Informacje
Czy biznes jest wrażliwy na kulturę?
W dyskusji magazynu Świat Biznesu o zależnościach pomiędzy światami biznesu i kultury uczestniczyli: Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Grupie CSL, Andrzej Mielcarek, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, prezes oddziału koszalińskiego Północnej Izby Gospodarczej, Adam Opatowicz, dyrektor Teatru Polskiego w Szczecinie oraz adwokat Grażyna Wódkiewicz, współwłaścicielka kancelarii prawnej Wódkiewicz-Sosnowski [ŚWIAT BIZNESU]
Artykuł pochodzi z magazynu Świat Biznesu nr 3/2023. Przeczytaj cały wywiad>>
Czy kultura sama się wyżywi?
Adam Opatowicz: Są dwie szkoły: helleń¬ska i otwocka. Są takie gałęzie kultury, które się wyżywią, ale są i takie, które się nie wyżywią. Część kultury musi być dotowana, musi mieć swój mecenat. Myślę tu przede wszyst¬kim o tej cząstce kultury, którą możemy okre¬ślić jako wysublimowaną, kulturą na wyższym poziomie. Ona bowiem nadaje wartość temu wszystkiemu, porządkuje całą tę sferę.
Bez mecenasów, czy to państwowych, samorządowych, czy to prywatnych kulturze zawsze będzie ciężej, chyba że artysta wybierze inną drogę. Takie przypadki się zdarzają. Nie każdy tak jak Vincent van Gogh, cierpiąc olbrzymią biedę będzie konsekwentnie realizował siebie – malował to, co będzie czuł. Kulawa sprawiedliwość przywlecze się dopiero po wielu latach, kiedy już artysty na tym świecie nie będzie. Myślę, że mecenat nad kulturą ludzi, którzy dysponują możliwościami finansowymi, świadczy o tym, że są wyczuleni i uwrażliwieni na kulturę. I to ich odróżnia od tych, którzy pozostają tylko w sferze zdobywania materialnych dowodów rozwoju własnego.
Andrzej Mielcarek: Kulturę można realizować przez aktywność jednej osoby, zespołów i instytucji. I o ile można sobie wyobrazić indy¬widualną twórczość bez mecenatu, kosztem jakiś wyrzeczeń, to o tyle w przypadku instytucji jest to nierealne. Instytucja kultury nie jest w stanie zarobić 100 proc. środków na swoje utrzymanie. W jakiejś części zawsze potrzebny jest mecenat, a to po to, żeby to, co zespół realizuje, było wartościowe. W tej działalności zawsze pozostaje ryzyko, że to, co proponujemy, może się nie spodobać. Były takie sytuacje, że czasami bardzo ambitna propozycja, na przykład świetny, ale wymagający spektakl schodził z afisza po kilku wieczorach. Działo się tak dlatego, że krąg odbiorców potencjalnie przy¬gotowanych do odbioru tej sztuki był mniejszy niż sztuki popularnej.
Oczywiście historia zna przykłady, kiedy kultura była realizowana nawet w najtrudniejszych sytuacjach. W czasie II wojny światowej Władysław Turowski, kompozytor, reżyser, autor hymnu Koszalina, prowadził teatr w... oflagu.
Grażyna Wódkiewicz: Na stosunek pomiędzy kulturą a finansami patrzę historycznie. Już w starożytności był mecenat. Byli rządzący, osoby, które zarabiały i artyści. Oczywiście pojawiali się artyści, którzy są samowystarczalni i to nie tylko Van Gogh, który żył w biedzie. Byli też i tacy, którzy potrafili tworzyć i zarabiać pieniądze. Ot chociażby Pablo Picasso czy też Tamara Łempicka.
W naszej rzeczywistości jest podobnie jak kiedyś, mamy rządy, samorządy, przedsiębior¬ców i instytucje. Oczywiście samorządy i państwo muszą finansować kulturę, bo ona nigdy w całości na siebie nie zarobi. I to jest też nasz obowiązek jako obywateli. Kultura to wartość wyższa. Nie możemy żyć tylko pracą.
W ramach Północnej Izby Gospodarczej zachęcamy wraz z panią prezes Hanną Mojsiuk do podejmowania przez przedsiębiorców współpracy z instytucjami kultury. Oczywiście, można powiedzieć, że płacę podatki, więc niech państwo wykłada na kulturę. Ale tak nie powinniśmy do tego podchodzić. Jako kancelaria od wielu lat pomagamy artystom, prowadząc nieodpłatnie ich sprawy prawne. Wielu z nas dziś ciężko pracuje. Moi klienci często mówią, że poszliby do teatru, ale nie mają czasu. Uwa¬żam jednak, że czas się zawsze znajdzie, jeżeli mamy dobrze zorganizowaną pracę. Pieniądze na wsparcie kultury też powinny się znaleźć.
A jakie spojrzenie ma osoba, która z jednej strony jest zaangażowana w prowadze¬nie biznesu, a z drugiej w działalność Centrum Kultury Stara Rzeźnia w Szczecinie?
Artykuł pochodzi z magazynu Świat Biznesu nr 3/2023. Przeczytaj cały wywiad>>