Jak sprawdzić, czy kolejny projekt, zmiany które chcemy wprowadzić w firmie albo produkt, który planujemy wypuścić na rynek przyjmą się, sprawdzą i przyniosą oczekiwane efekty? Można zaufać swojej intuicji i doświadczeniu, można poradzić się znajomych, można zaryzykować, ale można również przeprowadzić badanie, które za pomocą konkretnych danych odpowie nam na przykład na pytanie: czy to się opłaca? W odpowiedziach na te pytania specjalizuje się Małgorzata Maruszewska, właścicielka firmy Pracownia Badawcza, prowadzącej badania społeczne, ewaluacyjne i rynkowe.

- Badania te, a raczej ich wynik, powinny być podstawą wszelkich procesów decyzyjnych, bo pokazują jakie działania będą najodpowiedniejsze, zarówno  w prywatnej firmie, jak i  w urzędzie – wyjaśnia młoda socjolożka. - Dzięki badaniom możemy wykazać, czy dany projekt będzie skuteczny i efektywny, jeśli nie – wskazać błąd i znaleźć inne, dobre rozwiązanie. Jeśli chodzi na przykład o nowy produkt, możemy po prostu sprawdzić czy będzie się sprzedawał, jeśli będzie to urząd, zbadamy czy dobrze funkcjonuje.

Wiedze na ten temat pani Małgorzata zdobyła na studiach socjologicznych. Już podczas nauki brała udział w różnych projektach. Zdawała sobie sprawę, że to już najwyższy czas, żeby zaplanować swoją późniejszą karierę zawodową, a że badania ja zafascynowały, już wtedy zaczęła myśleć, jak zdobyte podczas studiów umiejętności przekuć na własny interes. Aby podszkolić angielski i poznać inne sposoby pracy wyjechała na wymianę studencką do Szwecji. Już w trakcie studiów podjęła pracę dla firmy konsultingowo-badawczej, w której przeszła całą ścieżkę kariery: od stażystki po menadżera projektów. W końcu uznała, że jest w stanie stanąć na własnych nogach.

Od czego zaczęła przygotowania do otwarcia własnej firmy? Oczywiście od przeprowadzenia badań. – Sprawdziłam, czy będzie zapotrzebowanie na takie usługi, co przedsiębiorcy myślą o ich przydatności i jak je wyceniają – tłumaczy. – Okazało się, że jak najbardziej, mój pomysł na firmę mą dużą szansę powodzenia. Kolejnym krokiem było pozyskanie pieniędzy na założenie firmy. Pani Małgorzata wystartowała więc w konkursie organizowanym przez Urząd Pracy. W ten sposób zdobyła 20 tys. zł – na wyposażenie biura w sprzęt i materiały oraz oprogramowanie. – Procedury związane w konkursem nie były zbyt skomplikowane – wspomina. – Największym problemem okazało się, że po jego rozstrzygnięciu, na wypłatę pieniędzy trzeba było czekać dwa miesiące i w tym czasie nie można było jeszcze działać. To czekanie było dość frustrujące.

Ale już sam start był bardzo obiecujący. Bardzo szybko Pracowni Badawczej i jej szefowej udało się wygrać duży przetarg na badania w Zielonej Górze. To przyniosło nie tylko zastrzyk gotówki, ale przede wszystkim energii do dalszej pracy. – Klientów pozyskuję na dwa sposoby – wyjaśnia. – Przede wszystkim startujemy w różnego rodzaju przetargach i konkursach organizowanych przez urzędy i instytucje. Druga gałąź działalności, to oferty przygotowywane i rozsyłane do prywatnych przedsiębiorców. Chciałabym ich przekonać, że tak naprawdę dużo bardziej opłaca się zlecić przeprowadzenie badań, niż działać po omacku i w konsekwencji podejmować nietrafione decyzje. Oczywiście, można czasem posłuchać intuicji, ale warto podeprzeć się też twardymi danymi i faktami, które przynoszą wyniki badań.

Do każdego ze zleconych projektów pani Małgorzata zatrudnia do zespołu badawczego ekspertów, w zależności od dziedziny, której on dotyczy. Przygotowuje metodologię badania, wraz ze zleceniodawcą ustala pytania, na które ma ono odpowiedzieć.  Następnie do pracy ruszają ankieterzy. Właścicielka Pracowni Badawczej ma około 100 takich sprawdzonych osób w całej Polsce. Dzięki temu może prowadzić badania niemal w całym kraju. Ankieterzy, w zależności od wybranej metody pracują w terenie lub zbierają informacje telefonicznie. Czasem badania prowadzone są również drogą elektroniczną. Następnie wszystkie dane są przekazywane do firmy, w której są analizowane, opracowywane, a na koniec przygotowywany jest raport. Cały proces to minimum dwa-trzy miesiące ciężkiej pracy, czasem bardzo dużej grupy osób.

Również dopiero po zamknięciu projektu następuje rozliczenie finansowe, dlatego po kilku miesiącach działalności trudno mówić o zyskach. Tym bardziej, że w czasie jego realizacji właścicielka Pracowni musi opłacić ankieterów i na bieżąco ponosić wszystkie koszty. – Myślę, ze o prawdziwych dochodach będę mogła mówić za rok – mówi pani Małgorzata. – Jednak perspektywy są ciekawe, szczególnie że w tak krótkim czasie zrobiliśmy kilka naprawdę dużych projektów, za spore pieniądze.

Pani Małgorzata znalazła też sposób, jak zmniejszyć stres i niepewność, tak często towarzyszące młodym ludziom startującym w biznesie – na stałe współpracuje z koleżanką, która prowadzi niemal bliźniaczą firmę. – Dzięki temu, że pracujemy razem, mamy poczucie wsparcia na przykład przy podejmowaniu ważnych decyzji, drugie spojrzenie na sprawę – tłumaczy właścicielka Pracowni Badawczej. – W praktyce wygląda to tak, że często razem startujemy w przetargach, zawiązując konsorcjum, dzięki czemu mamy też większą siłę przebicia. Wynajmujemy też wspólnie biuro, przygotowujemy materiały promocyjne, co obniża koszty. A jednocześnie, mając osobne firmy, zachowujemy poczucie niezależności i zdarza się, że również osobno pracujemy nad niektórymi  projektami.  

Marzeniem pani Małgorzaty jest stworzenie w Szczecinie poważnego i cenionego ośrodka badawczego, który jednocześnie będzie miejscem pracy dla najzdolniejszych absolwentów socjologii. – Chciałabym, żeby to była tak prawdziwa kuźnia talentów, gromadząca w jednym miejscu „młodych – zdolnych” i najbardziej uznanych specjalistów z branży, zarówno praktyków, jak i naukowców – mówi. – I żebyśmy dzięki temu wygrywali największe przetargi w całym kraju.  

ŁP

Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

Partnerzy cyklu:

Partner główny:	Partnerzy: