Komu powierzyć opiekę nad naszym czworonogiem, gdy chcemy wyjechać na dzień lub dłużej, a nie możemy go zabrać ze sobą? Ilu właścicieli zwierzaków ma podobny problem, gdy obecnie w co drugim domu mieszka zwierzak? Takie pytania zadała sobie
Magda Ferenc, zanim w czerwcu 2014 roku założyła w Stargardzie własną firmę. – Pomysł okazał się w stu procentach trafny. Mój hotel dla zwierząt jest jedynym w tym mieście – mówi właścicielka
„Czterech Łap”. Obok psów i kotów mogą tam zamieszkać także gryzonie.
Według Magdy Ferenc hotel dla czworonogów jest dla nich mniej stresującym i męczącym rozwiązaniem, niż gdyby miały podróżować z właścicielami. U niej zwierzęta dostają własny kojec i troskliwą opiekę – cztery spacery w ciągu dnia, czas na zabawę, przyhotelowy ogród. – Jestem z nimi przez większą część dnia, dzięki czemu nie czują się osamotnione – podkreśla Magda Ferenc. W chwili obecnej w hotelu mogą przebywać maksymalnie cztery psy i cztery koty. Koszt pobytu pupila mieści się w przedziale od 13 zł (za gryzonia) do 50 zł (za psa w czasie świąt) za dobę hotelową. Uzależniony jest on od tego, jaki to jest zwierzak, czy ma mu być zapewnione jedzenie, jak długo przebywa w hotelu i w jakim okresie roku.
„Cztery Łapy” świadczą także usługi pielęgnacyjne dla zwierząt. W ofercie firmy są kąpiele, strzyżenie czy rozczesywanie skołtunionej sierści. Ceny są zróżnicowane – wynoszą od 5 do 180 zl (tyle kosztuje trymowanie u psa dużej rasy). Magda Ferenc wszystkim zajmuje się sama. Uważa, że jest to możliwe dzięki dobrej organizacji pracy.
Uruchomienie firmy było możliwe dzięki wsparciu finansowemu z Funduszu Poręczeń Kredytowych w Stargardzie Szczecińskim. Otrzymaną dotację w wysokości 26 tys. zł, Magda Ferenc przeznaczyła na zakup wyposażenia oraz częściowo na remont budynku przy ul. Pomorskiej, który zaadoptowała na potrzeby swojego biznesu. Łączny koszt uruchomienia przedsięwzięcia przekroczył 40 tys. zł.
Mimo pewnej sezonowości w tym biznesie, liczba klientów stale się zwiększa. Co zaskakujące, z usług firmy Magdy Ferenc korzystają właściciele czworonogów nie tylko ze Stargardu i okolic, ale też z całej Polski, a nawet z zagranicy. Gości „Czterech Łap” przybywa w czasie świąt, weekendów, wakacji oraz ferii zimowych. – Czerwiec i lipiec był najbardziej obłożony. Przez te dwa miesiące hotel odwiedziło prawie 30 psów i ponad 10 kotów – mówi Magda Ferenc.
Praca wymaga od niej dużego zaangażowania. – Wszystkie zwierzęta traktuję jak własne. Każde z nich ma inny charakter. Nie jestem w stanie do końca przewidzieć, jak zachowa się podczas nieobecności swojego właściciela, dlatego zawsze proszę swoich klientów o sumienne wypełnienie formularza zamieszczonego na mojej stronie internetowej, który pozwala mi w miarę trafnie ocenić zwierzaka – zauważa przedsiębiorczyni. Za swój największy sukces uważa zadowolenie klientów. – 90 procent z nich do mnie wraca. Z drugiej strony zdarza się, że po powrocie właściciela zwierzę wita się z nim, ale nie chce wracać do domu – mówi.
Magda Ferenc ukończyła studia na kierunku ochrona środowiska. Swoją wiedzę na temat zwierząt zdobyła w praktyce. Ma dwa psy i dwa koty. Będąc nastolatką udzielała się jako wolontariuszka w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami oraz w schronisku dla zwierząt. Przeczytała także niejedną książkę o czworonogach.
Przedsiębiorcza miłośniczka domowych pupili już inwestuje w rozbudowę hotelu. Przybędzie kilka dodatkowych boksów, a w przyszłym roku planuje zatrudnić osobę do pomocy. W dalszej perspektywie marzy się jej wybudowanie hotelu na działce pod lasem. – Byłby tam basen dla psów, duży wybieg integracyjny, plac szkoleniowy i salon pielęgnacji. Takie „pięć gwiazdek” tylko dla zwierząt – opowiada.
AK