Informacje
Targi reklamy, sztuki i biznesu
Drugie Targi Przemysłów Kreatywnych, rozpoczęły się 19 marca w Szczecinie. Kto się wystawia? Po co? i Czym są przemysły kreatywne? - pytamy o to organizatora, Macieja Borowego z Klastra Przemysłów Kreatywnych przy Północnej Izbie Gospodarczej.
Szczecinbiznes.pl: Czym są przemysły kreatywne pojawiające się w nazwie targów?
Maciej Borowy: „Przemysły kreatywne” to nowa nazwa dla znanych branż, tj. reklama, sztuka i kultura. W Klastrze Przemysłów Kreatywnych zajmujemy się przedsiębiorstwami kreatywnymi rozumianymi jako biznes, a więc takimi, które można i należy monetyzować. Są to firmy zajmujące się wzornictwem, designem, tworzeniem stron internetowych, reklamą, fotografią, filmem, gadżetami reklamowymi i innymi pokrewnymi branżami.
Pojęcie „przemysły kreatywne” stworzyła Unia Europejska, bo stwierdziła, że jest to potężna gałąź gospodarki. Dzięki temu branże, które były wcześniej traktowane trochę osobno, zaczęły być traktowane jako niezależna gałąź przemysłu, która generuje tysiące miejsc pracy, wpływa na innowacyjność gospodarek, koniunkturę i rozwój cywilizacyjny.
Jaki jest cel targów?
Celów jest kilka. Najważniejszym jest integracja branży. Przemysły kreatywne w regionie, to są firmy małe i średnie. Brak jest miejsc, gdzie moglibyśmy się pokazywać, mówić jednym głosem i wzmacniać się. Te targi są po to, by pokazać Szczecinowi, że istnieją tutaj przemysły kreatywne, że stanowią one ważny wektor siły w gospodarce regionu. Dodatkowo, całkiem niezamierzenie, wydarzenie to promuje region i jest już dostrzegane w Polsce.
Jednym z celów targów jest również nawiązanie współpracy z absolwentami i uczelniami, stąd nasza obecność na uczelni i duży udział w targach studentów i naukowców, jak też Akademickich Biur Karier.
Ilu wystawców uczestniczy w targach i jaką ofertę prezentują?
W targach uczestniczy około 45 wystawców, czyli dwukrotnie więcej niż rok temu. To dowód tego, że taka formuła targów przyjęła się. Oferta jest różnorodna – są to firmy reklamowe, gadżetowe, takie, które zajmują się projektowaniem graficznym, najnowszymi drukarkami 3D, filmem, fotografią, ale też start-upy. Gościmy też Off Marina wraz z wieloma artystami pracującymi komercyjnie. Jest dużo ciekawostek, myślę więc, że są to targi dość inspirujące.
Co jeszcze oferują tegoroczne targi?
Mamy bogaty program warsztatów – osiem tematów, w tym o pieniądzach i gospodarce czy sprawach technicznych. Swoje wystąpienie ma reżyser portugalski Miguel Gaudencio, który opowie, w jaki sposób Szczecin może występować w filmach. Gościmy też prof. Anetę Zelek, która da przykłady niestandardowych pomysłów na biznes i ich spektakularnych sukcesow. Przedstawiciele Akademii Sztuki opowiedzą o Centrum Przemysłów Kreatywnych, które połączy świat sztuki z biznesem. Równolegle z wystawcami odbywają się sesje coachingowe pracowni More.
Kim są zwiedzający?
Wśród zwiedzających wyróżniłbym dwa główne profile. Pierwszy to studenci, którzy są zainteresowani firmami obecnymi na targach oraz warsztatami. Drugi to przedstawiciele firm, którzy na co dzień korzystają z usług branż kreatywnych, tj. inne firmy reklamowe, działy marketingu, promocji, media, urzędy, firmy prowadzące projekty unijne wymagające promocji, a zatem wszystkie te firmy, które poszukują inspiracji i kontrahentów, w tym goście z Niemiec.
Targi to zatem miejsce, w którym z jednej strony chcemy angażować naukę i studentów do pracy w branży kreatywnej, a z drugiej strony – gdzie szukamy nabywców na nasze usługi. Naszym założeniem jest, by odbywał się tutaj networking. Niejeden biznes nam, jako branży, się udał dzięki temu, że poznaliśmy się przy okazji targów, bądź w Klastrze.
Czy może pan przywołać przykład współpracy, która nawiązała się przy okazji ubiegłych targów?
Targi Przemysłów Kreatywnych są dość specyficzne, bo dotyczą relacji B2B. Uczestniczą w nich osoby ze ściśle określonych grup docelowych. Zawsze gdy ktoś pyta się, czy jest sens wystawiać się, ja opowiadam taką historię: rok temu odwiedzili nas przedstawiciele pewnego koncernu farmaceutycznego. Nawiązali bardzo dużą współpracę z częścią wystawców - na tyle dużą, że można powiedzieć, że opłacało się zrobić targi tylko dla tego jednego klienta, choć klientów było około 250.
Te targi to nigdy nie jest sprzedaż jeden do jednego, nie można spodziewać się, że zaraz po targach będzie strumień zleceń. Są one krokiem, który zbliża, wypracowuje pewne ścieżki, a te być może zaowocują współpracą w przyszłości.
A jakie są plany na przyszłość targów?
Mają one pewien potencjał wzrostowy na Pomorzu Zachodnim. Jeszcze przez około trzy lata możemy sami rozwijać te targi, ale docelowo myślę, że w oparciu o to wydarzenie można zorganizować targi międzynarodowe. Widziałbym tu firmy z niemieckiego pogranicza, nawet Berlina, Kopenhagi i południowej Szwecji . Nasze położenie sprzyja temu, chęć pod drugiej stronie jest. Współpraca z SB CUD w Schwedt jest pierwszym krokiem by umiędzynarodowić te targi.
Od prawie trzech lat istnieje Klaster Przemysłów Kreatywnych. Jakie są jego osiągnięcia?
Oprócz tych targów, jest to kilkadziesiąt szkoleń, współpraca z uczelniami, udane staże studentów w klastrowych firmach oraz wsparcie prawne i organizacyjne dla przemysłów kreatywnych, które by bez nas zniknęły ze Szczecina. Za nami także silna próba lobbingu u władz miasta, by przemysły kreatywne były częścią strategii rozwojowych.
Rozmawiała: Alicja Kowalska
Targi odbywają się 19 i 20 marca w Service Inter-Lab na Wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług US przy ul. Cukrowej 8.
Wszystkich rekordów: