Po godzinach
Legenda muzyki jamajskiej zagrała na Szczecin Music Fest
Czterej "starsi panowie" oczarowali szczecińską publiczność.
Trzech członków zespołu: Albert Minott - śpiew, gitara, instr. Perkusyjne, Joseph "Powda" Bennett - śpiew, instr. Perkusyjne i Derrick "Johnny" Henry - rumba box, instr. Perkusyjne, to żywe legendy muzyki jamajskiej - wszyscy grubo po siedemdziesiątce, mający wielkie doświadczenie i charyzmę sceniczną! Skład uzupełnia Lenford "Brutus" Richards - genialny muzyk, ostatnio słychać go m.in. na wielkim hicie Alicii Keys -Girl on Fire, wcześniej miał okazje współpracować z takimi sławami jak: Burning Spear, Cee-Lo Green czy Bjork.
The Jolly Boys jest tym dla muzyki jamajskiej, czym Buena Vista Social Club dla Kuby. Zespół wywodzi się z Port Antonio leżącego na północnym wschodzie Jamajki. Przyjmuje się, że grupa powstała w 1955 roku (wtedy pojawiła się nazwa The Jolly Boys), ale założyciele zespołu występowali razem od połowy lat 40-tych. W czasie 60 lat istnienia grupa przechodziła bardzo różne koleje losu - szczyty popularności przeplatały się z kryzysami, były czasy zawieszenia działalności i... istnienia dwóch zespołów o tej samej nazwie.
Jedno jest pewne - The Jolly Boys to najstarszy ciągle istniejący zespół mento i muzyczna wizytówka Jamajki. Po szczyty międzynarodowej sławy grupa sięgała dwukrotnie. Pierwszy raz - na przełomie lat 80 i 90-tych ubiegłego wieku kiedy ich płyty ukazywały się w wielu krajach świata i towarzyszyły im duże trasy koncertowe. Nagrania z tego okresu (Pop'n'Mento z 1989 i Sunshine'n'Water z 1991 roku) to absolutny kanon muzyki mento. Drugi renesans światowej popularności ma miejsce teraz, a rozpoczął się w 2010 roku kiedy światło dzienne ujrzała płyta Great Expectation zawierająca covery znanych rockowych utworów zaaranżowane w stylu mento.
red