Start!

Start! 2013-08-19

Start! W firmie możemy znów być dziećmi

- Dzieci to wymagający, ale też bardzo wdzięczny klient - przekonuje Małgorzata Boniek-Balcerowicz, właścicielka firmy "Urodzinkowo", zajmującej się organizowaniem przyjęć urodzinowych dla dzieci.

Małgorzata Boniek-Balcerowicz wśród urodzinowych dekoracji /fot.: ŁP / Małgorzata Boniek-Balcerowicz wśród urodzinowych dekoracji /fot.: ŁP /

Tort urodzinowy w towarzystwie dziadków i cioci, baloniki, czapeczki i wspólne oglądanie bajek lub rodzinne wyjście na lody – takie dziecięce urodziny pamięta wielu z nas. Dziś tojuż przeszłość, a oczekiwania małych jubilatów, co do ich urodzinowej imprezy mogą zadziwić niejednego dorosłego. Ale z pewnością nie Małgorzatę Boniek-Balcerowcz, energiczną, uśmiechniętą i pełną zapału blondynkę, właścicielkę firmy „Urodzinkowo”, która zajmuje się organizowaniem przyjęć dla dzieci.

- Jesteśmy pierwszą szczecińską firmą, która wyszła do klienta i  postanowiła przywrócić tradycję urządzania przyjęć urodzinowych w domach – wyjaśnia pani Małgorzata. – Taka idea przyświecała powstawaniu Urodzinkowa – organizowanie urodzin w miejscu gdzie mały jubilat czuje się najbezpieczniej, w jego własnym, oczywiście pięknie na ten dzień przystrojonym królestwie, jakim jest jego pokój, mieszkanie czy ogród. Dopiero po kilku latach działalności, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów, którzy nie zawsze mogą lub chcą urządzać przyjęcia u siebie, zdecydowaliśmy się na własną siedzibę, w której znajduje się biuro i duża sala na imprezy.

Pomysł na urodzinowy biznes zrodził się w głowie pani Małgosi praktycznie w jeden wieczór. Zbliżał się koniec studiów i przyszła absolwentka biologii zaczęła poważnie zastanawiać się nad swoją karierą zawodową. Myślała oczywiście o pracy w szkole, bo zawsze bardzo lubiła kontakt z dziećmi, ale o etat nauczyciela nie było łatwo. W swoich poszukiwaniach poszła więc tropem dzieci. – Zaczęłam się zastanawiać, gdzie można urządzić urodziny dla dziecka – wspomina właścicielka „Urodzinkowa”. – Przeszukałam internet i okazało się, że praktycznie jedyna opcja to impreza w bawialni. Zdziwiło mnie to, bo uważałam, że jest wiele innych, ciekawszych sposobów na udaną zabawę, niż tylko szaleństwo w basenie z kulkami. Zaczęłam więc opracowywać własną ofertę urodzin w domu. To zajęło mi kilka dni. Do tego stworzyłam proste ulotki z namiarami na siebie. Wszystko wydrukowałam na domowym komputerze i ruszyłam pod okoliczne przedszkola.

Przedsiębiorcza, młoda kobieta sama rozdała wszystkie ulotki z ofertą imprez urodzinowych dla dzieci. Dała sobie dwa miesiące na sprawdzenie, czy pomysł „zaskoczy”. W międzyczasie dołączyły do niej siostra i kuzynka. W takim składzie czekały na pierwsze zlecenie. Telefon odezwał się już po kilku dniach. – Pamiętam jak trzęsły mi się nogi, kiedy szłyśmy na pierwsze urodziny – wspomina właścicielka "Urodzinkowa". – Oczywiście nie mogłam niczego po sobie pokazać, żeby wypaść profesjonalnie. Ostatecznie impreza wypadła świetnie i wtedy przekonałam się, że naprawdę chcę to robić. Zabrałam się więc poważnie do pracy.

Firma „Urodzinkowo” została oficjalnie zarejestrowana, a właścicielka zainwestowała w profesjonalne ulotki, stronę internetową i reklamę. Kolejne zlecenia posypały się jak z rękawa. Właścicielka bazowała jedynie na własnych oszczędnościach, ale na szczęście przedsięwzięcie nie wymagało wielkich nakładów finansowych. – Wszystkie materiały, dekoracje kupowałam na bieżąco – wspomina pani Małgorzata. – Dopiero po jakimś czasie, kiedy mieliśmy już regularne zlecenia, zaczęłam szukać hurtowni, w których byłoby taniej. Chodzi głównie o artykuły papiernicze, bo większość ozdób i zaproszenia wykonujemy własnoręcznie. Po dwóch miesiącach biznes nabrał już takiego tempa, że konieczne było zatrudnienie dodatkowych animatorów. Dziś zespół współpracowników „Urodzinkowa” liczy dziesięć osób. – Każda z nich jest wyjątkowa i bardzo oddana tej pracy – podkreśla szefowa. – Tak naprawdę razem tworzymy tę firmę i dobrą opinię o niej.

Na przygotowanie każdego z przyjęć zespół poświęca sporo czasu i energii. – Do każdego zlecenia podchodzimy indywidualnie – mówi właścicielka firmy. – Dbam o to, żeby urodziny nie były przygotowywane „taśmowo”, według jednego schematu. Dlatego ograniczamy ich ilość, do maksymalnie pięciu w ciągu jednego weekendu. Osobiście przyjmuję zlecenia, potem zawsze spotykam się z rodzicami i samym jubilatem. Rozmawiamy, poznaję bohatera imprezy, jego zainteresowania i oczekiwania, proponuję scenariusz zabawy do nich dopasowany lub omawiamy temat zaproponowany przez klientów. Potem, już w zespole wyznaczonym do konkretnego zlecenia, tworzymy szczegółowy scenariusz, dopracowujemy szczegóły, przygotowujemy zaproszenia, scenografię, kostiumy, wszystkie elementy towarzyszące, które zostały zamówione.

Każda impreza to osobna historia, z tematem przewodnim, scenografią, dekoracjami, muzyką, kostiumami, grami i zabawami. Dzieciaki mogą przenieść się wraz z Harrym Potterem do Hogwartu, lub z Alicją do Krainy Czarów. Chłopcy mogą przez chwile poczuć się jak gwiazdy futbolu, a dziewczynki jak gwiazdy estrady. Wszystko zależy od upodobań jubilata i fantazji organizatorów. A ta podobno nigdy nie zawodzi. - Zawsze najpierw zastanawiam się, jak wyglądałyby moje wymarzone urodziny, jak chciałabym się czuć tego dnia, a potem robię wszystko, żeby dla małego jubilata był to jeden z piękniejszych dni w jego życiu – mówi pani Małgosia. – Oczywiście nie jest to łatwe, trzeba przewidzieć różne sytuacje, nastroje, okoliczności. Ale najważniejsze to samemu dobrze się przy tym bawić. Dzieci doskonale wyczuwają fałsz i wymuszone uśmiechy. A my naprawdę to lubimy i często szalejemy tak samo jak maluchy.

Cena urodzinowej imprezy zależy przede wszystkim od czasu trwania i ilości gości, a także ewentualnych, dodatkowych atrakcji. Dolna granica to ok. 200 zł. Zawiera ona scenariusz zabawy, pracę animatorów, dekoracje, zaproszenia, szampana i napoje dla rodziców. Do podstawowych pakietów można oczywiście dobrać szereg dodatków: poczęstunek, słodki bufet, dekorację stołu, a nawet dmuchany zamek czy dodatkową, specjalną animację. Firma wzbogaca swoje usługi również o sprzedaż autorskich ozdób i zaproszeń. Wkrótce będzie je można zamawiać również przez internet. W nowej siedzibie Urodzinkowa, przy ul. Wawrzyniaka będą również odbywać się warsztaty dla dzieci. Na początek biologiczne i teatralno-literackie. – W przyszłości marzy mi się własne centrum urodzinowe – mówi pani Małgorzata. – Miejsce jedyne w swoim rodzaju, w którym będziemy spełniać dziecięce marzenia. Chciałabym też, aby z buzi moich małych klientów nigdy nie znikał uśmiech, a mnie samej nie dopadła rutyna.

ŁP

Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

                      Partner główny:

        Partnerzy:


 

 


Tematy: Szczecin (597) | start (171) |
aktualizowano: 2013-08-27 09:19
Wszystkich rekordów:

Społeczność