Start!
Informacje
Informacje portalu Szczecinbiznes.pl
Start!
Młode firmy, cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego. Partner główny cyklu: Polska Fundacja Przedsiębiorczości. Partner cyklu: Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina
Nieruchomości
Partnerem rubryki jest firma Amber Nieruchomości i Storrady Office Park
Know-how
Artykuły edukacyjne, poradnikowe, informacje o szkoleniach i studiach, czyli wszystko o rozwoju menedżera.
IT w biznesie
IT w biznesie. Przykłady wykorzystania nowoczesnych rozwiązań w firmach i instytucjach. Partnerami cyklu są Consileon Polska i Magnetic Point
Dom Gospodarki
Start! Zorganizuje ślub, konferencję i sklepową promocję
Organizacja eventów i ślubów to dwa pola, na kórych działa Magdalena Grzeszczuk, właścicielka agencji We Are Makers i Pour L'amour Wedding Consultants.
Magdalena Grzeszczuk w biznes weszła z rozmachem, bo jednocześnie rozpoczęła dwa przedsięwzięcia, które może tematyką są do siebie nieco zbliżone, ale wymagają zupełnie innego podejścia, kompetencji, no i oczywiście zabierają dwa razy więcej czasu. Mimo to, już od ponad roku, z powodzeniem udaje jej się prowadzić te dwa projekty. A są to: agencja eventowa We Are Makers oraz agencja wedding planerska Pour L’amour.
- Pierwszy obszar działalności to kreowanie i organizacja wydarzeń w bardzo szerokim rozumieniu, od biznesowych, takich jak szkolenia, konferencje czy targi, poprzez kulturalne, jak premiery, gale, spotkania towarzyskie, koncerty, imprezy plenerowe, po akcje promocyjne i imprezy prosprzedażowe, na przykład w centrach handlowych – wylicza właścicielka agencji. – Jeśli chodzi o Pour L’amour, to specjalizujemy się w kompleksowej organizacji ceremonii ślubnych i przyjęć weselnych oraz koordynacji tych wydarzeń. W obu wypadkach oferujemy bardzo szeroki zakres usług, oparty na współpracy ze sprawdzonymi podwykonawcami, wieloletnim doświadczeniu, kreatywności oraz chęci sprostania wszystkim oczekiwaniom klientów.
Jak przyznaje pani Magdalena, prowadzenie własnej działalności od dawna było jej marzeniem. – Zawsze chciałam pracować na własną rękę, bo bardzo cenię sobie wolność i niezależność i lubię decydować sama o sobie – tłumaczy. – Jednocześnie wiedziałam, że konieczne jest do tego zdobycie pewnego doświadczenia. Dlatego najpierw zdecydowałam się na pracę w jednej z dużych szczecińskich agencji eventowych. Przez cztery lata poznałam tę branżę od podszewki, nawiązałam wiele kontaktów i co najważniejsze, sprawdziłam się w tej pracy, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że we własnej firmie również sobie poradzę.
Z branżą ślubną natomiast pani Magdalena spotkała się w Warszawie, do której wyjechała na jakiś czas szukać dalszych inspiracji zawodowych. – Zachwycił mnie profesjonalizm i zaangażowanie, z jakim podchodzono tam do tematu ślubu i oczywiście same uroczystości, które w ten sposób były zorganizowane – wspomina. – Stwierdziłam, że muszę to przenieść na rynek szczeciński. Wizję tego, jak ma wyglądać i działać jej firma, pani Magdalena miała w głowie już od dawna. W końcu uznała, że jest gotowa na to, aby ją urzeczywistnić i przeszła do właściwego działania.
Wystąpiła do urzędu pracy o dofinansowanie na rozpoczęcie działalności. Otrzymała 20 tys. zł dotacji, która pozwoliła jej zabezpieczyć niezbędne do pracy narzędzia. – To była taka wędka, bardzo przydatna na początku, pozwalająca nadać jakiś realny kształt wszystkiemu – mówi pani Magdalena. – Za tym poszły kolejne działania, jak stworzenie identyfikacji wizualnej obu projektów, stron internetowych, opracowanie ofert i pierwsze kontakty z potencjalnymi klientami.
Choć pani Magdalena zdaje sobie sprawę ze swoich umiejętności i doświadczenia, przyznaje, że najtrudniejsze było dla niej przełamanie się i wyjście do klienta. – To oznaczało wyjście z bezpiecznej strefy, musiałam udowodnić, że jestem dla nich dobrym partnerem, pomimo że moja firma stawia dopiero pierwsze kroki, przekonać ich, że mogą mi zaufać – wspomina właścicielka agencji. W tym momencie nieocenione jednak okazały się kontakty z poprzednich miejsc pracy, które zaowocowały pierwszymi zleceniami. Kolejne, to w wielu przypadkach efekt polecenia, które, jak przyznaje przedsiębiorcza kobieta, w tej branży jest najlepszą reklamą.
- Oczywiście zaczyna się zawsze od małych rzeczy, żeby móc się rozwijać – tłumaczy pani Magdalena. – Działamy już ponad rok, mamy się dobrze, a największe realizacje cały czas przed nami. Czuję, że moment, w którym będę mogła w pełni rozwinąć skrzydła, nadejdzie całkiem niedługo. I nie jest to kwestia szczęścia czy przypadku, ale bardzo ciężkiej pracy i zaangażowania, kosztem innych zajęć i czasu wolnego. Obecnie agencja We Are Makers współpracuje z kilkoma centrami handlowymi, w których odpowiada za organizację działań promocyjnych. Ma na swoim koncie również takie przedsięwzięcia jak otwarcie nowej fabryki międzynarodowej firmy czy salonu samochodowego, jubileusze firmowe i premiery teatralne.
Pour L’amour również ma na swoim koncie kilka zorganiozwanych ślubów. Jednak ta usługa ciągle wymaga promocji wśród potencjalnych klientów. - Chciałabym przekazać poprzez swoją działałność, że korzystanie z usług wedding plannera nie jest jedynie ekskluzywną fanaberią - tłumaczy pani Magda. - Tak naprawdę jest ona finansowo dostępna dla większości par, które planują ślub i wesele, a co ważne, pozwala zaoszczędzić wiele czasu, nerwów, a nawet paradoksalnie - pieniędzy, ponieważ dzięki swoim kontaktom jestem w stanie wynegocjować atrakcyjne stawki u podwykonawców. I co najważniejsze - to nie jest tak, że organizujemy tylko wesela w pałacach na dwieście par. Moim zadaniem jest dopasowanie się do budżetu, którym dysponują państwo młodzi i w tej kwocie przygotować wszystko na najlepszym możliwym poziomie.
Na pewno, zdaniem właścicielki agencji, rynek ślubny jest w tej chwili bardzo przyszłościowy, o czym świadczyć mogą kolejne zapytania i zlecenia trafiające do Pour L'amour. Jeśli dodamy do tego pracę nad eventami, której również jest sporo, to można sobie wyobrazić, jak wiele wysiłku wymaga pogodzenie tylu obowiązków. - Czasami wydaje mi się, że dochodzę do granic swojej produktywności, ale wtedy patrzę na to, co już udało mi się osiagnąć i dostaję nowy zastrzyk energiii pomysłów - mówi pani Magdalena. - Powoli jednak zaczynam myśleć o zatrudnieniu kogoś do pomocy. Na pewno też będę chciała w przyszłości urządzić własne biuro, w kórym mogłabym spotykać się z klientami. Wiem, że dojście do prawdziwego sukcesu to długi proces i od początku się z tym liczę, ale mam też pewność, że ciężko pracując i podejmując coraz większe wyzwania, uda mi się go osiągnąć.
ŁP
Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.
Partner główny: |
Partnerzy: |
|