Po godzinach

Po godzinach 2011-07-05

Białe noce zakupów

Słynne petersburskie Białe Noce, które trwają od połowy czerwca do połowy lipca, są doskonałą okazją do poznania uroków miasta nad Newą. Dla petersburżan zaś stały się znakomitą szansą do zarobienia na turystach.
Latem nawet pochmurne noce nie są w St. Petersburgu zupełnie czarne /fot. mab/ Latem nawet pochmurne noce nie są w St. Petersburgu zupełnie czarne /fot. mab/
Centrum handlowe Galeria - miejsce spotkań młodych petersburżan /fot. mab/
Centrum handlowe Galeria - miejsce spotkań młodych petersburżan /fot. mab/
Zwiedzanie miasta kilka minut po północy /fot. mab/
Zwiedzanie miasta kilka minut po północy /fot. mab/
Rosyjskojęzyczni turyści mogą przebierać wśród wycieczek po mieście i okolicy /fot.
Rosyjskojęzyczni turyści mogą przebierać wśród wycieczek po mieście i okolicy /fot.
Kawa i fajki wodne zdobyły serca mieszkańców miasta nad Newą /fot. mab/
Kawa i fajki wodne zdobyły serca mieszkańców miasta nad Newą /fot. mab/
Terrassa, nowoczesna restauracja z efektownym tarasem na dachu /fot. mab.
Terrassa, nowoczesna restauracja z efektownym tarasem na dachu /fot. mab.
Autobusy CityTour są wygodnym środkiem transportu między najważniejszymi zabytkami /fo
Autobusy CityTour są wygodnym środkiem transportu między najważniejszymi zabytkami /fo
Atrakcją są wycieczki kanałami, które przecinają miasto /fot. mab/
Atrakcją są wycieczki kanałami, które przecinają miasto /fot. mab/
Turyści w Carskim Siole /fot. mab/
Turyści w Carskim Siole /fot. mab/
Prospekt Newski /fot. mab/
Prospekt Newski /fot. mab/

(Korespondencja własna z Sankt Petersburga)

To co rzuca się przede wszystkim w oczy to fakt iż Wenecja Północy  nad Newą tętni życiem w tych okresie przez całą dobę. Nic dziwnego, o północy jest tam jasno jak w Polsce wieczorem, więc restauracje i kluby nocne zamykają się dopiero o szóstej nad ranem. Mnóstwo sklepów spożywczych i tanich barów jest czynnych non stop. Jedyne czego brakuje w nocnych sklepach, to mocnych alkoholi, których od roku nie sprzedaje się po godzinie 23. A poza tym można tam kupić, to czego dusza zapragnie: od pieczywa, aż po kawior z łososia. Oczywiście ceny w tych sklepach są  wyższe niż w osiedlowych supermarketach, ale nocna marża nie odstrasza licznie przebywających do Petersburga gości.

Anastasja Łożko z miejscowego dziennika Niewskoje Wriemia pisze na  łamach gazety, że corocznie w Petersburgu przebywa 5 mln turystów, czyli tyle ilu mieszkańców liczy miasto nad Newą. Ale jej zdaniem jest to zdecydowanie za mało. Dla porównania, o połowę mniejszy Berlin przyciągnął w 2010 roku rekordowe 10 mln turystów. Zdaniem autorki mała liczba odwiedzających dawną stolicę Rosji wynika m. in. z tego, że wiele do życzenia pozostawia oferta dla turysty indywidualnego zza granicy, który nie przyjeżdża do Petersburga w ramach zorganizowanej grupy, co zresztą w trakcie niedawnego pobytu w Petersburgu przeżyliśmy na własnej skórze. Wszystko zaczyna się już od międzynarodowego lotniska Pułkowo II. Po godzinie 19 nieczynny już tam jest punkt wymiany waluty, stoisko z informacjami o mieście również pracuje do godz. 19. Słaba znajomość języka angielskiego i nie zawsze miła obsługa w sklepach, restauracjach i muzeach utrudnia często skorzystanie z uroków miasta.

Taksówką czy "marszrutką"?

Ceny w Petersburgu są słone, szczególnie dla cudzoziemców nie znających języka rosyjskiego. Nie na darmo metropolia nad Newą zaliczana jest do dziesiątki najbardziej atrakcyjnych pod względem turystycznym miast Europy, ale także i do jednego z najdroższych.
Transport z lotniska do centrum miasta taksówką lub przy skorzystaniu z hotelowego serwisu wynosi 1300 rubli (przelicznik rubla w czerwcu wynosił 10 rubli = 1 złoty). Tymczasem skorzystanie z „marszrutki", czyli mikrobusu lub autobusu który dowiezie do stacji metra a wraz z dojazdem metrem do centrum wyniesie 55 rubli od osoby (w cenie opłata za bagaż). Ale o tym przeciętny obcokrajowiec nie wie. Warto dodać, że komunikacja miejska jest w Petersburgu wyjątkowo sprawna, a autobusy, trolejbusy i metro dość szybko zawiozą turystę do centrum.

W ciągu ostatnich ośmiu lat za rządów gubernator Walentyny Matwiejenko zdecydowanie poprawił się stan miejskich nawierzchni, odrestaurowano historyczne  miejsca, pojawiło się wielu znaczących inwestorów, którzy zostawiają podatki w Petersburgu.
Docenił to prezydent Rosji Dimitri Miedwiediew, który zarekomendował już dziś, czyli na pół roku przed wyborami rosyjską żelazną lady na stanowisko przewodniczącej Rady Federacji, czyli  rosyjskiego odpowiednika marszałka senatu. W sterowanej rosyjskiej demokracji oznacza to pewny sukces w wyborach.

Ekotoalety pod Ermitażem

Imponująco wygląda dziś Ermitaż, letni pałac carski Peterhof czy też Carskie Sioło - posiadłość podmiejska ze słynną Bursztynową Komnatą, którą Piotr Wielki podarował swojej żonie Katarzynie I. Wszędzie jest mnóstwo turystów (oprócz Rosjan dużo jest Chińczyków i Francuzów), na których czeka niezliczona liczba wydawnictw drukowanych i multimedialnych  oraz pamiątek - zaczynając od reprodukcji obrazów, poprzez matrioszki, artystyczne wyroby ludowe, kończąc  na wyrobach jubilerskich z metali szlachetnych i bursztynów. Nie doświadczą też oni odwiecznego problemu Rosji Sowieckiej z dramatycznym stanem toalet. Przy obiektach turystycznych znaleźć można spotkać czyste ekologiczne toalety w specjalnych kontenerach.

A jak można wybrać się na wycieczkę do Carskiego Sioła (ok. 30 km od Petersburga)? O tym turysta zagraniczny dowie się w hotelu, gdzie zarezerwują mu „VIP - ekskursję" w limuzynie za grube pieniądze. Turysta nie znający języka rosyjskiego niestety nie skorzysta z wycieczek organizowanych przez miejscowe biura podróży w zupełnie znośnych cenach (1600 - 1800 rubli za sześciogodzinne zwiedzanie pałaców lub 1000 rubli za zwiedzanie Nocnego Petersburga z półtoragodzinną przejażdżkę stateczkiem po Newie w czasie gdy podnoszone są zwodzone  mosty). Zresztą tego typu wycieczki są mocno promowane w mieście przez niewiasty w różnym wieku, które maszerują z tablicami namawiającymi do skorzystania z oferty poszczególnych biur podróży.

Sushi i fajki wodne

Kto chce posmakować rosyjskiej kuchni w Sankt Petersburgu (np. przy Newskim Prospekcie) i nie wydać majątku, może poczuć zawód. Zamawiając obiad w lokalu stylizowanym na dawną, rosyjską gospodę, z głową niedźwiedzia na ścianie i obsługą w strojach ludowych, zapłacimy 500-600 rubli i dostaniemy w zamian dania o rozmiarach przystawek, bez fajerwerków smakowych. Najprostszą alternatywą mogą być sieci fast foodów z kuchnią rosyjską. W sieci „Tieriemok" (nazwa magicznego domku  z rosyjskich bajek) można zjeść pielmienie, bliny z dodatkami, rosyjski barszcz, czy też uchę w cenie od 100 do 150 rubli i napić się  kwasu chlebowego (55-80 rubli) z kega lub piwa (100 - 140 rubli). Porcje są również niewielkie, ale dodając do tego sałatkę śledziową w szubie (kolejne 100 rubli) można za 400 - 500 rubli smacznie zjeść. Przeciętni Rosjanie jadają natomiast najczęściej w barach w formie bufetów, które łatwo znaleźć w ulicach dochodzących do Newskiego Prospektu. Czyste, świeżo wyremontowane lokale pozwalają za nieduże pieniądze przekonać się co jada się w Rosji na codzień.

Co innego, jeśli się chce skorzystać z eleganckiej restauracji jak np. Terrassa skąd rozpościera się widok na panoramę Petersburga lub z restauracji na  pokładzie zabytkowego żaglowca - ceny rosną do 1500-2000 rubli za trzydaniowy obiad bez napojów, a przygotowywanie dań możemy obserwować na żywo (kucharze pracują za dużymi taflami szkła). W legendarnych petersburskich hotelach Grand Hotel Europa, Astoria czy też Angleterre (w hotelu w którym popełnił samobójstwo poeta Sergiusz Jesienin) ceny są jeszcze wyższe. Nie mówiąc już o wizycie w barach kawiorowych, gdzie można zakosztować kawioru z bieługi (najdroższej ryby z gatunku  jesiotrowatych) i napić się wódki o tej samej nazwie. Tam cennik ekskluzywnej przekąski często sięgać będzie kilkunastu tysięcy rubli.

Co ciekawe rosyjscy zamożni turyści i lepiej sytuowani petersburżanie wybierają zupełnie inne smaki, co widać na każdym kroku. Powstają jak grzyby po deszczu sieciowe restauracje i bary, gdzie podawane jest sushi i inne dania kuchni azjatyckiej. Druga pod względem liczebności kategoria lokali to sieciowe kawiarnie wzorowane na sieci Starbucks - z kawą podawaną na miejscu lub na wynos (espresso kosztuje ok. 10 zł), ciastami i przekąskami. Dużym plusem jest jest bardzo powszechny dostęp do bezpłatnego internetu Atrakcją wielu restauracji jest możliwość palenia fajek wodnych. Stały się one szczególnie częstym widokiem w kawiarenkach położonych przy centralnej arterii miasta, Newskim Prospekcie.

Cała noc zakupów

Jednak to nie Newski Prospekt, opanowany przez turystów z Rosji i zagranicy, ale otwarte na początku tego roku potężne centrum handlowe Galeria przy pobliskim Prospekcie Ligowskim jest teraz miejscem spotkań i zakupów młodych Rosjan. Działa tam prawie trzysta sklepów, a osobne piętro zajmuje część gastronomiczno - rozrywkowa z dziesięciosalowym kinem Imax i kręgielnią z 27 torami. Prócz butików Cacharel, Calvin Klein, Lacoste itp., znajduje się tam wiele sklepów z markowymi wyrobami jubilerskimi oraz futrzanymi (rosyjskie specjalności od czasów carskich). W Galerii można również bez problemu znaleźć polskie marki: Wittchen, Gino Rossi, Reserved, Tatuum, czy Caterina. Na sklepowych półkach w sklepach z elektroniką stoi nasz ostatni hit eksportowy - gra komputerowa „Wiedźmin”, a w sklepach spożywczych soki Kubuś firmy Maspex-Wadowice sprzedawane pod marką Tedi.

Właściciele Galerii i kupcy wykorzystali w znakomity sposób Białe Noce organizując podczas jednej z nich noc zakupów (od godz. 23 do 6 rano) ze sporymi rabatami, muzyką graną przez dj-ów, pokazami mody i tańca. To tam właśnie tłumnie spędzili Białą Noc turyści oraz mieszkańcy  Petersburga, wśród których imponujące wrażenie robiły piękne, efektownie ubrane,  długonogie dziewczyny znad Newy.

Włodzimierz Abkowicz, mab

Tematy: zagranica (56) | turystyka (56) |
aktualizowano: 2011-07-07 21:19
Wszystkich rekordów:

Społeczność