Plejada gwiazd na tegorocznym Szczecin Music Fest

Cykl koncertów rozpocznie występ zespołu Hidden Orchestra, 26 lutego we Free Blues Clubie. Hidden Orchestra to autorzy jednej z największych płytowych niespodzianek ostatniego roku. Czwórka szkockich muzyków pod przywództwem Joe Achesona, autora muzyki do wielu słuchowisk radiowych i dokumentalnych, zdołała w unikalny sposób połączyć akustyczny jazz z hip-hopową rytmiką i wpływami klasyki, zapraszając odbiorców w hipnotyczną podróż przez wyimaginowane krainy, pełne zaskakujących miejsc i zakamarków. Dzielili scenę z tak uznanymi gwiazdami jak Bonobo, Jaga Jazzist, Red Snapper, i zostali uznani za jeden z najciekawszych zespołów wyspiarskiej sceny jazzowej.

Pierwszą z gwiazd właściwej części festiwalu będzie Selah Sue, uznawanej za Najgorętszy debiut 2010 r. Artystka naprawdę nazywa się Sanne Putseys i pochodzi z Belgii. Proponuje najlepszej jakości mieszankę soulu, funku, reggae, rocka, hip-hopu i popu. Porównuję się ją z  ikonami tego rodzaju muzyki - Amy Winehouse i Erykah Badu. Wydaje się niemal niewiarygodne, że ta młodziutka dziewczyna (rocznik 1989) posiada tak mocny, zjawiskowy, „jamajski” głos. Zachwyciła Prince'a, który oczarowany jej muzyką, zaproponował jej supportowanie go w Antwerpii, na co oczywiście przystała. Natychmiastowy światowy sukces zagwarantował artystce już pierwszy wydany w maju 2011 album, na którym znalazły się wydane na singlach i bijące rekordy popularności utwory: „Raggamuffin” oraz „This World”. Artysta wystąpi 17 marca w Filharmonii Szczecińskiej.

Miesiąc później, 23 kwietnia, przed szczecińską publicznością zaprezentuje się Lizz Wright – jedna z najciekawszych wokalistek łączących jazz, r’n’b i soul. Debiutancki album z 2003 r. “Salt” uczynił z niej jedną z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek jazzowych oraz R&B. Płyta odniosła tak niesamowity sukces, że zaczęto ją porównywać z Niną Simone czy Abbey Lincoln. Kolejny album “Dreaming Wide Awake” wydany w 2005 r. składał się z jej interpretacji utworów różnych artystów od Fatsa Wallera po Neila Younga. Płyta ta osiągnęła jeszcze lepszy wynik niż poprzednia, dotarła na I miejsce listy Billboardu w kategorii Contemporary Jazz.

Rodzimym akcentem podczas tegorocznej edycji SMF będzie światowej klasy pianista i jeden z najwybitniejszych polskich muzyków jazzowych – Leszek Możdżer. Swoją porywającą grą zachwyca słuchaczy na całym świecie, zarówno podczas solowych występów, jak i w ramach dużych muzycznych projektów. Dotychczas wziął udział w nagraniu ponad 100 albumów z muzykami jazzowymi, popowymi, a także artystami z kręgu muzyki filmowej i hip-hopu. Pracował m.in. z Tomaszem Stańko, Michałem Urbaniakiem, Zbigniewem Preisnerem, Janem A. P. Kaczmarkiem. Z deszczu nagród, którymi od lat jest obsypywany, warto wymienić: Nagrodę im. Krzysztofa Komedy, Fryderyka 1998 w kategorii Jazzowy Muzyk Roku, Paszport Polityki w 2004 roku, MocArty 2010 i 2011 RMF Classic w kategorii Człowiek Roku. Muzyka będzie można posłuchać 21 maja w Filharmonii Szczecińskiej.

Latem festiwalowe koncerty przeniosą się w plener. I tak już 24 czerwca w Teatrze Letnim wystąpi Zaz - jedna z największych karier i najbardziej rozchwytywanych wokalistek współczesnej sceny muzycznej. Przełomem w karierze Zaz okazał się rok 2009, kiedy to artystka wygrała finał ważnego francuskiego konkursu Tremplin Génération France Bleu/Réservoir. Sukces ten umożliwił jej nagranie materiału do wymarzonego debiutanckiego albumu. Muzyka zawarta na krążku to zgrabna mieszanka jazzu, soulu, a niekiedy i folku. Obecnie artystka ma na koncie już dwa albumy, a jej występy zapełniają sale koncertowe na wiele tysięcy ludzi we wszystkich krajach gdzie się pojawi. Na scenie ta subtelna kobieta zmienia się w prawdziwe koncertowe zwierzę!

A na wielki finał, po raz pierwszy Polsce – Melody Gardot, artystka stawiana  w jednym rzędzie z Dianą Krall i Norah Jones. Podbija muzyczny świat w rytmie swingu, jazzu i brazylijskiej bossa novy.  Melody Gardot to amerykańska wokalistka o polskich korzeniach, wychowywała się w Filadelfii, od dziecka ucząc się gry na fortepianie i śpiewu. Nieszczęśliwy wypadek spowodował, że życie Melody uległo całkowitej zmianie – w jego wyniku doszło u niej do zmiany wrażliwości na dźwięk i światło. Dziś Melody porusza się o lasce i nosi zazwyczaj ciemne okulary. W czasie rehabilitacji Artystka skupiła się na muzyce - efektem  było nagranie pierwszego mini albumu „Some Lessons: The Bedroom Sessions”, który zyskał uznanie krytyków i otworzył artystce drogę do nagrania solowego albumu. Na swojej debiutanckiej płycie „Worrisome Heart” pokazała, że potrafi w niesamowity sposób połączyć swoją własną pasję z wielką tradycją jazzu i bluesa. Kolejna płyta Melody  „My One And Only Thrill” to idealne połączenie rytmów latynoskich, bluesa i duchowości oraz swobody muzyki folk. Na 2012 rok zapowiadany jest nowy album artystki. Posłuchamy go na żywo jako pierwsi w Polsce! Melody Gardot wystąpi 30 lipca w Teatrze Letnim.

Więcej informacji na: www.szczecinmusicfest.pl