Po godzinach
Białe noce zakupów
(Korespondencja własna z Sankt Petersburga)
To co rzuca się przede wszystkim w oczy to fakt iż Wenecja Północy nad Newą tętni życiem w tych okresie przez całą dobę. Nic dziwnego, o północy jest tam jasno jak w Polsce wieczorem, więc restauracje i kluby nocne zamykają się dopiero o szóstej nad ranem. Mnóstwo sklepów spożywczych i tanich barów jest czynnych non stop. Jedyne czego brakuje w nocnych sklepach, to mocnych alkoholi, których od roku nie sprzedaje się po godzinie 23. A poza tym można tam kupić, to czego dusza zapragnie: od pieczywa, aż po kawior z łososia. Oczywiście ceny w tych sklepach są wyższe niż w osiedlowych supermarketach, ale nocna marża nie odstrasza licznie przebywających do Petersburga gości.
Anastasja Łożko z miejscowego dziennika Niewskoje Wriemia pisze na łamach gazety, że corocznie w Petersburgu przebywa 5 mln turystów, czyli tyle ilu mieszkańców liczy miasto nad Newą. Ale jej zdaniem jest to zdecydowanie za mało. Dla porównania, o połowę mniejszy Berlin przyciągnął w 2010 roku rekordowe 10 mln turystów. Zdaniem autorki mała liczba odwiedzających dawną stolicę Rosji wynika m. in. z tego, że wiele do życzenia pozostawia oferta dla turysty indywidualnego zza granicy, który nie przyjeżdża do Petersburga w ramach zorganizowanej grupy, co zresztą w trakcie niedawnego pobytu w Petersburgu przeżyliśmy na własnej skórze. Wszystko zaczyna się już od międzynarodowego lotniska Pułkowo II. Po godzinie 19 nieczynny już tam jest punkt wymiany waluty, stoisko z informacjami o mieście również pracuje do godz. 19. Słaba znajomość języka angielskiego i nie zawsze miła obsługa w sklepach, restauracjach i muzeach utrudnia często skorzystanie z uroków miasta.
Taksówką czy "marszrutką"?
Ceny w Petersburgu są słone, szczególnie dla cudzoziemców nie znających języka rosyjskiego. Nie na darmo metropolia nad Newą zaliczana jest do dziesiątki najbardziej atrakcyjnych pod względem turystycznym miast Europy, ale także i do jednego z najdroższych.
Transport z lotniska do centrum miasta taksówką lub przy skorzystaniu z hotelowego serwisu wynosi 1300 rubli (przelicznik rubla w czerwcu wynosił 10 rubli = 1 złoty). Tymczasem skorzystanie z „marszrutki", czyli mikrobusu lub autobusu który dowiezie do stacji metra a wraz z dojazdem metrem do centrum wyniesie 55 rubli od osoby (w cenie opłata za bagaż). Ale o tym przeciętny obcokrajowiec nie wie. Warto dodać, że komunikacja miejska jest w Petersburgu wyjątkowo sprawna, a autobusy, trolejbusy i metro dość szybko zawiozą turystę do centrum.
W ciągu ostatnich ośmiu lat za rządów gubernator Walentyny Matwiejenko zdecydowanie poprawił się stan miejskich nawierzchni, odrestaurowano historyczne miejsca, pojawiło się wielu znaczących inwestorów, którzy zostawiają podatki w Petersburgu.
Docenił to prezydent Rosji Dimitri Miedwiediew, który zarekomendował już dziś, czyli na pół roku przed wyborami rosyjską żelazną lady na stanowisko przewodniczącej Rady Federacji, czyli rosyjskiego odpowiednika marszałka senatu. W sterowanej rosyjskiej demokracji oznacza to pewny sukces w wyborach.
Ekotoalety pod Ermitażem
Imponująco wygląda dziś Ermitaż, letni pałac carski Peterhof czy też Carskie Sioło - posiadłość podmiejska ze słynną Bursztynową Komnatą, którą Piotr Wielki podarował swojej żonie Katarzynie I. Wszędzie jest mnóstwo turystów (oprócz Rosjan dużo jest Chińczyków i Francuzów), na których czeka niezliczona liczba wydawnictw drukowanych i multimedialnych oraz pamiątek - zaczynając od reprodukcji obrazów, poprzez matrioszki, artystyczne wyroby ludowe, kończąc na wyrobach jubilerskich z metali szlachetnych i bursztynów. Nie doświadczą też oni odwiecznego problemu Rosji Sowieckiej z dramatycznym stanem toalet. Przy obiektach turystycznych znaleźć można spotkać czyste ekologiczne toalety w specjalnych kontenerach.
A jak można wybrać się na wycieczkę do Carskiego Sioła (ok. 30 km od Petersburga)? O tym turysta zagraniczny dowie się w hotelu, gdzie zarezerwują mu „VIP - ekskursję" w limuzynie za grube pieniądze. Turysta nie znający języka rosyjskiego niestety nie skorzysta z wycieczek organizowanych przez miejscowe biura podróży w zupełnie znośnych cenach (1600 - 1800 rubli za sześciogodzinne zwiedzanie pałaców lub 1000 rubli za zwiedzanie Nocnego Petersburga z półtoragodzinną przejażdżkę stateczkiem po Newie w czasie gdy podnoszone są zwodzone mosty). Zresztą tego typu wycieczki są mocno promowane w mieście przez niewiasty w różnym wieku, które maszerują z tablicami namawiającymi do skorzystania z oferty poszczególnych biur podróży.
Sushi i fajki wodne
Kto chce posmakować rosyjskiej kuchni w Sankt Petersburgu (np. przy Newskim Prospekcie) i nie wydać majątku, może poczuć zawód. Zamawiając obiad w lokalu stylizowanym na dawną, rosyjską gospodę, z głową niedźwiedzia na ścianie i obsługą w strojach ludowych, zapłacimy 500-600 rubli i dostaniemy w zamian dania o rozmiarach przystawek, bez fajerwerków smakowych. Najprostszą alternatywą mogą być sieci fast foodów z kuchnią rosyjską. W sieci „Tieriemok" (nazwa magicznego domku z rosyjskich bajek) można zjeść pielmienie, bliny z dodatkami, rosyjski barszcz, czy też uchę w cenie od 100 do 150 rubli i napić się kwasu chlebowego (55-80 rubli) z kega lub piwa (100 - 140 rubli). Porcje są również niewielkie, ale dodając do tego sałatkę śledziową w szubie (kolejne 100 rubli) można za 400 - 500 rubli smacznie zjeść. Przeciętni Rosjanie jadają natomiast najczęściej w barach w formie bufetów, które łatwo znaleźć w ulicach dochodzących do Newskiego Prospektu. Czyste, świeżo wyremontowane lokale pozwalają za nieduże pieniądze przekonać się co jada się w Rosji na codzień.
Co innego, jeśli się chce skorzystać z eleganckiej restauracji jak np. Terrassa skąd rozpościera się widok na panoramę Petersburga lub z restauracji na pokładzie zabytkowego żaglowca - ceny rosną do 1500-2000 rubli za trzydaniowy obiad bez napojów, a przygotowywanie dań możemy obserwować na żywo (kucharze pracują za dużymi taflami szkła). W legendarnych petersburskich hotelach Grand Hotel Europa, Astoria czy też Angleterre (w hotelu w którym popełnił samobójstwo poeta Sergiusz Jesienin) ceny są jeszcze wyższe. Nie mówiąc już o wizycie w barach kawiorowych, gdzie można zakosztować kawioru z bieługi (najdroższej ryby z gatunku jesiotrowatych) i napić się wódki o tej samej nazwie. Tam cennik ekskluzywnej przekąski często sięgać będzie kilkunastu tysięcy rubli.
Co ciekawe rosyjscy zamożni turyści i lepiej sytuowani petersburżanie wybierają zupełnie inne smaki, co widać na każdym kroku. Powstają jak grzyby po deszczu sieciowe restauracje i bary, gdzie podawane jest sushi i inne dania kuchni azjatyckiej. Druga pod względem liczebności kategoria lokali to sieciowe kawiarnie wzorowane na sieci Starbucks - z kawą podawaną na miejscu lub na wynos (espresso kosztuje ok. 10 zł), ciastami i przekąskami. Dużym plusem jest jest bardzo powszechny dostęp do bezpłatnego internetu Atrakcją wielu restauracji jest możliwość palenia fajek wodnych. Stały się one szczególnie częstym widokiem w kawiarenkach położonych przy centralnej arterii miasta, Newskim Prospekcie.
Cała noc zakupów
Jednak to nie Newski Prospekt, opanowany przez turystów z Rosji i zagranicy, ale otwarte na początku tego roku potężne centrum handlowe Galeria przy pobliskim Prospekcie Ligowskim jest teraz miejscem spotkań i zakupów młodych Rosjan. Działa tam prawie trzysta sklepów, a osobne piętro zajmuje część gastronomiczno - rozrywkowa z dziesięciosalowym kinem Imax i kręgielnią z 27 torami. Prócz butików Cacharel, Calvin Klein, Lacoste itp., znajduje się tam wiele sklepów z markowymi wyrobami jubilerskimi oraz futrzanymi (rosyjskie specjalności od czasów carskich). W Galerii można również bez problemu znaleźć polskie marki: Wittchen, Gino Rossi, Reserved, Tatuum, czy Caterina. Na sklepowych półkach w sklepach z elektroniką stoi nasz ostatni hit eksportowy - gra komputerowa „Wiedźmin”, a w sklepach spożywczych soki Kubuś firmy Maspex-Wadowice sprzedawane pod marką Tedi.
Właściciele Galerii i kupcy wykorzystali w znakomity sposób Białe Noce organizując podczas jednej z nich noc zakupów (od godz. 23 do 6 rano) ze sporymi rabatami, muzyką graną przez dj-ów, pokazami mody i tańca. To tam właśnie tłumnie spędzili Białą Noc turyści oraz mieszkańcy Petersburga, wśród których imponujące wrażenie robiły piękne, efektownie ubrane, długonogie dziewczyny znad Newy.
Włodzimierz Abkowicz, mab