Informacje
Rozszerzona rzeczywistość ze Szczecina
Firma Tap2C zajmująca się m.in. drukiem interaktywnym wdraża nowy produkt, szykuje się do debiutu giełdowego i globalnej ekspansji.
Rafał Matuszak, prezes Tap2C
/fot.: AK /
Tap2C Sp. z o.o. założyli w 2012 roku szczecinianie Rafał Matuszak, Paweł Wechmann, Ralf Wrześniewski i Michał Joachim Łydka. Ich firma dostarcza rozwiązania w zakresie technologii pozwalającej łączyć treści drukowane (tekst, rysunki, zdjęcia) z dodatkowymi treściami multimedialnymi (np. audio, video, galerie obrazów) wyświetlanymi w urządzeniach mobilnych. To tzw. „rozszerzona rzeczywistość”. Od 2013 roku można z takiego rozwiązania korzystać w Kurierze Szczecińskim. Obecnie Tap2C obsługuje 44 tytuły prasowe, w tym Playboy, Joy, Cosmopolitan, CKM, Harper's Bazaar, Shape, Voyage, Glamour, Claudia, Focus i Chip. Technologia ta może być również wykorzystywana we wszystkich innych wydawnictwach drukowanych, w tym publikacjach naukowych i w komunikacji marketingowej.
Obecnie Tap2C ma dwa biura - w Szczecinie (w tym roku przeniesie się do Technoparku Pomerania) i w Warszawie, w których łącznie pracuje siedem osób, przede wszystkim zajmujących się marketingiem i sprzedażą. Na potrzeby tworzenia technologii Tap2C korzysta z zewnętrznych usług programistów.
Od 2014 inwestorem spółki jest wrocławski dom inwestycyjny Leonidas Capital S.A., którego udział w kapitale zakładowym Tap2C wynosi 34 proc.
O produktach Tap2C i zmianach w firmie rozmawiamy z jej prezesem Rafałem Matuszakiem.
Szczecinbiznes.pl: Szykujecie się do przekształcenie w spółkę akcyjną. Po co?
Rafał Matuszak: Zakładamy, że pod koniec 2016 roku będziemy próbowali wejść na NewConnect. Chcemy pozyskać nowych inwestorów. Zakładamy, że spółka technologiczna na giełdzie będzie inspirowała spółki dystrybucyjne na całym świecie. Chcemy by Tap2C stało się spółką globalną.
Jaki jest zasięg waszej działalności?
Mamy jedną spółkę dystrybucyjną w Polsce – jest Tap2C Polska. Tutaj najprężniej nam idzie. Już 44 tytuły używają tej technologii, co pod względem ilości wydań w ciągu roku daje 1400 zastosowań. W krótkim czasie pojawią się nowe produkty na rynku oznakowane za pomocą technologii Tap2C.
Działamy również w Anglii, Niemczech, we Włoszech, Honkongu i Szwajcarii. Tam jesteśmy obecni od samego początku. Z uwagi na największe doświadczenie w branży wydawniczej na terenie Polski, stąd chcemy potraktować Polskę jako rynek, który da nam odpowiedź, w jaki sposób wdrażać technologie. To doświadczenie będziemy przenosić na inne rynki.
Jaka jest obecna oferta Tap2C?
Jest to druk interaktywny – Tap2C Wydawnictwa. Od początku kwietnia wdrażamy technologię multimediów na opakowania – Tap2C Produkty. Trzeci obszar, w który chcemy wejść, to technologia rozpoznawania obrazów na ekranach telewizorów – Tap2C TV. Mamy ją już opracowaną, jej wdrożenie planujemy na koniec tego roku.
Jak to działa?
Tap2C Wydawnictwa łączy drukowane obrazy z uzupełniającymi je plikami multimedialnymi. Dostęp do nich następuje za pośrednictwem darmowej aplikacji Tap2C, działającej na smartfonach i tabletach z systemem Android lub iOS poprzez zeskanowanie drukowanego obrazu.
W przypadku technologii związanej z opakowaniami, producent dostaje od nas cały system do traktowania informacji o konsumencie. Z kolei konsument dostaje dodatkowe informacje o produkcie, np. skanując umieszczoną na paczce z meblami ikonę dostanie tutorial jak je poskręcać, a skanując opakowanie jogurtu dziecko dostanie dostęp do bajki. Z perspektywy użytkownika będą to walory użytkowe, a z perspektywy działów marketingu i sprzedaży będą to dane mówiące o tym, gdzie produkt jest, w jaki sposób się sprzedaje, jaka jest jego płynność logistyczna.
Tap2C TV da natomiast większą interaktywność pomiędzy kanałami telewizyjnymi a użytkownikami smartfonów. Został opracowany specjalny marker, który przypomina QR Code, ale jest łatwiej czytany przez smartfony. Dzięki temu w momencie emisji znacznika zczytujemy go z ekranu telewizyjnego. Dla producentów programów telewizyjnych i nadawców kanałów przygotowaliśmy narzędzie, które umożliwia zrządzanie tą technologią.
Jak wygląda rynek druku interaktywnego?
Jest na nim spora konkurencja. Kilka podmiotów jest zasilanych przez dużych inwestorów. Jednak nie sama technologia a model biznesowy jest kluczem do sukcesu.
Na czym polega ten skuteczny model?
Staramy się dostarczać technologię jako partner, a nie jako usługę, za którą trzeba płacić. Każdy, kto podejmuje się współpracy z Tap2C używa jej technologii i bierze udział w budowaniu bazy użytkowników, a z drugiej strony nie jest obarczony kosztami wdrożenia. Barierą wstępu na rynek wydawnictw byłoby założenie, że obciążamy partnera jakąś opłatą wstępu i wdrożenia technologii.
Jak wasza technologia jest przyjmowana przez użytkowników?
Kluczem jest proces wdrażania. Z perspektywy 12 miesięcy wydań Playboya i wydawnictw Marquard Media wynika, że osiągnęliśmy poziom 20 proc. użytkowników, czyli na 45 tys. czytelników 20 proc. używa Tap2C. To jest już dużo, a liczba ta wzrasta. Na początku, w kwietniu 2014, było to 0,5 proc.
Zakładam jednak, że naszym głównym i najbardziej napędowym finansowo produktem będzie Tap2C Produkty.
Prowadzicie analizę dotyczącą ilości użytkowników.
To jest właśnie najważniejszy aspekt tego rozwiązania. Producent decydując się na używanie technologii interaktywnych za pomocą technologii Tap2C, dostaje informację zwrotną o sprzedaży, rynku, kliencie, produkcie. To informacje o życiu produktów, jakie wcześniej nie były dostępne, bo dotyczą komunikacji użytkowników bezpośrednio z produktem.
Rozmawiała: Alicja Kowalska
Wszystkich rekordów:

