekordów:

Społeczność