Wyróżnienie Inspirujący Start przyznajemy właścicielom firm, które istnieją na rynku nie dłużej niż trzy lata. Chcemy tym samym docenić odwagę, determinację i konsekwencję młodych przedsiębiorców w tworzeniu od podstaw firm, które mają duże szanse na sukces i mogą być inspiracją dla osób myślących o własnym biznesie.
Szczecinbiznes.pl: Czym zajmuje się pana firma?
Erwin Urbaniak: Główną gałęzią działalności firmy BSHaus jest wznoszenie budynków w technologii drewna klejonego warstwowo. Wykonujemy również elewacje oraz tarasy z drewna, a także zajmujemy się montażem wszelkiego rodzaju konstrukcji – głównie z drewna klejonego warstwowo.
Jak długo działa firma? Jak szybko firma zaczęła osiągać zadowalające wyniki finansowe?
BSHaus istnieje od dwóch lat. Nigdy specjalnie nie dokładałem do interesu, chociaż na początku było zdecydowanie trudniej niż teraz.
Jaki jest pana przepis na sukces?
Na razie jest to jeszcze mały sukces w lokalnej skali. A jaki jest przepis? Po prostu robię to, co lubię. Robię to na czym się znam, to w co wierzę i to, co sprawia mi dużą radość. Stawiam duży nacisk na wysoki standard wykonywanych usług. Współpracuję z wieloma fajnymi ludźmi, z których każdy zna się na swojej pracy i, podobnie jak ja, lubi ją. Jeśli więc miałbym ująć swój przepis na sukces w jednym zdaniu, to powiedziałbym: robić jak najlepiej to, co do mnie należy z pomocą sprawdzonych, fajnych ludzi.
Co jest największym dotychczasowym sukcesem?
To, że udało mi się zebrać zespół ludzi, z którymi warto pracować. Największym sukcesem jest to, że połączyliśmy nasze kompetencje i że jesteśmy doceniani jako dobrzy fachowcy przez naszych klientów. Cieszy nas bardzo ich radość, kiedy co kilka dni przychodzą na budowę i są pod wrażeniem postępu robót, kiedy cieszą się tym, że budują dom właśnie z nami. A także, kiedy na końcu budowy klienci mówią nam, że szkoda im, że budowa tak szybko minęła, bo będą za nami tęsknić.
Ile jest podobnych firm w Polsce?
Jest kilka podobnych firm, a w kolejnych latach powinno ich przybywać, bo Polacy coraz bardziej przekonują się do technologii budowy domów z drewna klejonego warstwowo.
Skąd pochodziły pieniądze na uruchomienie działalności i na co je pan przeznaczył?
Wziąłem pożyczkę 50 tys. zł z projektu Klon z Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Za połowę tej kwoty kupiłem busa, pozostałe pieniądze wydałem na elektronarzędzia i stronę internetową. Przy realizacji pierwszych zleceń, gdy potrzeba było kolejnych narzędzi, musiałem dołożyć do działalności.
Jak wygląda organizacja firmy? Z kim pan współpracuje?
Trzon firmy stanowią etatowi pracownicy, odpowiedzialni za prefabrykację i montaż konstrukcji z drewna klejonego warstwowo oraz za wszystkie prace związane z drewnem.
Stolarkę, pokrycie dachu, instalacje sanitarne i elektryczne, elewację oraz suchą zabudowę wykonują sprawdzeni i wykwalifikowani podwykonawcy, z którymi miałem okazję pracować już w przeszłości. Każdy wie, co ma robić i za jaki etap pracy jest odpowiedzialny. W BSHaus nie ma ludzi z tzw. „łapanki”. Pracujemy razem już kilka lat.
Do mnie należy pozyskanie oraz obsługa klientów. Zajmuję się również koordynacją prac, zamówieniami materiałów, logistyką, projektami etc.
Ile domów wybudował pan do tej pory? Ilu ma pan klientów w ciągu roku?
Do tej pory udało mi się wybudować w Polsce cztery domy od początku do końca pod własną marką. Na początku działalności pracowaliśmy trochę poza granicami kraju. Tam montowaliśmy konstrukcje, wykonywaliśmy prace elewacyjne oraz te związane z suchą zabudową.
Aktualnie rozpoczęliśmy montaż piątego domu w Dobrej Szczecińskiej, a za dwa tygodnie będziemy montować konstrukcję domu w Binowie. W tym roku zbudujemy sześć, a jak dobrze pójdzie, to nawet siedem domów.
Co uważa pan za najtrudniejsze w prowadzeniu działalności?
Brak czasu na wszystko. Dzień zaczynam o czwartej nad ranem, do domu wracam około godziny 18:00. W tym czasie trzeba zająć się zorganizowaniem transportu, logistyki, zaopatrzeniem i zamówieniami, wycenami, projektami, sprawami biurowymi, fakturami, płatnościami… Plan dnia nieraz nie daje się przewidzieć. Ale najgorsze jest to, że mało czasu spędzam z moją małą córeczką.
Jakie ma pan plany biznesowe na przyszłość?
Chciałbym dalej rozwijać firmę – zakupić centrum obróbcze CNC, zwiększyć oraz rozszerzyć produkcję. W niedalekiej przyszłości mam zamiar zająć się również montażem wielkogabarytowych konstrukcji z drewna klejonego warstwowo. Bardzo chciałbym budować więcej, ale nigdy kosztem jakości świadczonych usług. Zamierzam utrzymać jakość na dotychczasowym poziomie.
Rozmawiała: Alicja Kowalska