Informacje
Zbożowe inwestycje w porcie
Przeładunki w Szczecinie i Świnoujściu dołują. Tylko zboże trzyma się tak mocno, że nad Odrą powstają nowe elewatory.
Przeładunki w portach w Szczecinie i Świnoujściu spadły w pierwszej połowie tego roku w porównaniu do analogicznego okresu roku 2008 o niemal 20 proc. z 8,96 mln ton do 7,29 mln ton Największe spadki (65-proc.) dotyczyły przeładunków rudy (z 550 do 190 tys. ton w ciągu sześciu miesięcy) i drewna (z 21 do 7,5 tys. ton).
- Spadki są spowodowane spowolnieniem gospodarki. Przeładunki są jej barometrem – tłumaczy Wojciech Sobecki, rzecznik Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. - Odczuwamy m. in. spadek opłacalności eksportu polskiego węgla, którego wydobycie jest coraz droższe. Przyczyną mniejszych przeładunków rudy jest mniejsze zapotrzebowanie na stal z naszych hut i fakt, że koncern Mittal sprowadza rudę do swoich zakładów w Polsce z Ukrainy drogą lądową.
Jedynym towarem, którego przeładunki znacząco wzrosły od stycznia do czerwca 2009 roku jest zboże (wzrost z 524 do 867 tys. ton). Na tę tendencję firmy przeładunkowe działające w porcie zareagowały inwestycjami.
Cztery stalowe silosy o pojemności 16 tys. ton wybudowała firma Andreas, która od 1992 roku zajmuje się przeładunkami towarów rolno-spożywczych w szczecińskim porcie. Budowa silosów była największą inwestycją w historii firmy i jednocześnie odpowiedzią na zapotrzebowanie klientów. Kolejnym etapem inwestycji realizowanym w latach 2009-2010 jest wydłużenie nabrzeża SNOP II o 30 metrów i pogłębienie do głębokości technicznej 7m.
Bunge w Świnoujściu
W maju 2009 roku rozpoczęła się budowa terminala zbożowego w porcie w Świnoujściu dla amerykańskiej firmy Bunge, globalnego producenta branży rolno-spożywczej, właściciela m.in. Zakładów Tłuszczowych Kruszwica. Baza przeładunku produktów zbożowych o pojemności 45 tys. ton zrealizowana zostanie w ciągu 18 miesięcy. Roczna zdolność przeładunku bazy będzie przekraczać 500 tys. ton. Wartość całej inwestycji szacowana jest na kwotę ponad 20 mln dolarów. W realizację inwestycji zaangażowane są polskie firmy, w tym Konsorcjum UW Service - Prime Construction z siedzibą w Szczecinie, główny wykonawca prac budowlano-konstrukcyjnych. Inwestycję realizuje spółka Polska Trade Service, należąca do Grupy Bunge.
Sąsiad Ewy
Kolejną inwestycją w odpowiedzi na rosnące przeładunki zbóż jest uruchomiona w czerwcu na Nabrzeżu Słowackim budowa elewatora do składowania śruty sojowej, rzepakowej oraz zbóż. Inwestorem jest Elewator Ewa sp. z o.o. Inwestycja, której szacunkowy koszt wynosi ok. 20 mln zł realizowana jest ze środków własnych, które zapewnił główny udziałowiec spółki – amerykańska firma Glencore Polska. Pojemność magazynu wyniesie 40 tys ton. Przeładunek odbywał się będzie przy użyciu dźwigu chwytakowego najnowszej generacji. Magazyn będzie posiadał trzy stanowiska do załadunku samochodów. Obecnie trwa palowanie terenu pod elewator. Przewidywany termin zakończenia inwestycji to czerwiec 2010 roku.
- Poprzedni rok był wyjątkowo trudny dla elewatora. Mieliśmy do czynienia z załamaniem importu śruty i bardzo wysokimi cenami zbóż uniemożliwiającymi eksport. Za to w bieżącym roku udało nam się już wysłać z Polski sporo zboża – mówi Danuta Niedźwiecka, wiceprezes zarządu ds. eksploatacyjnych. - Zimą, na przednówku, w poprzednich latach obserwowaliśmy wzrost cen. W tym roku nie ma to miejsca. Uważam, że będzie to tendencja stała, która pozwoli zrównoważyć obrót w przyszłych latach.
Pojemność elewatora Ewa, który obecnie eksploatuje spółka, wynosi 55 tys. ton, roczne przeładunki m.in. zboża i śruty sojowej osiągają tam poziom ok. 750 tys. ton. Po wybudowaniu nowego magazynu, który znajdzie się obok Ewy, mogą się one zwiększyć nawet do około miliona ton.
Michał Abkowicz