Informacje

Informacje 2011-11-07

Pokazywać sztukę - to sztuka

W tym tygodniu prezentujemy kolejny, świeży szczeciński pomysł na biznes. Tym razem o swojej firmie Photoartpress opowiada Magdalena Szyłow.

Magdalena Szyłow /fot.KZ/ Magdalena Szyłow /fot.KZ/

Przeczytaj poprzednie artykuły o młodych firmach>>

Szczecinbiznes.pl: Czym zajmuje się Twoja firma?

Magdalena Szyłow: Photoartpress to przede wszystkim firma zajmująca się organizacją wystaw. To główny kierunek mojej działalności, który chciałabym rozwijać, aby docelowo zajmować się jedynie tym, ze szczególnym naciskiem na fotografię. Obecnie jednak, działając na rynku zaledwie od kilku miesięcy, w swojej ofercie mam również takie usługi jak wykonywanie zdjęć produktów na strony internetowe, przygotowywanie katalogów i projektów graficznych. Jednak mój główny cel to wystawy.

Skąd pomysł na tego typu działalność?

Ostatnie trzy lata pracowałam w szczecińskiej Galerii Soraya. Tam zajmowałam się między innymi właśnie organizacją różnego rodzaju wystaw. Łącznie przez ten czas przygotowałam około trzydziestu takich wydarzeń, o różnej tematyce, także dla artystów z zagranicy. Jednocześnie, chcąc podwyższyć swoje kompetencje i zgłębić tę tematykę, skończyłam w Poznaniu historie sztuki o specjalności kurator wystaw. Kiedy więc wiosną tego roku zakończyłam swoja współpracę z Galerią i  przyszedł moment, żeby zastanowić się co dalej, pomyślałam sobie, że to właśnie lubię robić, w tym jestem dobra i z tym chcę związać swoje życie zawodowe. Jednocześnie dostałam kilka zleceń fotograficznych, więc był to najlepszy moment żeby zacząć pracę na własny rachunek i założyć firmę.

Jak zdobyłaś pieniądze na ten cel?

Złożyłam wniosek o dofinansowanie z Urzędu Pracy. Otrzymałam 18 tys. zł. Miałam przy tym dużo szczęścia, bo wszystkie formalności dopełniłam właściwe na ostatnią chwilę. Biznesplan napisałam w ciągu tygodnia. Oprócz samych pieniędzy które oczywiście były mi bardzo potrzebne, niezwykle budujące było dla mnie to, że mój pomysł spodobał się komisji i stwierdziła ona, że ma to sens i może wypalić.

Na co przeznaczyłaś pieniądze z dotacji?

Przede wszystkim na sprzęt i stworzenie swojego stanowiska pracy: aparat fotograficzny, komputer i dobry monitor. Obecnie pracuję we własnym mieszkaniu, co ogranicza znacznie moje stałe wydatki, na które składają się rachunki telefoniczne i opłacenie księgowej. Oczywiście w przyszłości miło byłoby mieć studio i biuro, szczególnie że ja po prostu lubię wychodzić z domu do pracy. Ale wszystko zależy od zarobków.

Złożenie firmy przysporzyło Ci jakichś problemów?

Okazało się, że nie jest to żaden problem. Praktycznie wystarczy wypełnić jeden wniosek i tyle.

Jakie były początki firmy?

Akurat w tym samym czasie mój znajomy założył firmę i potrzebował zdjęć na swoją stronę internetową - to było moje pierwsze zlecenie. Potem zgłosiły się kolejne firmy. W międzyczasie przygotowałam wystawę zdjęć fotoreportera Głosu Szczecińskiego Andrzeja Szkockiego, która była prezentowana podczas turnieju PKO Szczecin Open. Mam to szczęście, że podczas pracy w Galerii poznałam wielu artystów i ludzi z tej branży. Do wielu z nich mogę po prostu zadzwonić i zaproponować swoje usługi. Z czasem pomyślę też na pewno o jakiejś reklamie. Na pewno nie liczę na to, że klienci od razu sami będą pukali do moich drzwi. Szczególnie, że bardzo wiele zależy od świadomości ludzi. Po pierwsze, rynek na sztukę, a przede wszystkim na fotografię nie jest w naszym mieście zbyt dobry. Po drugie, jeszcze ciągle wiele osób dziwi się i nie do końca rozumie, czym moja firma się zajmuje. Dla wielu osób przygotowanie wystawy to po prostu powieszenie obrazów na ścianie w galerii.

Ile kosztuje twoja usługa?

Większość cen jest ustalana indywidualnie, w zależności od zlecenia. Cena zdjęcia to od 7 do 15 zł. Zdjęcie złożone – 20 zł. Aranżacje są nieco droższe. Również przy wystawach wiele zależy od budżetu klienta. Jestem w stanie się do tego dopasować. Standardowy cennik to ok. 1000 – 1500 zł. Jednak w tej cenie jest już zawarta kompleksowa obsługa, łącznie z takimi zadaniami jak np. pozyskanie sponsora, przygotowanie planu, dokumentacja fotograficzna, zapowiedzi prasowe, aranżacja przestrzeni. Do tego zawsze przygotowuję zaproszenia na wernisaż, plakaty, ulotki. To zależy od oczekiwań klienta i jego możliwości finansowych.

Ile takich zleceń potrzebujesz, aby utrzymać się na rynku?

Za jakiś czas chciałabym utrzymywać się wyłącznie z wystaw. Wtedy optymalna liczba zleceń to dwie wystawy w miesiącu plus stałe zlecenia zdjęć produktowych i projektów graficznych. To pozwoliłoby mi się utrzymać i jednocześnie poświęcić wystarczająco dużo czasu na każde zlecenie. Trzeba bowiem pamiętać, że przygotowanie takiej wystawy nie trwa tydzień czy miesiąc. Na przykład już teraz pracuję nad wystawą, która będzie otwarta w maju.

Czy z kimś współpracujesz?

Zazwyczaj przygotowuję wszystko sama. Oczywiście jeśli coś wymaga już bardziej technicznych umiejętności, i fizycznej pracy, zlecam to komuś. Chciałabym w przyszłości mieć stały zestaw firm, z którymi mogłabym współpracować: kogoś od spraw technicznych, kogoś od projektów czy oprawy. 

Jakie masz plany na przyszłość?

Tak jak wspominałam, za jakiś czas chciałabym utrzymywać się  tylko z wystaw. A z dalszych marzeń i planów, myślałam kiedyś o stworzeniu galerii szczecińskiej fotografii, w której oprócz wystaw, mogłyby się również odbywać na przykład spotkania, dyskusje, wykłady na temat fotografii i sztuki. Nie wiem czy jednak w tej chwili jest na to miejsce w Szczecinie. Kolejnym z planów jest także portal internetowy zajmujący się sprzedażą fotografii.

KZ
 

Tematy: Szczecin (597) | start (171) | przedsiębiorczość (94) |
aktualizowano: 2012-06-03 11:55
Wszystkich rekordów:

Społeczność