Informacje
Lech Investment w medycznej luce Kołobrzegu
Rozmowa z Tomaszem Stępniem, prezesem Lech Investment, która jako pierwsza w naszym województwie skorzystała z pożyczki w ramach inicjatywy JESSICA. Za uzyskane w ten sposób pieniądze wybuduje przychodnię w Koszalinie, w której gabinety wynajmować bedą lekarze różnych specjalności.
Szczecinbiznes.pl: Proszę powiedzieć kilka słów o firmie Lech Investment.
Tomasz Stępień: Spółka jest spółką córką spółki Lech, która zajmuje się dystrybucją produktów spożywczych. Zaopatrujemy uzdrowiska i sanatoria i w związku ze zmianami strukturalnymi szukaliśmy tzw. „drugiej nogi” - założyliśmy spółkę celową z kapitałem, która poszukiwała projektu inwestycyjnego zapewniającego ciągłość działania.
Co to za zmiany?
Zmiany na rynku spożywczym, jego globalizacja, powstawanie sieci handlowych, upadek małych sklepów – to wszystko powoduje, że nasza podstawowa działalność staje się coraz trudniejsza. Przykładem może być to, że kiedyś zatrudnialiśmy 85 osób, obecnie tylko 50. To pokazuje krzywą spadającą i dlatego nie czekamy aż spadnie ona jeszcze bardziej, tylko szukamy czegoś nowego. Oczywiście w tym zakresie cały czas działamy, rozwijamy się, szukamy nowych pomysłów.
Skąd pomysł na budowę przychodni?
Inspiracją było to, że w ubiegłym roku pochodziłem trochę po gabinetach lekarskich i zobaczyłem coś, co jest ogromną luką i miejsce, w którym można naprawdę dużo zrobić. Zweryfikowałem kołobrzeski rynek lekarski - kilkanaście punktów medycznych znajduje się w różnych końcach miasta, wszystkie powinny współpracować, a tymczasem terminy wizyt lekarskich były kilkumiesięczne. Służba zdrowia jest jedynym miejscem, gdzie na coś czeka się pół roku, czasem dwa – trzy lata. To jest dla mnie totalnym szokiem, bo normalnie jeśli czegoś potrzebuje to to kupuję i mam. Tam tak nie jest, czyli nie jest rynkowo.
Zauważyłem więc pewną lukę, która spięła mi się ze specyfiką Kołobrzegu, z tym rozproszeniem i po kilkunastu rozmowach z przedstawicielami świata lekarskiego stwierdziłem, że jest tu miejsce na tego typu obiekt. No i ten obiekt zaczął powoli rosnąć. Co ważne, na dzisiaj budynek wynajęty jest w 85 proc. Jest to inwestycja trwała, umowy są wieloletnie, udało się nam ściągnąć znakomitą, fajną firmę poznańską, która wstawi nam tam wszystkie urządzenia: tomograf, rezonans, usg, mammograf i będzie je obsługiwać. To poszerza ofertę usług medycznych na lokalnym rynku.
Czy budynek był własnością miasta?
Budynek był w zasobach kołobrzeskiego TBS i stamtąd go odkupiliśmy. TBS akurat nie miał specjalnego pomysłu na jego wykorzystanie, bo dookoła urosła mieszkaniówka, a dzisiaj to jednak nie jest dobry interes.
Jakie parametry ma ten budynek?
Budynek jest z 1905 roku. Mieliśmy ogromne problemy konserwatorem zabytków, bo chcemy go nadbudować do pięciu kondygnacji. Dzisiaj liczy on 500 metrów plus piwnica, która też ma 500 metrów, i ma być rozbudowany do 2,5 tys. m kw. W procesie projektowania okazało się, że w zamyśle jeszcze konstruktorów było tak, że ten budynek można rozbudowywać, do takich parametrów jak założyliśmy. My robimy to w bardzo ciekawej szybkiej technologii i w przyszłym roku w czerwcu budynek będzie miał 2,5 tys. metrów, z tego 2,2 tys. to powierzchnia wynajęta.
Kto jest wykonawcą?
Kołobrzeska firma Probud, czyli wspieramy lokalny rynek, a oni gwarantują, że budynek będzie oddany w terminie.
rozmawiał: mab