Ze Szczecina daleko nie polecisz
Na początku 2009 roku kierownictwo linii lotniczych Ryanair osobiście ogłaszało uruchomienie nowego międzynarodowego połączenia z Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów. Wraz z końcem marca szczecinianie mieli latać stąd do niemieckiego Dusseldorfu.
- Wybraliśmy miasto na zachodzie Niemiec, w pobliżu granicy z Holandią licząc, że z nowego połączenia będą korzystali nie tylko Polacy i Niemcy ale również Holendrzy, którym bardzo ułatwi to dotarcie do tego regionu – tłumaczył wtedy Laszlo Tamas, manager do spraw sprzedaży i marketingu Ryanair. Z planów wyszło jednak niewiele, bo zanim jakikolwiek samolot w tamtym kierunku odleciał, połączenie zostało zlikwidowane.
- Żaden lot na tej trasie się nie odbył, gdyż zainteresowanie przekładające się na rezerwację biletów było na poziomie 10 – 15 proc. – wyjaśnia Krzysztof Domagalski, rzecznik prasowy lotniska Szczecin – Goleniów. – Natomiast, żeby mieć pewność, że będą pasażerowie, na miesiąc przed lotem sprzedaż biletów powinna być na poziomie ok. 50 proc.
Rok wczesnej ten sam przewoźnik zrezygnował z połączenia z brytyjskim Birmingham. W tym przypadku jednak samoloty na tej trasie latały: od października 2008 do marca 2009 roku. Także w tym przypadku powodem zawieszenia lotów było nikłe zainteresowanie ze strony potencjalnych pasażerów.
Tymczasem z Poznania Ryanair, oprócz Londynu, Dublina i Liverpoolu cały czas lata m.in. do Barcelony, Mediolanu i Alicante. Aż do 17 miast w całej Europie dolecimy tymi liniami z Wrocławia, a do 19 z Krakowa. Z Poznania czy Wrocławia lata również inny tani przewoźnik – linie lotnicze Wizz Air.
Identycznie przedstawia się sytuacja w ruchu krajowym. Jesienią ubiegłego roku linie lotnicze Jet Air uruchomiły dwa takie połączenia z goleniowskiego lotniska. We wrześniu samoloty wystartowały do Krakowa, a w listopadzie do Warszawy. Loty do pierwszego z miast odbywały się cztery razy w tygodniu, do stolicy natomiast – dwa razy w tygodniu. Według zapewnień linii były one skierowane do klientów biznesowych. Ale już z początkiem grudnia obie linie zostały zlikwidowane.
O przyczyny wycofania się Jet Air ze Szczecina zapytaliśmy przedstawicieli firmy. Nikt jednak nie chciał udzielić nam odpowiedzi. Sprawy nie komentuje również Krzysztof Domagalski. Rzecznik lotniska przyznaje jednak, że dla Goleniowa, tak jak dla każdego portu lotniczego, każdy nowy kierunek jest na wagę złota. Jedynie w ten sposób może bowiem przyciągnąć nowych pasażerów, którzy planując podróż samolotem, wciąż częściej myślą o Berlinie, niż o zachodniopomorskim lotnisku.
- Cały czas staramy się zmieniać przyzwyczajenia pasażerów – mówi. – Chcemy żeby to nasze lotnisko było dla mieszkańców regionu lotniskiem pierwszego wyboru. A dopiero kiedy okaże się, że takiego czy innego kierunku nie mamy, żeby szukali połączeń w Berlinie.
Obecnie z Goleniowa polecimy samolotami rejsowymi do Warszawy, Oslo, Londynu i Dublina. Na okres zimowy zawieszone zostaną uruchomione w maju tego roku loty do Liverpoolu, jednak, jak zapewnia Krzysztof Domagalski, od marca ten kierunek powróci do rozkładu.
Z lotniska w Goleniowie korzysta rocznie ok. 300 tys. pasażerów. Na trasie Szczecin – Warszawa lata ok. 90 tys. z nich, zaś ok. 50 tys. to pasażerowie lotów czarterowych.
Paulina Łątka