Informacje

Informacje 2009-07-30

Magiczne słowo - Innowacja

W biznesie, można wyróżnić trzy podstawowe etapy funkcjonowania firmy – start działalności, rozwój oraz jej rozszerzanie. Pierwszy z nich to przeważnie okres ok. 3 lat kiedy to firma walczy o swoją pozycję na rynku, zdobywa renomę i pierwszą grupę klientów. Etap drugi to już brak zagrożenia upadłością ze względu na brak zamówień i poszerzanie swojego grona odbiorców. Trzeci etap dotyczy dywersyfikacji i brania udziału w niestandardowych przedsięwzięciach, niekoniecznie od razu zyskownych np. udziału w programach badawczych.

www.innowacje.zut.edu.pl

Wiele przedsiębiorstw, które są na tym poziomie postępuje w dalszym ciągu według schematów ustalonych na początku swojej biznesowej drogi. Skupiają się oni na poszukiwaniu jak największej ilości odbiorców, poszerzając odpowiednio horyzonty
 i docierając na nowe rynki. Istnieją jednak pewne „magiczne słowa” od których większość przedsiębiorców chce uciec jak najdalej, nie widząc w nich szansy na rozwój swojej firmy.

Jednym z magicznych słów jest „innowacja”. Słowo to zaczyna być coraz bardziej popularne, głównie ze względu na akcję promocyjną jaka prowadzona jest przez jednostki, które pośredniczą w przekazywaniu funduszy dla przedsiębiorstw na najbliższe lata. Promowane są projekty innowacyjne, wdrażające nowe technologie, dające nowe miejsca pracy oraz nowe możliwości przedsiębiorcom. Część z nich jednak uważa, że innowacja jest rzeczą, która ich przerasta oraz dodatkowo, że w żadnym wypadku nie wytwarzają oni innowacyjnych produktów. Na szczęście, coraz większy odsetek właścicieli firm chce tę sytuację zmienić.

„Innowacja” w pewien sposób została jednak oswojona – innowacją na skalę przedsiębiorstwa lub regionu może być wprowadzenie zautomatyzowanego pieca do zainstalowania w piekarni lub zaawansowanego odgławiacza do zakładu przetwórstwa rybnego. I coraz więcej przedsiębiorców o tym wie, że można innowację dostosować do potrzeb własnego biznesu i jak najbardziej ją wyeksploatować. To dobrze wróży.

Kolejnym magicznym słowem jest „transfer technologii”, jednakże w tym przypadku dalej zwrot ten pozostaje w świadomości przedsiębiorców na poziomie abstrakcji. Kojarzy on się bardziej z promami kosmicznymi i rozbijaniem cząstek niż z rzeczami możliwymi do zastosowania w mikro czy małej firmie. A rzeczy takich jest wiele, a dostęp do niech bardzo prosty.

Wytłumaczmy najpierw czym jest ów transfer. Jest to, ogólnie mówiąc, przekazanie technologii czy to ze sfery badawczo-rozwojowej (np. uniwersytety) czy z innej firmy do przemysłu – przekazanie oraz wdrożenie. Technologia to jednak nie tylko maszyna – transferować można oprócz sprzętu również wiedzę (np. w postaci know-how eksperta który pomoże nam uruchomić nową linię technologiczną lub usprawnić istniejące zasoby) czy  dokumentację, która pomoże nam rozwiązać dany problem lub też proces, mogący mieć kluczowy wpływ na działalność firmy. Transfer to sprzedaż, licencja, umowa o współpracy technicznej czy badawczej. Jak widać, wszystkie te aspekty mogą być użyte do promów kosmicznych, ale też do otwarcia nowego zakładu cukierniczego.

Izrael na wyciągnięcie ręki.

Przez 10 lat działalności ośrodka transferu technologii działającego przy byłej Politechnice Szczecińskiej a obecnie Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie, dokonano z sukcesem 8 międzynarodowych transferów. To prawie jeden transfer rocznie, czyli jedna technologia przeniesiona do województwa zachodniopomorskiego lub też przekazana z niego za granicę, z korzyścią dla obu stron. Transfery odbywały się w różnych branżach takich jak np. automatyka, informatyka ale także energia odnawialna czy przetwórstwo rybne. A to tylko jedno województwo.

Jak szukać partnera? W jaki sposób wypromować swoje technologie lub w jaki sposób znaleźć nowe rozwiązanie? I przede wszystkim – ile to kosztuje?

Najłatwiej odpowiedzieć na ostatnie pytanie. Poszukiwanie międzynarodowego partnera odbywa się bezpłatnie. Zajmuje się tym m.in. Dział Transferu Technologii Regionalnego Centrum Innowacji i Transferu Technologii w Szczecinie.
Schemat poszukiwania partnera jest również łatwy. Sprowadza się on do wypełnienia formularza, w którym to zawiera się informację jaka technologia jest oferowana, do kogo jest skierowana, jakie są jej nowe lub unikatowe cechy. Formularz taki, po przetłumaczeniu, umieszczany jest na rok w bazie największej na świecie sieci transferu technologii oraz kontaktów handlowych, wspieranej przez Komisję Europejską – Enterprise Europe Network. Właśnie w taki sposób izraelski producent nowoczesnych turbin wiatrowych znalazł partnera w Stargardzie Szczecińskim. Poprzez tą sieć udało się znaleźć niemieckiego partnera badawczo-rozwojowego dla firmy z branży rybnej, która chciała zwiększyć długość przydatności do spożycia swoich produktów. Dzięki międzynarodowym kontaktom, szczeciński wynalazca mógł sprzedać swój pomysł nietypowego spławika do Niemiec i Szwecji.

Co po kryzysie?

Możliwości rozwoju przedsiębiorstwa jest wiele. Część z właścicieli firm nie zdaje sobie jednak z tych możliwości sprawy. Oferowanie bezpłatnych usług traktują czasami lekceważąco lub nieufnie, ponieważ „nie ma nic za darmo”. Rzeczywiście – nie ma. Konsultanci technologiczni mogą oferować bezpłatne doradztwo dla firm ponieważ za ich pracę płaci kto inny. W tym przypadku – Komisja Europejska. Małe i średnie przedsiębiorstwa w takich krajach jak Niemcy, Anglia czy Austria nagminnie korzystają z bezpłatnych usług  konsultingowych, biorą udział w szkoleniach, warsztatach co przekłada się na styl ich zarządzania, wdrażanie nowych produktów co potem wpływa na sprzedaż. Dlaczego to robią? Są świadomi, jakie możliwości daje im taka współpraca.
Dużo przedsiębiorstw mówi o kryzysie, codziennie gazety atakują nagłówkami o redukcjach zatrudnieniach, spadku produkcji, wstrzymania działań. Zwalnianie wykwalifikowanej, doświadczonej kadry powinno być ostatnim krokiem w przypadku firmy produkcyjnej. Gdy znów przyjdzie hossa, może się bowiem zdarzyć, że nie będzie kogo zatrudniać oraz że nasza dawna kadra pracuje w Niemczech czy Anglii, wspierając tamtejsze przedsiębiorstwa a nie polskie. I że znowu „Zachód jest lepszy”…

Czas bessy to dobry czas na wprowadzanie innowacji, aby gdy nastanie czas byków być na pierwszej linii startowej w wyścigu po klienta. Samemu, można się jednak w innowacjach pogubić. Warto pamiętać, że istnieją instytucje, które mogą w tym pomóc.

Paweł Żebrowski

Regionalne Centrum Innowacji i Transferu Technologii
Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie

Ul. Janosika 8
71-424 Szczecin
Tel. 091 449 43 54
e-mail: innowacje@zut.edu.pl
www.innowacje.zut.edu.pl

 

aktualizowano: 2009-07-30 14:33
Wszystkich rekordów:

Społeczność