Start!

Start! 2014-02-03

Start!: Jak rezerwować, to on-line

Aplikacją, która pomaga właścicielom i klientom punktów usługowych zarządzać rezerwacjami terminów, chcą podbić rynek Michał Sztadilów i Sławomir Antczak.

Od lewej: Sławomir Antczak i Michał Sztadilów /fot.: ŁP / Od lewej: Sławomir Antczak i Michał Sztadilów /fot.: ŁP /

Firma Stant to męski duet z branży IT. Powstała pół roku temu, a na rynku działa praktycznie od dwóch miesięcy. Jej sztandarowy produkt, który stworzyła, a obecnie sprzedaje, to internetowy system do rezerwacji terminów w różnego rodzaju punktach usługowych: od kosmetyczki, przez obiekty sportowe, aż po gabinety lekarskie.

– To taka recepcja czynna 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu – tłumaczy Michał Sztadilów, właściciel firmy. – Rezerwacji dokonuje się bezpośrednio przez strony internetowe firm, zakładów czy gabinetów, które korzystają z naszego systemu. Potencjalny klient wchodzi na taką stronę i ma dostęp do grafików, w których może zapisać się na wizytę czy  na przykład zarezerwować sobie kort. To w naturalny sposób zwiększa dostępność usług firmy, która oferuje rezerwacje on-line. Jest świetnym sposobem na promocję, a poprzez liczne dodatkowe opcje oferowane przez Assent, pozwala dotrzeć do klientów, zbierać informacje na temat ich preferencji i potrzeb, a także optymalizować organizację pracy w firmie.

- Jak często w takich przypadkach, pomysł  na naszą aplikację wziął się z życia – tłumaczy Sławomir Antczak, twórca systemu. – Każdy z nas wielokrotnie chciał zarezerwować coś lub umówić się na wizytę. I zazwyczaj było to kłopotliwe, bo trzeba było dzwonić w określonych godzinach, wcześniej szukać oczywiście numeru telefonu w internecie, a potem prowadzić z panią recepcjonistką długie „negocjacje” w poszukiwaniu terminu, pasującego obu stronom. Porównaliśmy  nasze doświadczenia z doświadczeniami znajomych i okazało się, że są podobne. Większość z nich nie chce marnować czasu na dzwonienie, chciałoby mieć możliwość dokonywania rezerwacji o dowolnej porze, a są też takie osoby, które po prostu nie lubią rozmawiać przez telefon. Dla nich nasze rozwiązanie jest idealne.

Oczywiście aby klienci mogli korzystać z takiego systemu, twórcy Assent muszą przekonać właścicieli firm usługowych, do zamówienia ich usługi i wykupienia abonamentu. Oprócz wygody dla klientów, twórcy oferują również cały pakiet udogodnień w zarządzaniu przedsiębiorstwem i jego promowaniu. Aplikacja moze tez być indywidualnie modyfikowana i dostosowywana do potrzeb konkretnej firmy. – Przed stworzeniem aplikacji przeprowadziliśmy badania rynku, z których wynikało, że firmy są zainteresowane taką usługą – tłumaczy pan Michał. - Obecnie kierujemy naszą ofertę do szeroko pojętego sektora urody, czyli między innymi gabinetów kosmetycznych i salonów fryzjerskich oraz do obiektów sportowych, jak korty tenisowe, kluby bilardowe, squash czy paintball. Aktywnie sprzedajemy  nasz produkt od dwóch miesięcy. W tej chwili mamy już kilkanaście umów, które możemy uznać za dobry początek. Ale spotkania biznesowe prowadzimy praktycznie bez przerwy.

Przedsiębiorcy  nie ukrywają, że czasem są to trudne rozmowy, bo szczególnie starsi i  bardziej konserwatywni właściciele firm, nie zawsze są przekonani do nowoczesnych rozwiązań i nie dostrzegają ich zalet. – Bardzo często jednak wystarczy jedna spokojna rozmowa, pokazanie wszystkich możliwości i następuje natychmiastowa zmiana frontu – śmieją się wspólnicy. – Obecnie pracujemy nad kolejną wersją systemu, skierowaną do sektora turystycznego. Szczególnie chodzi nam o mniejsze hotele i pensjonaty, a nawet kwatery prywatne. Oczywiście jesteśmy nastawieni na sprzedaż w całym kraju, prowadzimy już rozmowy w innych miastach, a także za granicą, szczególnie w Berlinie.

Choć firma Stant działa dopiero od pół roku, ale znajomość jej szefów sięga wiele lat wstecz. Obecnych wspólników połączyło zamiłowanie do sportu. Razem przez kilka lat trenowali skoki wzwyż. Tak zrodziła się między nimi przyjaźń. Natomiast w przerwach pomiędzy skakaniem pan Sławek studiował informatykę, a pan Michał bezpieczeństwo narodowe. Oprócz tego jest też z zawodu kucharzem. To jednak własna działalność była od początku ich marzeniem i celem. Kiedy zrodził się pomysł na Assent, pan Sławek usiadł do komputera i zaczął programować, a pan Michał zajął się organizowaniem firmy. - Tam naprawdę potrzebny  nam był jedynie komputer - wyjaśnia Sławomir Antczak. - Próg wejścia w tym biznesie nie jest wysoki. Tak naprawdę liczy się pomysł i konsekwentne dążenie do celu. My mamy dobry produkt, który się sprzeda. Szczególnie, że również cenowo jest on bardzo atrakcyjny. Na przykład miesięczny abonament dla niewielkiego salonu fryzjerskiego kosztuje mniej więcej tyle, ile w takim zakładzie zostawia jedna klientka. Łatwo więc to sobie przekalkulować.

Prowadzenie działałności niewątpliwie kalkuluje się również młodym przedsiębiorcom. - Na koszty już zarabiamy - mówi pan Michał. - Na zyski musimy jeszcze troche popracować, ale taki start to już dla nas sukces. Naszym celem jest wypromowanie rozpoznawalnej marki i bycie obecnym w większości zakładów usługowych.  Ale to nie koniec planów na przyszłość. - Tak naprawdę pomysłów na kolejne projekty mamy na wiele lat pracy - dodaje pan Sławek. - Brakuje nam jedynie czasu.

ŁP


 


 

 


 

Tematy: Szczecin (597) | start (171) |
aktualizowano: 2014-02-13 14:12
Wszystkich rekordów:

Społeczność