Informacje 2014-10-09

Pogotowie dla zestresowanych przedsiębiorców

"Pogotowie dla biznesu" - to propozycja wsparcia psychologicznego Zachodniopomorskiego Centrum Myśli i Terapii Poznawczo-Behawioralnej Re-think & Move.

Joanna Cierlica-Nowaczyk w Re-think&Move /fot.: mab / Joanna Cierlica-Nowaczyk w Re-think&Move /fot.: mab /

Pogotowie w biznesie jest inicjatywą skierowaną do właścicieli, menedżerów, liderów i służy przeciwdziałaniu skutkom stresu i wypalenia zawodowego, budowaniu kultury zdrowych relacji w firmach i organizacjach oraz niesieniu pomocy psychologicznej pracownikom, którzy jej potrzebują.

O to jak Pogotowie funkcjonuje, pytamy psycholog Joannę Cierlicę-Nowaczyk, która prowadzi Re-think & Move z Michałem Szostkowskim.

Szczecinbiznes.pl: Dlaczego uruchomiła pani "Pogotowie w biznesie"?

Joanna Cierlica-Nowaczyk: Pogotowie powstało, bo było potrzebne. Stres, przeciążenie i będące ich wynikiem dolegliwości psychosomatyczne są dziś poważnym problemem wszystkich bez wyjątku – niezależnie od stanowiska i pełnionej w firmie funkcji. Jesteśmy jednym z najdłużej pracujących narodów w Europie, pracujemy coraz dłużej i coraz ciężej. Japończyk w pracy spędza 1,8 tys. godzin rocznie. Polak tylko o sto mniej. Zostajemy po godzinach, bierzemy pracę do domu. Jesteśmy niedospani. Chcąc sprostać często wyśrubowanym zadaniom,  poświęcamy czas potrzebny na regenerację i życie osobiste. Efekt jest taki, że z powodu zaburzeń psychicznych leczy się dziś dwa razy więcej Polaków niż na początku lat 90 i wynika to z narastania zagrożeń cywilizacyjnych. Ze swoimi zasobami odporności psychicznej i możliwościami reakcji na stres jesteśmy nieprzystosowani do zmian, jakie wokół nas zachodzą. Dajemy więcej, niż mamy do dania. Szacuje się, że na depresję choruje od 1,5 miliona do 3 milionów Polaków, milion łyka leki antydepresyjne. Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że w najbliższych latach depresja będzie najczęściej występującą chorobą, dotknie co piątego i stanie się najważniejszą przyczyną niezdolności do pracy.

To praca nas tak stresuje?

Nietrudno zauważyć, że w stosunku do czasów sprzed transformacji ustrojowej znacznie zmalało poczucie pewności i przewidywalności jutra dla większości ludzi pracy. Ani robotnik, ani menedżer najwyższego szczebla nie może być pewien dnia ani godziny. Obaj żyją na kredyt, różnica polega jedynie na jakości i ilości gadżetów niezbędnych do życia. Trudno, żeby praca – źródło poczucia bezpieczeństwa – nie była dla niech ważna i nie powodowała frustracji i przeciążenia.

Jakie elementy życia zawodowego są najbardziej stresogenne?

Na pewno można spodziewać się pogorszenia kondycji psychicznej pracowników (a w następstwie spadku ich efektywności), gdy w pracy panuje niezdrowa rywalizacja, gdy są zastraszani, mobbingowani, gdy mają niejasne warunki płacy i awansu, gdy nie rozumieją lub nie wiedzą, dokąd zmierza firma i czego się spodziewać. Szczególnie szkodliwe jest poczucie bezradności. Bardzo ciekawe badania pracowników wykazały, że osoby, które uważały, iż termin zleconych im zadań jest przez kogoś narzucony i niewiele mają do powiedzenia w sprawie sposobu ich wykonania są o 50% bardziej narażone na wystąpienie objawów choroby wieńcowej niż te, które miały swobodę w realizacji zadań.

Jakie objawy w życiu codziennym powinny nas zaniepokoić?

Gdy odczuwamy nieuzasadnione wysiłkiem fizycznym permanentne bóle mięśni i stawów. Świadczą one o tym, że żyjemy w nieustającym napięciu psychicznym. Kiedy budzimy się rano zmęczeni, choć wydawało się nam, że spaliśmy dobrze. Powodem jest ujemny bilans między wydatkowaniem energii i jej odzyskiwaniem. Kiedy mamy kłopoty z zasypianiem, choć jesteśmy bardzo zmęczeni. Przyczyną są hormony stresowe w komórkach: adrenalina i kortyzol. Budzenie się w nocy, między 3 a 5, też jest symptomatyczne: to czas najgłębszego dołka energetycznego. Gdy nałoży się on na permanentne zmęczenie, poziom metabolizmu spada niebezpiecznie nisko. Obserwujmy też nasze reakcje: nadmierna drażliwość, wybuchowość to kolejne objawy alarmowe świadczące o tym, że organizm zaczyna oszczędzać resztki sił. Kolejne już alarmowe objawy to: kłopoty z koncentracją, pamięcią, wzrokiem, zaburzenia łaknienia, zanikanie popędu seksualnego, poczucie beznadziejności.

Co grozi nam, jeśli je zignorujemy?

Kiedy nasze samopoczucie i jakość funkcjonowania spadają, dolegliwości się nasilają, występują coraz częściej i zaczynają się utrwalać, a wtedy otwiera się droga do poważnej choroby psychosomatycznej, depresji, wypalenia. Kiedy przychodzi wyczerpanie, dojrzały człowiek dostrzega konieczność reorganizacji hierarchii celów i wartości. Trzeba nauczyć się o siebie dbać, wypoczywać, czasem po raz pierwszy przyznać sobie prawo do odpoczynku. Kto tego nie potrafi zrobić w porę lub choćby odpocząć dostatecznie długo, umiera z wyczerpania lub zapada na ciężką depresję.

Na jaką pomoc możemy liczyć w ramach  "Pogotowia w biznesie"?

Różnym formom wsparcia psychologicznego, jakiego udzielam menedżerom i ich pracownikom od dawna, nadałam nazwę Pogotowia w biznesie chcąc podkreślić unikalny charakter tych działań: wsparcie to jest interwencją, jest ograniczone do kilku spotkań z osobą czy osobami doświadczającymi skutków stresu lub będącymi w trudnej psychologicznie sytuacji. Zamiast wysyłać pracownika, który stał się mniej efektywny czy wręcz trudny we współpracy i kontakcie, na szkolenie lub metodą prób i błędów próbować mu pomóc, pracodawca może mu zapewnić wsparcie psychologa, którego zadaniem jest rozpoznać problem i zaproponować najskuteczniejszą pomoc.

Wsparcie ma różne formy. Od programów wzmacniających odporność na stres pracowników, przez treningi relaksacyjne i poprawiające skuteczność komunikacji, aż po indywidualne sesje z pracownikami, którzy z różnych przyczyn znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej bądź zawodowej. Pogotowie wykorzystuje metody terapii poznawczo-behawioralnej, która szczególnie nadaje się do leczenia depresji, stanów lękowych, napięć czy natręctw.  Niezwykle ważna jest edukacja: wiele osób np. kojarzy depresję wyłącznie z obniżonym nastrojem. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że kłopoty ze snem, utrata wagi niespowodowana dietą czy chorobą, krytyczne myśli na własny temat, zmęczenie, poczucie winy trwające przez okres przynajmniej 2 tygodni to objawy depresji. Zrozumienie stanu, w jakim się znaleźliśmy to pierwszy krok ku zdrowieniu. Każdy, kto korzysta z wsparcia Pogotowie nauczy się konkretnych metod radzenia sobie: technik relaksacyjnych, które można dyskretnie i natychmiast wykorzystać w pracy, ćwiczeń służące regeneracji i odbudowaniu odporności psychicznej, nawyków służących zdrowiu.

Do kogo skierowana jest ta oferta?

Pogotowie w biznesie jest inicjatywą skierowaną do menedżerów, liderów, właścicieli i ich pracowników. Z punktu widzenia pracodawcy wsparcie, jakiego udziela Pogotowie zmierzać ma do przywrócenia efektywności pracownika. To oczywiste, że osoba, która cierpi z powodu niemożności poradzenia sobie z trudną sytuacją w pracy lub życiu osobistym, nie może pracować wydajnie. Jednak działanie Pogotowia to nie tylko doraźna pomoc służąca przywróceniu efektywności. Idea Pogotowia nawiązuje do pasjonującego mnie od lat tematu kapitału społecznego. W przypadku pojedynczego człowieka lęki i poczucie niepewności powodują, że koncentruje się on wyłącznie na sobie, przestaje myśleć przyszłościowo, prospołecznie. Powszechność takich odczuć prowadzi do bierności społecznej i ma to swoje konsekwencje w obniżeniu kapitału społecznego, który w Polsce i tak jest groźnie niski. Ludzie, którzy źle się czują nie potrafią współpracować, nie chcą się dzielić ani pomagać sobie nawzajem. Firma nie może wykorzystać tkwiącego w ludziach potencjału, jej konkurencyjność maleje. Dlatego troska o odporność psychiczną pracowników, pomoc w trudnych chwilach, to nie tylko kwestia oszczędności, biznesowych wyników, ale i przejaw odpowiedzialnego biznesu.

A jak pani radzi sobie ze stresem związanym z pracą?

Oczywiście nie jestem wolna od stresu, ale pracuję nad sobą i znalazłam kilka skutecznych metod radzenia sobie w trudnych sytuacjach, z których mogę korzystać w razie potrzeby. Co można robić, by sobie pomóc? Przede wszystkim dbać o relacje. Rozmawiać z ludźmi, patrzeć więcej na świat wokół, a mniej na siebie. Nie zatracać się w aktywnościach. Jak powiedział profesor Leszek Kołakowski: „Po pierwsze przyjaciele, a poza tym chcieć niezbyt wiele”. To zdanie mogłoby być mottem człowieka wolnego od stresu.

ŁP

 

aktualizowano: 2014-10-20 10:29
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: