Start!

Start! 2014-01-12

Start!: Szycie sposobem na życie

Joanna Zawalich, absolwentka zarządzania i inżynierii produkcji na Politechnice Szczecińskiej (obecny ZUT) rok temu wkroczyła w świat biznesu przejmując rodzinny zakład krawiecki EDZO.

Joanna Zawalich z jednym z fartuchów, które można kupić w EDZO /fot.: mab / Joanna Zawalich z jednym z fartuchów, które można kupić w EDZO /fot.: mab /

W zakładzie przy ul. Kaszubskiej w Szczecinie można nie tylko skrócić spódnicę, poszerzyć spodnie czy zacerować rękaw marynarki, ale również skorzystać z usługi haftu komputerowego i zrobić zakupy w sklepie z pasmanterią. Jego klienci to klienci detaliczni, ale również firmy odzieżowe, które podzlecają EDZO pracę. Młoda krawcowa współpracuje również  z butikami z galerii handlowych i przerabia ubrania na potrzeby indywidualnych klientów.

Hitem sprzedaży są fartuchy kuchenne z zabawnym nadrukami - gotowymi lub wykonywanymi na indywidualne zamówienie.
- Boom na nie jest wynikiem coraz popularniejszych w naszym kraju programów kulinarnych. Całe szczęście w porę zauważyłam ten trend, choć nie wszyscy wierzyli w moje pomysły  – wyznaje Joanna Zawalich.

Firma od nowa

Joanna Zawalich pomagała rodzinie prowadzić zakład krawiecki jeszcze w czasie studiów. Potem okazało się, że krawiectwo jest tym, co chce robić w życiu. Po przejęciu firmy, zrewolucjonizowała ją, zakładając EDZO de facto od nowa. Przeniosła firmę z Galerii Handlowej Turzyn. Jednak firma była tam ograniczona małą przestrzenią, która uniemożliwiała jej rozwój. Dziś EDZO mieści się w pobliżu CH Kaskada. Przeprowadzka wymagała inwestycji w kwocie ok. 25 tys. zł. Większość pochłonął generalny remont lokalu, w którym działa zakład i w jego umeblowanie. Maszyny zostały przeniesione z poprzedniej siedziby firmy. Do tego doszedł koszt zaopatrzenia sklepu z pasmanterią.

Jak przyznaje Joanna Zawalich, znalezienie odpowiedniego lokalu było największą trudnością w założeniu własnej działalności. Dokonując wyboru właścicielka polegała na własnej intuicji.

- Samo założenie działalności w dzisiejszych czasach jest dziecinnie proste. Zrobiłam to w ciągu godziny przez Internetu. Następnie pojechałam do gminy, osobiście podpisać wniosek - wspomina właścicielka EDZO. – Jeśli chodzi o rozliczenie firmy, od razu powierzyłam tę kwestię księgowej. W Polsce procedury administracyjne to istny gąszcz przepisów i niuansów, kosztujący laika zbyt dużo nerwów i czasu.

Następny krok - hafciarnia

Po roku działalności, młoda bizneswoman nie musi już dokładać do interesu. Jej firma wygenerowała największe zyski w okresie świątecznym.

Jakie są plany na przyszłość właścicielki zakładu krawieckiego?

-  Chciałabym, aby  EDZO miało własną hafciarnię. Obecnie mamy dwie maszyny, ale przestaje nam to wystarczać. Rozwijamy też handel internetowy. Już trwają prace nas własnym sklepem on-line.  Do tego czasu korzystamy z popularnych serwisów aukcyjnych. Chciałabym również poszerzyć ofertę pasmanteryjną - wylicza Joanna Zawalich.
Na razie EDZO nie będzie zwiększać zatrudnienia. Dziś pracują tam dwie osoby. W razie nagłej potrzeby Joannie pomaga jej mama Zofia, która ma doświadczenie w branży odzieżowej.

Monika Matusiewicz


 


aktualizowano: 2014-01-22 08:44
Wszystkich rekordów:

Społeczność