Start!

Start! 2013-04-27

Start! Na początku przydają się kontakty

Arkadiusz Bajowski od pięciu lat prowadzi Agencję Interaktywną Pado. Jej domeną jest projektowanie graficzne oraz tworzenie stron internetowych i aplikacji mobilnych.

Arkadiusz Bajowski  /fot.: ŁP / Arkadiusz Bajowski /fot.: ŁP /

- Trzy główne kierunki naszej działalności, to po pierwsze projektowanie i tworzenie stron i aplikacji internetowych, po drugie – projektowanie i przygotowywanie materiałów reklamowych, folderów, broszur, katalogów, itp., oraz tzw. wirtualne wycieczki – wylicza właściciel firmy. -  W praktyce wygląda to tak, że często zajmujemy się kompleksowo tworzeniem identyfikacji wizualnej firmy czy instytucji, od logo, po przez kolorystykę, projekt strony internetowej, jej wykonanie i wdrożenia, aż po wizytówki i materiały promocyjne.

Właściciel Pado jest z wykształcenia informatykiem. Po studiach trafił do szczecińskiej firmy, zajmującej się tworzeniem stron i aplikacji internetowych. Specjalizował się szczególnie w tych pierwszych. Choć praca tam była dla niego dobrą szkołą praktycznych umiejętności, to jak przyznaje – zawsze cenił sobie niezależność, samodzielna pracę i możliwość decydowania o sobie. Dlatego po kilku latach pracy u kogoś, zaczął myśleć o założeniu własnej firmy.

Na tym pierwszym etapie, tworzenia pomysłu na biznes i budowania firmy, bardzo przydały się kontakty towarzyskie. Od początku bowiem pan Arkadiusz współpracuje w Pado z dwiema paniami: Justyną Machnicką i Eweliną Kołogrecką. – Justyna, jako ceniony grafik i wykładowca Akademii Sztuki odpowiada za całą stronę plastyczną – tłumaczy młody przedsiębiorca. – Ewelina natomiast zajmuje się fotografią i robi zdjęcia, które wykorzystujemy w naszych projektach i przy tworzeniu wirtualnych wycieczek. Do mnie należy cała strona techniczna projektów, kontakty z klientami, obsługa zleceń, itd.

Jak przyznaje właściciel Pado, próg wejścia w tego typu interes jest stosunkowo niski, a najważniejsze co trzeba mieć, to wiedza i umiejętności. Do tego przydają się oczywiście komputery i specjalistyczne oprogramowanie. Te wydatki zostały pokryte z dotacji na założenie własnej firmy. Pozostałe kwestie to już sprawa upodobań i ustaleń. Pan Arek i jego współpracownice cenią sobie niezależność i swobodę, dlatego pracują tam, gdzie maja ochotę lub jest im najwygodniej. – Biorę laptop i mogę pracować gdziekolwiek tylko mam dostęp do internetu – mówi. – Oczywiście bardzo często jest to po prostu dom. Nie potrzebuję też specjalnego biura na spotkania z klientami. Czasem jest nawet tak, że w ogóle się nie spotykamy, wszystko odbywa się drogą elektroniczną.

Początkowo firma miała się specjalizować wyłącznie w stronach internetowych, jednak praktyka szybko zweryfikowała te zamierzenia, bo po prostu zaczęły pojawiać się zapytania także o inne usługi. – Oczywiście nie chcieliśmy odmawiać, więc ten zakres usług naturalnie się poszerzał – mówi pan Arek. – Do tego dochodziły nasze własne pomysły na rozwój, jak na przykład wirtualne wycieczki. Mimo to, cały czas to strony i aplikacje stanowią większość wśród naszych zleceń. Dzisiaj praktycznie wygląda to tak, że kończymy jedną i zaczynamy kolejną.

Oczywiście nie od początku było tak różowo. Jak większość młodych firm, bez budżetu na reklamę, pierwszych klientów znalazła wśród znajomych. – Zaczynaliśmy od bardzo małych projektów, najczęściej dla firm o podobnej wielkości i stażu jak nasza. Z czasem zaczęliśmy być polecani kolejnym klientom, pojawiało się coraz więcej zleceń, choć tak naprawdę pierwsze dwa lata były dość spokojne, nie pracowaliśmy tak dużo jak byśmy chcieli, ale nawiązywaliśmy cenne kontakty i przede wszystkim wypracowywaliśmy sobie markę.

Dziś jest ona na tyle mocna, że jak z dumą przyznaje właściciel agencji, mogą sobie coraz częściej pozwolić na to, żeby angażować się w projekty, które ich osobiście interesują, są wyzwaniem i przyjemnością. Najczęściej są to te, związane z turystyką lub kulturą, jak na przykład projekt „Kamienice Szczecina”, dla którego zespół Pado opracował całą oprawę wizualną i internetową. Wśród klientów agencji przeważają firmy i instytucje ze Szczecina i Warszawy, jednak zlecenia coraz częściej przychodzą także z innych miast a nawet z zagranicy. Firma posiada też stałe zlecenia, między innymi na obsługę stron, które dają stały dochód, a tym samych większe poczucie stabilności.

Zdaniem właściciela firmy, za jej sukcesem kryje się ciągła praca, wymyślanie nowych projektów i rozwiązań. – Oczywiście mieliśmy gorsze momenty, przestoje w pracy, ale paradoksalnie, takie momenty to dla nas najbardziej twórcze okresy – wyjaśnia pan Arkadiusz. Przestoje jednak zdarzają się rzadko i pan Arek nie ukrywa, że mając własną firmę, jest w pracy praktycznie cały czas. – Musze być dyspozycyjny i właściwie trudno mi sobie wyobrazić, ze mógłbym pojechać na dwutygodniowe wczasy – mówi. – Z drugiej strony sam planuję swoje zajęcia, dlatego mogę mieć wolne w dowolnym dniu i czasie.

Młody przedsiębiorca myśli też o tym, w jakim kierunku będzie rozwijać swoją firmę. – Chciałbym rozszerzyć obszar swojej działalności na całe pogranicze polsko – niemieckie, a z czasem być może także zawalczyć o Berlin. Druga kwestia to powiększenie zespołu, na które też w końcu zapewne przyjdzie pora. To znacznie zwiększa możliwości firmy.

ŁP

Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

                      Partner główny:

        Partnerzy:


 

 



 

Tematy: Szczecin (597) | start (171) |
aktualizowano: 2013-05-06 10:19
Wszystkich rekordów:

Społeczność