Informacje

Informacje 2012-07-06

Do Norwegii tylko z konkretami i solidnym produktem

Regionalne Centrum Innowacji i Transferu Technologii zorganizowało dla zachodniopomorskich przedsiębiorców na temat możliwości wejscia na rynki skandynawskie. O tym kto ma szanse tam zaistnieć, dlaczego warto próbować i na co trzeba zwrócić uwagę podejmując rozmowy opowiada Tomasz Skwarzec z firmy North Consulting.

Tomasz Skwarzec /fot.: ŁP / Tomasz Skwarzec /fot.: ŁP /

Szczecinbiznes.pl: Jak obecnie kształtuje się współpraca handlowa z Norwegią?  O jakiej skali mówimy?

Tomasz Skwarzec: Wartość polskiego eksportu do Norwegii wyniosła w ubiegłym roku ponad 2 mld euro i stopniowo rośnie, choć oczywiście nie jest to wzrost gwałtowny. Podstawą naszego eksportu do Norwegii jest  branża okrętowo – stoczniowa. To właśnie on generuje ponad 50 proc. polskiego eksportu ona też ma największe szanse na dalszy rozwój. Dochodzi do tego mały i średni biznes, który również, w coraz większym stopniu przebija się na miejscowy rynek. Oczywiście wymiana handlowa nie jest duża, bo na przykład w porównaniu do Niemiec, wartość o której mówimy, stanowi zaledwie około  5 proc. naszego eksportu do zachodniego sąsiada. Ma jednak duży potencjał rozwojowy.

Dlaczego polscy przedsiębiorcy powinni interesować się rynkiem skandynawskim?

Przedsiębiorcy powinni interesować się każdym rynkiem, który pozwoli zwiększyć ich dochody. A Skandynawia z pewnością daje takie możliwości. Po pierwsze są to kraje położone blisko Polski, a w przypadku województwa zachodniopomorskiego, ta odległość jest jeszcze bardziej sprzyjająca. Choć jest to rynek stosunkowo mały, to jednak cały czas niewyeksploatowany, na dodatek bogaty i dlatego chłonny. Duże zapotrzebowanie na produkty i usługi z zewnątrz wynika również z tego, że koszty pracy i produkcji w Skandynawii  są bardzo wysokie, stąd potrzeba tańszych wykonawców i dostawców. To przynosi korzyści z obu stron.

Jakie polskie branże i produkty mają największą szanse zaistnieć na tym rynku?

Oprócz branży stoczniowo – okrętowej, o której wspominałem, na pewno są to konstrukcje stalowe i materiały budowlane. Duże zapotrzebowanie jest również na wykonawstwo i podwykonawstwo budowlane a także outsourcing usług informatycznych i inżynieryjnych.

Jak się dostać na ten rynek?

Przede wszystkim musimy mieć dobry jakościowo produkt, który będzie atrakcyjny dla odbiorcy. Natomiast jak to będziemy próbowali sprzedać, będzie uzależnione przede wszystkim od naszych możliwości finansowych, organizacyjnych i przygotowania. Te czynniki decydują o obieranej taktyce: czy będziemy starali dotrzeć do bezpośredniego klienta, czy może do podwykonawcy, który będzie chciał skorzystać z naszej oferty, czy samodzielnie, czy poprzez  różnego rodzaju instytucje otoczenia biznesu. Możliwości jest wiele.

Jakimi partnerami w biznesie są Skandynawowie?

Na pewno maja bardzo duże wymagania, co do jakości  produktu, który im się oferuje. Oczekują dobrego przygotowania  merytorycznego od swoich partnerów i rozmówców. Jednocześnie sami musimy się uzbroić w cierpliwość i nastawić się na długoterminowe planowanie i konsekwentne budowanie swojej pozycji na tamtejszym rynku, gdyż nasi potencjalni partnerzy mogą być początkowo bardzo nieufni. Dlatego konieczne jest zapoznanie ich z naszym produktem, oswojenie, najlepiej poprzez zaproszenie do Polski, zaprezentowani naszej firmy, zaplecza, jakości i fachowości, tak abyśmy nie byli dla nich anonimowi.

Rozmawiała ŁP

aktualizowano: 2012-10-22 11:24
Wszystkich rekordów:

Społeczność