Informacje

Informacje 2015-02-17

Od jednego biurka do własnego biurowca

W tym roku Grupa Doradczo-Księgowa Poncyljusz i Radź świętuje 25-lecie działalności. O drodze do sukcesu, koniunkturze na rynku i planach na przyszłość rozmawiamy z Krystyną Poncyljusz i Piotrem Radziem.

Piotr Radź i Krystyna Poncyljusz /fot.: mab / Piotr Radź i Krystyna Poncyljusz /fot.: mab /

Jak doszło do powstania Grupy i jak z czasem rozwijała swoją działalność?

Krystyna Poncyljusz: Nasza firma powstała jako 946 spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Polsce. Założyliśmy ją w październiku 1989 roku, a działalność rozpoczęliśmy w lutym 1990 roku. Początkowo funkcjonowaliśmy jako tradycyjne biuro rachunkowe. Stopniowo rozszerzaliśmy zakres usług. Po pewnym czasie doszliśmy do wniosku, że trzeba rozdzielić prowadzenie pełnej księgowości dla dużych podmiotów gospodarczych od księgowości podmiotów małych. Wówczas powstała Kancelaria Doradców Podatkowych, która skupiła się na tych drugich. Następnie ze wspomnianej kancelarii wydzieliła się firma stricte doradcza. Od 1995 roku jesteśmy właścicielami całej grupy firm pod nazwą Grupa Doradczo-Księgowa Poncyljusz i Radź.

Kto korzysta z Państwa usług?

Piotr Radź:
Naszymi klientami są firmy ze wszystkich branż, może poza gastronomią. Są wśród nich inwestorzy zagraniczni. Współpracujemy z nimi od momentu rozpoczęcia inwestycji w Polsce. To m.in. spółki działające w specjalnych strefach ekonomicznych i wokół tych stref. Prowadząc ich bieżącą obsługę, kontaktujemy się z naszymi klientami w języku angielskim i niemieckim.

Współpraca z firmami budowlanymi jest złożona ze względu na specyfikę branży. Mamy tu do czynienia z długim okresem rozliczania, bardzo wieloma podwykonawcami, różnymi okresami podatkowymi. Do obsługi sektora budowlanego zatrudniamy tzw. ekonomistów kontraktu, czyli osoby, które pracują w całej Polsce na budowach, kontrolując obrót dokumentów i ich zgodność z przepisami.

Pracujemy też na zlecenie jednostek służby zdrowia – m.in. prowadząc w pełnym zakresie sprawy kadrowo-płacowe w szpitalach. To bardzo złożone i odpowiedzialne zadanie.

Specyficznymi klientami są także marynarze, których przychody podlegają wielu zawiłym rozliczeniom, co wymaga specjalistycznej wiedzy.

Kontakt z tak wieloma podmiotami daje Państwu ogląd aktualnej koniunktury gospodarczej Szczecina i regionu. Jak się ona prezentuje?

Krystyna Poncyljusz: Co prawda kiedyś były lepsze czasy dla biznesu, jednak trzeba przyznać, że od kilku lat sytuacja ulega poprawie.

Piotr Radź: Ludzie często patrzą na gospodarkę Szczecina przez pryzmat kilku dużych zakładów pracy, które zostały zlikwidowane. Jednak chciałbym – dla szerszego spojrzenia na problem – przytoczyć własną obserwację. Przy drodze z Mierzyna do Lubieszyna w ciągu 10 lat powstało bardzo dużo firm. To przedsiębiorstwa nowego typu – przeważnie z obszaru nowych technologii i stosunkowo niewielkie, zatrudniające od kilkanastu do kilkadziesięciu osób. Wszystkie są rentowne. Nie ma w nich przerostu zatrudnienia.

Krystyna Poncyljusz: Czasy wielkich firm skończyły się. Małe prywatne firmy są bardziej operatywne, bardziej wydajne i mają lepsze wyniki finansowe.

Jak na tym współczesnym rynku odnajduje się grupa Poncyljusz i Radź?

Krystyna Poncyljusz: Obsługujemy, w zależności od okresu, ok. 250-300 klientów. Roczne obroty największych z nich sięgają milionów złotych. Nasi klienci działają nie tylko na terenie województwa zachodniopomorskiego, ale i w całej Polsce.

Zatrudniamy ponad 70 pracowników – specjalistów z zakresu księgowości, podatków, ale też spraw kadrowo-płacowych. Oznacza to, że jesteśmy bodaj największą szczecińską firmą outsourcingową w dziedzinie księgowości i doradztwa. Osiągnęliśmy ten etap poprzez naturalny rozwój. Działalność zaczęliśmy od jednego biurka w wynajmowanym pomieszczeniu, a w obecnej, teraz już własnej siedzibie przy ul. Lutnianej urzędujemy od 17 lat. Wykupywaliśmy ten budynek stopniowo.

W ciągu 25 lat działalności przetrwaliście Państwo mimo wielokrotnych zmian przepisów, wahań koniunktury, rosnącej konkurencji. Jak to się udało?

Piotr Radź: Najłatwiej byłoby powiedzieć, że jesteśmy po prostu dobrzy. Ale nie stało się to z dnia na dzień. Myślę, że zadecydowały tu trzy czynniki: doświadczenie właścicieli, wysokie kwalifikacje i kompetencje pracowników oraz ciągły rozwój i poszerzanie umiejętności. To przekłada się na efekt, jaki osiąga klient.

Krystyna Poncyljusz: Przyjmujemy do pracy młodych ludzi, ponieważ to do nich należy świat. Po pierwsze: wychowujemy sobie pracowników, przyjmując praktykantów. Po drugie: zatrudniamy zawsze na etacie. To bardzo ważne, bo nasz klient ma możliwość współpracy ze stałymi partnerami. Dzięki temu utrzymujemy wysoki standard usług.

Piotr Radź: Cały czas podążamy za klientami. Teraz mamy np. wielu klientów z branży nowych technologii, którzy chcą być obsługiwani przede wszystkim drogą elektroniczną. Z możliwości zdalnej współpracy równie chętnie korzystają zagraniczne firmy, które mają w Szczecinie oddziały i chcą wiedzieć na bieżąco, jakie koszty generuje przedsiębiorstwo, jaka jest jego zyskowność. Świadczymy swoje usługi w bezpiecznym środowisku informatycznym, przygotowując informację w kilku językach.

Większość procesów księgowych oraz kadrowo-płacowych jest u nas zautomatyzowana, a dostęp do raportów i zestawień jest możliwy dzięki Internetowi przez całą dobę. Od roku mamy platformę typu B2B umożliwiającą wymianę dokumentów w sposób zupełnie bezpieczny.

Jakie są plany Grupy na kolejne lata?

Piotr Radź: Nadal mamy perspektywy rozwoju, więc skupiamy się na doskonaleniu naszych usług. Planujemy też nowe działania w zakresie marketingu.

Krystyna Poncyljusz: Liczba naszych klientów międzynarodowych, przyzwyczajonych do standardów obsługi z rynków zachodnich, stale rośnie. Pociąga to za sobą konieczność gotowości do pracy z klientem bardzo wymagającym oraz rozwoju pod względem językowym i technologicznym.

Dziękujemy za rozmowę.

mab, AK

aktualizowano: 2015-02-24 11:54
Wszystkich rekordów:

Społeczność