Start!

Start! 2013-08-12

Start! Studio graficzne: tu przydaje się talent i znajomość branży

Alicja Wilken-Zabłocka założyła własne studio graficzne. W pracy wykorzystuje nie tylko swój talent i umiejętności, ale także wcześniejsze doświadczenia i dobrą znajomość branży. 

Alicja Wilken-Zabłocka przy pracy Alicja Wilken-Zabłocka przy pracy

Studio Graficzne ANT powstało miesiąc temu. Jego właścicielką jest Alicja Wilken-Zabłocka. W swojej ofercie ma przede wszystkim projektowanie graficzne i identyfikację wizualną. Powstają tu więc między innymi loga, ulotki, foldery, plakaty, katalogi i strony internetowe lub opracowywany jest całościowy wizerunek klienta, na przykład jakiejś firmy, na który składają się wszystkie te elementy. Drugą gałąź działalności stanowi projektowanie wnętrz – konik właścicielki. – Nasza oferta jest kompleksowa: od idei do gotowego produktu – wyjaśnia pani Alicja. – My zajmujemy się wszystkimi sprawami technicznymi, organizacyjnymi, pilnujemy podwykonawców, terminów, itp. Klient nie musi się o nic martwić.

Pani Alicja jest absolwentką szczecińskiej Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej. Tam studiowała architekturę wnętrz. – To była moja największa pasja, jednak podczas studiów mieliśmy bardzo dużo zajęć z grafiki, która również bardzo szybko mnie wciągnęła – wyjaśnia właścicielka Studia ANT. -  Po szkole przez kilka lat współpracowałam z różnymi agencjami, co pozwoliło mi rozwinąć umiejętności, wypracować dobrą opinię wśród klientów i przede wszystkim poznać branżę, trendy, zapotrzebowanie.

Chcąc jednak zyskać większą niezależność, przedsiębiorcza artystka zaczęła poważnie myśleć o rozpoczęciu działalności pod własnym szyldem. Jeszcze bardziej zachęciła ją do tego możliwość pozyskania na ten cel unijnej dotacji. – Jeśli posiada się doświadczenie, umiejętności i grono przyszłych klientów, to zdobycie pieniędzy nie jest wcale trudne – mówi właścicielka studia. – Ja otrzymałam 20 tys. zł dotacji. Przeznaczyłam je na oprogramowanie, sprzęt komputerowy, aparat, czyli moje narzędzia pracy.

Start Studia nie był trudny, przede wszystkim ze względu na to, że jeszcze przed rozpoczęciem działalności, właścicielka zgromadziła komplet zleceń, który zapewniał byt jej firmie przez pierwsze miesiące. – Przedstawienie „listów intencyjnych” podpisanych przez przyszłych klientów było jednym z wymogów przy ubieganiu się o dotację, ale nawet bez tego, jest to bardzo dobry pomysł, żeby gromadzić zlecenia wcześniej. To naprawdę pomaga w utrzymaniu płynności finansowej, szczególnie jeśli nie mamy dużych oszczędności i po prostu musimy zarobić na życie – radzi pani Alicja.

Podkreśla również, że bardzo istotne okazało się doświadczenie wyniesione z innych agencji. Dzięki temu jest w stanie przewidzieć wiele spraw i odpowiedni się zabezpieczyć. – Trzeba na przykład pamiętać o sezonowości w tej branży, być przygotowanym na to, że będą takie miesiące w roku, na przykład wakacje, w których zleceń jest mniej, a trzeba je jakoś przetrwać – mówi. Sama jednak, póki co na brak klientów nie narzeka. – Teraz procentuje to, na co pracowałam wcześniej – mówi właścicielka ANT. – Wśród moich klientów jest bardzo wiele firm i instytucji, z którymi współpracowałam w przeszłości. Nowi klienci trafiają do mnie najczęściej z polecenia. To jest najlepsza reklama i dzięki temu nie muszę inwestować w dodatkową promocję firmy.

ANT współpracuje z młodymi grafikami, informatykami i programistami, drukarniami, itp. Najbliższym i najbardziej cenionym przez właścicielkę grafikiem jest jej mąż, Wojtek, który jest autorem większości prac pochodzących ze Studia Graficznego ANT. Współpraca z nim, to tylko jeden z plusów obecnej działalności pani Alicji. Największym natomiast, według niej, jest niezależność i całkowita swoboda w wyborze czasu i miejsca pracy. – Jednocześnie jednak, tego czasu w pracy spędza się dużo więcej, niż w przypadku regularnego etatu – podkreśla właścicielka studia. -  Tego jednak wymaga ta branża, w której często terminy są nieubłagane. A dla klientów liczy się przede wszystkim rzetelność, jakość usługi i terminowość właśnie. To podstawa, jeśli firma taka jak moja, chce się utrzymać na rynku.

Łp

Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

                      Partner główny:

        Partnerzy:


 

 



 

Tematy: Szczecin (597) | start (171) |
aktualizowano: 2013-08-23 09:06
Wszystkich rekordów:

Społeczność