Informacje

Informacje 2011-09-01

Rozmowa Szczecinbiznes.pl

Kinga Konieczny, Piotr Bloch i Łukasz Miler o przedszkolach, wyborach i poszukiwaniu nowej branży dla Szczecina.

Łukasz Miler, Piotr Bloch, Kinga Konieczny, Michał Abkowicz /fot. KZ/ Łukasz Miler, Piotr Bloch, Kinga Konieczny, Michał Abkowicz /fot. KZ/
Łukasz Miler /fot. KZ/
Łukasz Miler /fot. KZ/
Piotr Bloch /fot. KZ/
Piotr Bloch /fot. KZ/
Kinga Konieczny /fot. KZ/
Kinga Konieczny /fot. KZ/

Niniejsza rozmowa jest kolejną z cyklu spotkań z ludźmi biznesu, z którymi rozmawiamy o aktualnych wydarzeniach, trendach i zjawiskach w Szczecinie, regionie, w Polsce i na świecie. Jako portal dla biznesu i o biznesie chcemy pokazać opinie ludzi, którzy tworzą gospodarkę Pomorza Zachodniego.

Przeczytaj zapis poprzednich rozmów>>

W tym tygodniu w dyskusji uczestniczą Kinga Konieczny, właścicielka Konieczny PR, wydawca magazynu nadmorskiego Molo, Piotr Bloch, dyrektor firmy Sonion Polska i Łukasz Miler, współwłaściciel szczecińskiej firmy Picco, tworzącej gry i aplikacje społecznościowe.

Zanim zaczniemy rozmowę, wyjaśnię, że tydzień temu, mimo zapowiedzi, nie było z nami pana Piotra Blocha, który jest z nami dzisiaj. Jest on jednak usprawiedliwiony, bo akurat wtedy urodził mu się syn Kamil. Gratulujemy!

Piotr Bloch: Dziękuję.

A teraz zaczynamy od tradycyjnego pytania: co słychać u państwa i w państwa firmach?

Kinga Konieczny: Kończą się wakacje… W lipcu było jeszcze pracowicie, ale mniej w Konieczny PR, a bardziej przy książce „Plażownik Zachodni”, której jestem współautorką i którą w lipcu promowaliśmy. Sierpień był już prawdziwie wakacyjny. Teraz pojawiają się już pierwsze zlecenia, więc wracam do pracy i obserwuję pewną prawidłowość: otóż zapytania ofertowe dotyczące szkoleń medialnych dostaję jedynie spoza Szczecina. Z naszego  miasta pochodzą głównie zlecenia typowo promocyjne.

Piotr Bloch: W firmie Sonion cały czas jesteśmy w trakcie koncentracji działalności w jednym nowym budynku na Tamie Pomorzańskiej. Wpłynie to mocno na efektywność naszych działań, zwłaszcza części medycznej. Jesteśmy również cały czas w okresie restrukturyzacji, ale myślę, że nowy budynek sprawi, że firma na nowo odkryje swoją tożsamość. Obecnie jest to bowiem zupełnie inna firma, dużo mniejsza, z innymi planami na przyszłość, niż jeszcze kilka lat temu.

Łukasz Miler: Jeśli chodzi o Picco, to w kwietniu odpaliliśmy serwis Daillly – jeden z pierwszych na świecie serwis zakupów grupowych dla dóbr cyfrowych. Można na nim kupić wirtualne rzeczy, dostępne w internecie, np. pieniądze do aplikacji i gier. Od kwietnia do lipca serwis pozyskał ponad 5 tys. użytkowników, ze średnim dziennym przyrostem 50 użytkowników z całego świata - od Meksyku po Koreę Południową i wygenerował jakieś kilka tysięcy dolarów przychodu z pierwszych ofert. Jako pierwsi wprowadziliśmy też ofertę tego typu zakupów na AppStore, np. przez iPhone’y.  Obecnie jesteśmy w trakcie rozmów z inwestorami z Zachodu i z Polski na temat tego projektu. Z innych projektow - tworzę nowy start-up Creeeam, który umożliwi twórcom aplikacji promowanie i wypychanie ich na szczyt popularnych programów w AppStore. Mamy bardzo fajne wyniki, a za kilka tygodni odpalimy pierwszą wersję.

Przejdźmy do aktualnych wydarzeń. Na stronie Polskiego Radia Szczecin czytamy, że opóźnia się budowa żłobka na szczecińskim Warszewie. Niedawno czytaliśmy o tym, że jest za mało przedszkoli. Czy te zagadnienia wpływają na waszą aktywność zawodową i na działanie waszych firm?

Piotr Bloch: Dostępność tych instytucji jest dużym problemem, szczególnie w okresie wakacyjnym, kiedy przedszkola są zamknięte i jest to kłopot dla rodziców. Dla mnie, jako pracodawcy również, bo często odbija się to na frekwencji w firmie. Dlatego sam miałem taki pomysł w ubiegłym roku, aby wejść we współprace z prywatnymi przedszkolami i dofinansować w nich miejsca dla dzieci naszych pracowników. Nie zakończyło się to sukcesem, ponieważ za późno się za to zabraliśmy, a po drugie przedszkola nie były taką współpracą specjalnie zainteresowane.

Dlaczego?

Paweł Bloch: Bo miały pełne obłożenie.

Kinga Konieczny: A myśleliście, żeby taki punkt przedszkolny zorganizować po prostu w firmie?

Piotr Bloch: Był taki pomysł, ale okazał się on zbyt trudny w realizacji. Po pierwsze nie mieliśmy odpowiedniego pomieszczenia. Po drugie, potrzebne są do tego przynajmniej dwie osoby do opieki nad dziećmi. A do tego dochodzą jeszcze różnego rodzaju pozwolenia, Sanepid, zapewnienie posiłków. To dość skomplikowane. Ale na pewno jest zapotrzebowanie na takie rozwiązania.

Kinga Konieczny: Ja patrzę na to z dwóch stron: jako matka dwójki dzieci i jako osoba, która próbuje pracować zawodowo. Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że pracując tak jak do tej pory – jako dziennikarka Gazety Wyborczej, nie jestem w stanie połączyć tego z opieką nad dziećmi, które chodzą do przedszkola, bo jest ono czynne w godzinach zupełnie nieodpowiadających godzinom pracy większości ludzi. Oczywiście nie chodzi o to, żeby zostawiać tam dzieci na 10 godzin, tylko żeby móc je zostawiać w innych godzinach niż 6 - 16. Dlatego się zwolniłam i założyłam własną firmę. Wiedziałam, że nie będzie łatwo, ale rzeczywiście teraz mam całkiem inny kontakt z dziećmi. Spotkania ustalam sobie tak, aby zawsze móc zawieźć dziecko do przedszkola i odebrać je.

Łukasz Miler: Ja nie jestem rodzicem, wiec trudno mi się wypowiadać. Ale tak na szybko widzę tutaj dwie kwestie: możliwość innowacji, czyli przedszkole dostosowane do potrzeb rodziców, to byłby dobry biznes...

Kinga Konieczny: Ale o dziwo nie ma na to chętnych, i to pomimo zmiany ustawy pozwalającej na otwieranie punktów przedszkolnych.

Łukasz Miler: Pewnie wchodzą tu w grę jakieś kwestie prawne. Gdyby prawo zostało zliberalizowane, można by uruchamiać takie punkty w firmach.

Piotr Bloch: Ja jednak nadal jestem przekonany, po zapoznaniu się z ofertami i warunkami w wielu placówkach, ze przedszkola publiczne nadal zapewniają lepsze warunki do rozwoju, nauki i zabawy dla dzieci, niż przedszkola prywatne.

Kinga Konieczny: Zgadzam się. Gmina powinna rozwijać swoją sieć przedszkoli, tylko powinna też rozmawiać z rodzicami na temat ich oczekiwań.

Kolejny temat to kampania wyborcza do parlamentu, która się zaczęła i, jak piszemy na naszym portalu, pozwala zarobić m. in. szczecińskim producentom i dystrybutorom gadżetów reklamowych i drukarniom. Czy o waszych preferencjach przy urnie wyborczej decyduje to, że jesteście przedsiębiorcami?

Łukasz Miler: Wybory to na pewno kwestia istotna, bo ich skutki nas dotykają, czy chcemy tego czy nie. Jeśli chodzi o moje oczekiwania wobec polityków, to nie wiem, czy to jest realne, ale chciałbym żeby nasze władze bardziej wspierały start-upy. W Finlandii na przykład rząd funduje granty dla stu najlepszych młodych przedsiębiorców po studiach, wsadza ich w samolot, a oni przez dwa tygodnie latają po świecie i nawiązują kontakty, a na koniec wracają do kraju, bogatsi o know-how i wielkie doświadczenie. To jest finansowane przez państwo i nie jest to moim zdaniem duży wydatek w skali budżetu, a owocuje tym, że w tej chwili takie firmy przyciągają wielomilionowy kapitał. My mamy świetnych specjalistów, ale brakuje im pomocy. Gdyby pojeździli trochę po świecie, otworzyli się, poćwiczyli język, to by wyglądało to zupełnie inaczej. 

Piotr Bloch: To fakt, Mamy świetnych inżynierów, ale brakuje im specjalizacji. Kontakt i praca z kolegami z zachodu daje im z jednej strony pewność siebie, ale też ukierunkowuje na pewne szczegóły. Nasza firma – matka często oczekuje od nas specjalistów w bardzo wąskich dziedzinach technologii. To jest niemożliwe. My musimy ich sami szkolić. 

Kinga Konieczny: U nas pomaga się otwierać firmę, a nie ją rozwijać. Potem są zostawiane same sobie.

Wróćmy do wyborów - czego oczekujecie od polityków?

Kinga Konieczny: Ja się obawiam że nie możemy dyskutować poważnie o tym, która partia co mówi, bo po wyborach już tego nie ma. Politycy są i będą, ale jesteśmy tą większością społeczeństwa, która jest zniechęcona polityką. Nam się nawet nie chce o tym dyskutować, bo wiemy że to nic nie przyniesie.

Piotr Bloch: Chyba tylko rewolucja może coś przynieść… Rewolucja ustrojowa oczywiście! Mam tu na myśli okręgi jednomandatowe.

Kinga Konieczny: Mnie do polityki całkowicie zniechęciła dyskusja w Stanach Zjednoczonych, gdzie w obliczu całkowitego kryzysu finansów publicznych i tak najważniejsze było tylko to, co której partii przyniesie lepszy wynik wyborczy.

Łukasz Miler: Ja mam taką swoją utopię polityczną – polityk, który będzie miał w nosie to, czy zostanie wybrany na następną kadencję, będzie natomiast realizował wszystko to, co uważa za konieczne i potrzebne, nie martwiąc się, że po reformach już nikt na niego nie zagłosuje.

Kinga Konieczny: No właśnie…Wystarczy spojrzeć na KRUS czy emerytury mundurowych. Nikt nie chce tego ruszyć, bo to duże grupy wyborców.

Interesuje mnie czym kandydaci mogą przekonać przedsiębiorców, takich jak was?

Kinga Konieczny: Niech zlikwidują KRUS i zrobią porządek z systemem emerytalnym, bo przedsiębiorcy tacy jak ja muszą płacić co miesiąc ZUS-owi w sytuacji, gdy niektórzy nie muszą tego robić. A i tak będziemy mieli najniższe emerytury.

Piotr Bloch: Uproszczenie systemu podatkowego. Restrykcyjność tych podatków jest tak wysoka, że trudno partnerom zagranicznym wyjaśnić, na jakich zasadach to wszystko funkcjonuje.

Kinga Konieczny: Niemcy niby mają podobny system do naszego, ale współpracując z niemieckim tłumaczem, co roku moja księgowa ma problem, jaki podatek naliczyć, bo to w żaden sposób nie wynika z przepisów. Za każdym razem dzwoni więc do urzędu skarbowego z pytaniem o opinię.

Kolejny temat związany jest  technologią. Cyfrowy Polsat uruchomił mobilny internet w technologii LTE. W skrócie - dostęp do sieci ma być wszędzie tam, gdzie mamy zasięg komórki, ale będzie on bardzo szybki. Czy z waszej perspektywy taki szybki internet wszędzie jest potrzebny? Czy wystarcza wam to jak korzystacie z sieci obecnie.

Łukasz Miler: No jasne, że tak! Nie trzeba tego używać, jeśli się nie chce, ale fajnie żeby był.

Piotr Bloch: Na pewno jest taka pokusa, żeby cały czas z tego korzystać, sprawdzić maila. Nawet jak się gdzieś pojedzie, to pierwsze chwile bez internetu są trudne. Ale chyba dobrze jest czasami od tego uciec, i niekoniecznie jest on potrzebny wszędzie...

Kinga Konieczny: ...i wszyscy, którzy wysyłają maile zakładają, że otrzymają odpowiedź natychmiast. Ja oczywiście odpowiadam na bieżąco na maile i mam komputer włączony praktycznie cały czas. Ale wystarczy mi to, co mam. Nie muszę mieć internetu w laptopie, w komórce. Jeśli umawiam się na spotkanie służbowe, mogę wybrać kawiarnię, gdzie jest wi-fi.

Łukasz Miler: Z perspektywy mojego środowiska, powinno tego być jak najwięcej. My faktycznie żyjemy bardzo szybko i cały czas jesteśmy online, kontaktujemy się poprzez maile, portale… 

Kinga Konieczny: Ale to spłyca prawdziwe relacje. Przestajemy ze sobą rozmawiać, przekazujemy sobie tylko coraz krótsze informacje.

Łukasz Miler: To chyba zależy od charakteru człowieka. Ja pomimo tego, że pracuję w ten sposób, kiedy jadę w Bieszczady, to przez tydzień mnie nie ma dla nikogo. Nie mam wtedy potrzeby korzystania z internetu. Choć są ludzie, którzy już po godzinie bez telefonu się denerwują.

Przed nami jedna z najciekawszych cyklicznych, sportowo-biznesowych imprez w mieście - turniej tenisowy Pekao Szczecin Open. Przy tej okazji zapytam - czy widzicie miejsce lub czy marzy wam się jakieś wydarzenie, impreza, która mogłaby się odbywać w Szczecinie, a której tu nie ma?

Łukasz Miler: Pod koniec października odbędzie się w Szczecinie Startup Weekend, organizowany przez chłopaków z fundacji NetCamp. Na pewno widziałbym więcej takich imprez, które w jednym miejscu zbierają młodych przedsiębiorców, inwestorów i mentorów, które otwierają im oczy i pokazują możliwości. Mamy też tak blisko Berlin, który jest kolebką  start-upów i nowych technologii. Możemy korzystać z tego, co się tam dzieje.   

Piotr Bloch: Ja widzę miejsce na tego typu konferencje, targi w dwóch obszarach. Po pierwsze cały czas uważam że za słabo rozwinięta jest współpraca polsko - niemiecka. Nie do końca rozumiem brak zainteresowania tym kierunkiem. Berlin na pewno jest miejscem, w którym można coś zdziałać. Druga kwestia, to brak tożsamości technologicznej, przemysłowej naszego regionu. Kiedyś był to przemysł morski, stoczniowy. Dzisiaj mamy całkowite rozdrobnienie

Kinga Konieczny: W Parku Technologicznym, postawiono na IT…

Piotr Bloch: Ale to nie jest wizerunkiem miasta. Czy my to widzimy na co dzień?

Kinga Konieczny: Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że dobra marka jest intuicyjna - intuicyjnie za nią podążamy. Natomiast w Szczecinie cały czas wymyślamy naszą wiodącą branżę. Wszyscy wiemy, że coś powinno nią być, tylko nie wiadomo co.

Piotr Bloch: Moim zdaniem powinno nad tym usiąść kilka mądrych głów i coś wymyślić. Mamy Floating Garden, ale to do ludzi nie przemawia. Szczecin nie jest utożsamiany z jakąkolwiek technologią. Może gdyby postawić na jakąś branżę, przygotować jakiś całościowy plan, łącznie z jakąś cykliczną konferencją, wtedy by to wypaliło.

Kinga Konieczny: Ja będę się upierać przy tym, o czym mówię od wielu lat. Moim zdaniem pozostawienie idei Śródodrza niezagospodarowanej sprawia, że nie wiemy co zrobić z miastem. To jest miejsce, w którym można stworzyć wizję i tam ściągać inwestorów. Ono może nam wytworzyć przynajmniej część marki.

Na koniec tradycyjnie zapytam was o plany na weekend i rekomendacje na te wolne dni dla czytelników Szczecinbiznes.pl.
 
Kinga Konieczny: Ja idę na najnowszy film Woody Allena „O północy w Paryżu”. Na pewno nie można tego przegapić.

Paweł Bloch: Ja mam taki pomysł i polecam go jako fan Szczecina i lokalny patriota, aby wyjść na miasto z aparatem i uwiecznić wszystkie te miejsca, które prawdopodobnie już niedługo będą wyglądały zupełnie inaczej. Robiłem to już wcześniej i porównywanie, tego co było i jest w mieście, jest naprawdę ciekawe.

Łukasz Miler: Ja mam nadzieję, że uda mi się wybrać z kolegami na spływ kajakowy Drawą. Dla mnie to jest świetny reset: namioty, cisza i gapienie się w gwiazdy na środku jeziora.

Rozmawiał Michał Abkowicz

Współpraca i fot. KZ
Rozmowa odbyła się 31 sierpnia 2011 r. w Hotelu Focus w Szczecinie
 

Tematy: rozmowa (18) |
aktualizowano: 2012-06-03 11:58
Wszystkich rekordów:

Społeczność