Informacje
Sonion z Mierzyna do Szczecina
Wywodzący się z Danii Sonion działa w Szczecinie i okolicach od końca lat 90. W halach w Mierzynie, w Szczecinie przy ul. Łukasińskiego i w Stargardzie Szczecińskim jego pracownicy produkują elementy do aparatów słuchowych. Obecnie, wraz ze zmianą siedziby na dwukondygnacyjny budynek w okolicach Tamy Pomorzańskiej, Sonion zamierza poszerzyć zakres działalności. W nowych pomieszczeniach, których budowa właśnie dobiega końca, produkowane będą zaawansowane technologicznie urządzenia medyczne stosowane między innymi przy leczeniu nowotworów nowatorskimi metodami, a także sprzęt do biopsji i dozowniki insulinowe. Nowy budynek o powierzchni 3,5 tys. m kw. będzie w pełni dostosowany do wymogów produkcji medycznej. Będzie posiadał m.in. tzw. clean room, czyli całkowicie sterylne pomieszczenie produkcyjne. Produkcja ma ruszyć w lipcu.
O rozwoju firmy rozmawiamy z Piotrem Blochem, dyrektorem Sonion Polska.
Dlaczego firma przenosi się do nowej siedziby?
Nasz główny budynek w Mierzynie przestał spełniać nasze wymogi. Przede wszystkim system klimatyzacji i wentylacji musiałby zostać zupełnie przerobiony, żeby spełniać wymogi planowanej produkcji, co zupełnie by się nie opłacało. To samo dotyczy uruchomienia clean roomu - zakład w Mierzynie nie odpowiada wymaganym w tym przypadku normom, jest na przykład za niski. Jest to też tzw. budowla sandwiczowa, co nie podobało się naszym ubezpieczycielom i jest niezbyt przyjazna dla produkcji medycznej. Dlatego sprzedaliśmy halę w Mierzynie firmie Oticon. Nowy budynek, który stanie przy ul. Koksowej powstaje w technologii tradycyjnej, która w pełni odpowiada m. in. wymogom amerykańskim (firma zamierza produkować sprzęt medyczny, który będzie trafiał do USA - red.). Budynek będzie przebadany pod kątem bezpieczeństwa miedzy innymi przez przedstawicieli Food and Drug Administration.
Czy ze zmianą siedziby wiąże się zwiększenie zatrudnienia?
Tak. Jeżeli uruchomimy clean room, to z automatu zatrudniamy ok. 25 – 30 osób. Natomiast cały czas liczymy na to, że poziom produkcji w najbliższym czasie wzrośnie co najmniej dwukrotnie, co też zaowocuje wzrostem zatrudnienia. Jestem przekonany, że na początku przyszłego roku liczba naszych pracowników zbliży się do 200. Obecnie jest ich 140.
Budynek, do którego przenosi się firma nie jest waszą własnością. Dlaczego Sonion nie zdecydował się na wybudowanie własnej siedziby?
Z właścicielem obiektu mamy podpisana umowę długoletniego najmu z możliwością pierwokupu. Taka możliwość była elementem konkurencyjnym przy wyborze lokalizacji. Zadecydowało to, że ktoś za nas wyłożył pieniądze na ten budynek. Gdyby sytuacja była inna, bardzo prawdopodobne, że znaleźlibyśmy się Stargardzie albo Goleniowie. Ale jesteśmy żywo zainteresowani kupnem tego budynku.
Jaki jest związek między firmą Sonion i Oticon? Często są one bowiem ze sobą mylone.
Nie wiemy dlaczego jesteśmy myleni, ale Oticon to jedynie nasz klient i nie ma między nami innych powiązań, np. udziałowych. Oticon to producent aparatów słuchowych, które sprzedaje pod własną marką. My produkujemy elementy elektromechaniczne i elektroakustyczne do aparatów słuchowych. Natomiast jeśli chodzi o przemysł medyczny, który będzie się rozwijał w naszym nowym budynku - nie ma najmniejszego powiązania.
PŁ, mab