Start!

Start! 2013-06-24

Start! Kulturalne doradztwo dla zapracowanych

Bogumiła Stankiewicz uwielbia książki, interesuje się teatrem, lubi dobrą muzykę, ciekawe wystawy, a swoimi pasjami chce zarażać innych. Dlatego stworzyła firmę Kultura na miarę, która ma jej przynieść nie tylko zyski, ale także satysfakcję z pracy.

Bogumiła Stankiewicz  /fot.: archiwum  / Bogumiła Stankiewicz /fot.: archiwum /

Jej oferta jest dość niecodzienna i obejmuje przede wszystkim przygotowywanie dla klientów propozycji wydarzeń kulturalnych, a także wszystkie sprawy organizacyjne z tym związane, jak rezerwacje, zakup biletów, organizację transportu. Może to być zlecenie jednorazowe lub stała współpraca, polegająca na regularnym tworzeniu kalendarza kulturalnego dla klienta. Oprócz tego, pani Bogumiła proponuje doradztwo czytelnicze i tworzenie domowych księgozbiorów, również specjalnie dla dzieci i młodzieży, dobór „kulturalnych” prezentów i wspólne zakupy, a także organizację imprez okolicznościowych i firmowych „z kulturą w tle”.

- Wybór proponowanych wydarzeń czy książek dopasowany jest oczywiście do wymagań i upodobań klienta, które najczęściej poznaję podczas spotkania i rozmowy – wyjaśnia właścicielka Kultury na miarę. – Stworzyłam narzędzia, które pozwalają mi na bardzo precyzyjne wychwycenie zainteresowań i preferencji klienta, a co za tym idzie, dobranie odpowiedniej dla tej osoby oferty wydarzeń. Ustalamy na przykład, że raz na dwa tygodnie mój klient ma wolne popołudnie, które chciałby poświęcić właśnie na kulturę. Znając jego gust, ulubione formy spędzania czasu, upodobania i zainteresowania, dobieram odpowiedni dla niego spektakl, koncert, film, czy to w Szczecinie, czy w innym mieście, załatwiam wszystkie rezerwacje, kupuję bilety, dostarczam je klientowi, który musi jedynie stawić się w odpowiednim miejscu, o określonym czasie.

Podobnie sprawa ma się z kupowaniem książek, czy to dla klienta, dla jego dzieci, czy na prezenty dla bliskich. Właścicielka firmy może sama załatwić takie sprawunki, na podstawie wskazówek klienta i dostarczyć je we wskazane miejsce, lub umówić się na wspólne zakupy, do których również wcześniej się przygotowuje. – Tłumy ludzi w księgarniach w okresie przedświątecznym pokazują, że książka czy płyta wciąż jest jednym z najpopularniejszych prezentów – wyjaśnia. – Niestety, pracownicy sklepów nie zawsze potrafią doradzić, a kupujący często w wyborze polegają na rankingach sprzedaży i opisach z okładek, a potem taka nietrafiona książka – prezent ląduje na półce.

Aby móc doradzać w kwestiach kultury, pani Bogumiła sama musi być w tym względzie ekspertem. – Czytam od czwartego roku życia właściwie bez przerwy, myślę, że moja średnia to jedna książka dziennie, a wszystkie które mam, już nie mieszczą się w moim mieszkaniu – wyjaśnia. – Wydaje mi się, że w tej kwestii mam do powiedzenia naprawdę dużo. Oczywiście są tematy mniej mi znane, wtedy posiłkuję się sprawdzonymi źródłami. Pomocna jest polska bibliografia narodowa, dzięki której mogę dotrzeć do praktycznie wszystkich tytułów. Do tego dochodzi internet: fora tematyczne, blogi, specjalistyczne portale. Jeśli chodzi o spektakle, filmy, wystawy czy koncerty, to staram się również być na bieżąco. Bardzo dużo jeżdżę po kraju do teatrów, muzeów itp., uczestniczę w wielu wydarzeniach osobiście. To kwestia wiarygodności – nie mogę wysłać klienta na spektakl, jedynie po przeczytaniu jakiejś recenzji w czasopiśmie. Jeśli zdarza się tak, że jednak czegoś nie mogę sama zobaczyć, staram się opierać na sprawdzonych opiniach, recenzjach specjalistów z danej dziedziny.

Przedsiębiorcza, młoda kobieta studiowała filologię polską i kulturoznawstwo. Po studiach pracowała przez jakiś czas, między innymi jako nauczycielka języka polskiego. Praktykowała też w lokalnych mediach. W którymś momencie musiała jednak zrezygnować ze stałej pracy. – Siedząc w domu zaczęłam zastanawiać się nad swoja zawodową przyszłością – wspomina. – Miałam kilka pomysłów na biznes, ale na przykład ze względu na wysokie koszty początkowe, były one dla mnie zupełnie nierealne. W końcu rozejrzałam się dookoła, zobaczyłam te wszystkie książki, które mnie otaczały i pomyślałam, że to jest właśnie to, co kocham i czym chciałabym się dzielić. Tak powstała idea doradzania w kulturze jako sposobu na biznes.

Jego realizacja również okazała się o wiele prostsza i mniej wymagająca niż na przykład otwarcie kawiarni. – Nie mam towaru, nie potrzebuję biura, wszystkie sprawy organizacyjne na pewno nie przerastają możliwości humanistki – żartuje właścicielka firmy. Oczywiście, jak w każdym biznesie, najważniejsze jest zdobycie klientów. – Zazwyczaj, kiedy opowiadałam komuś o swoim pomyśle słyszałam, że jest świetny, a zaraz potem pytanie: ale kto będzie z tego korzystał? – przyznaje pani Bogumiła. – Nie jestem idealistką oderwaną od rzeczywistości i zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to oferta dla każdego. Na pewno muszą to być osoby zainteresowane kulturą, a zapewniam, że wbrew powszechnym opiniom wielu malkontentów, takie osoby istnieją i jest ich coraz więcej. Druga kwestia to pieniądze. Na pewno są to usługi skierowane do osób nieco lepiej sytuowanych, bo w końcu sam bilet do teatru w Warszawie to koszt około 100 zł. Jednocześnie zazwyczaj takie osoby są zapracowane, nie mają zbyt wiele wolnego czasu i chcą go wykorzystać jak najlepiej. Ja pozwolę zaoszczędzić im ten czas i dam gwarancję dobrej zabawy.

Pani Bogumiła przyznaje, że rynek szczeciński to nie Warszawa, w której zapotrzebowanie na podobne usługi zapewne byłoby większe. Wierzy jednak w rozwój naszego miasta, w to, że jego mieszkańcy będą się bogacić, a ich zainteresowanie kulturą i sztuką będzie stale rosło. Jednocześnie rozumie potrzebę intensywnej promocji swojej działalności. Dlatego zdecydowała się na reklamę w mediach. Firma ma oczywiście stronę internetową, jest obecna na portalach społecznościowych i w serwisach tematycznych. Właścicielka stawia jednak przede wszystkim na bezpośredni kontakt z klientem, dlatego sama wychodzi z ofertą, na przykład do szefów dużych firm. – Na początku bardzo się denerwowałam i bałam, czy w ogóle będę w stanie coś sprzedać – mówi pani Bogumiła. – Ale zrozumiałam, że moim kapitałem i atutem jest to, że mówię o rzeczach dla mnie ważnych, przekonuję ludzi do tego, co sama kocham, próbuję ich zarazić swoją pasją. Po pierwszych spotkaniach widzę, że spotyka się to z bardzo pozytywnymi reakcjami.

ŁP

Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

                      Partner główny:

        Partnerzy:


 

 



 

aktualizowano: 2013-07-01 09:54
Wszystkich rekordów:

Społeczność