Netcamp o technologiach mobilnych
Po co nam nowy język projektowania stron internetowych i aplikacji, zegarek Apple za 400 dolarów i rozszerzona rzeczywistość?
Od około roku coraz więcej aplikacji w Google Play oraz stron internetowych pięknieje. Wszystko za sprawą Material Design – nowemu językowi projektowania środowisk komputerowych i mobilnych, które stworzyło Google. Wyróżnia go nowy wygląd interfejsu, nowe animacje, widok 3D i to, że jest lepiej dopasowany do różnego rodzaju urządzeń. – To coś w rodzaju książki kucharskiej dla designerów i programistów. Do tej pory była dowolność i jedynie drobne sugestie, jak strony internetowe i aplikacje powinny wyglądać. Tu są pewne „przepisy”, które można modyfikować lub przenosić bezpośrednio. Tak, czy inaczej w końcu Androidy zaczęły dobrze wyglądać – wyjaśnia Michał Jasiński, współwłaściciel szczecińskiej agencji Deepline.
Jego zdaniem Material Design jak najbardziej ma sens, bo wyznacza pewne trendy - lepiej trafia w gusta klientów, a projektantom pozwala bardzo szybko zacząć projektować ładne i doskonale działające aplikacje. Na Material Design zostały już choćby przeniesione mobilny Google Chrome, Google Maps i Gmail.
Aplikacje na telefonie dopełnia Apple Watch – inteligentny zegarek, który na rynku dostępny jest od marca, jednak jeszcze nie w Polsce. – Zegarek Apple przyspiesza naszą interakcję z aplikacjami na telefonie – dostarcza skrótowo najważniejsze dla nas informacje, w efekcie czego mniej czasu spędzamy patrząc na telefon. Nie musimy za każdy razem, by coś sprawdzić, szukać telefonu w torebce, odblokowywać go i szukać aplikacji – zapewnia Tomasz Szulc, który pracuje w BL Stream i od ponad trzech lat tworzy aplikacje na mobilne urządzenia Apple. Jedna z jego aplikacji na Apple Watch pełni funkcję zczytywania danych z różnych czujników zamontowanych w domu, co pozwala monitorować, co się w nim dzieje. Cena takiego zegarka jest jednak niebagatelna – waha się od 399 dolarów za wersję sport, do 17 tys. dolarów za wersję ekskluzywną.
Na pytanie, gdzie znajdują zastosowanie aplikacje do rozszerzonej rzeczywistości, odpowiedział Maciej Głowacki. Są to takie dziedziny, jak turystyka, edukacja czy marketing. - Jest wiele aplikacji, które pozwalają podróżować bez przewodnika, jedynie z aplikacją na telefonie lub tablecie, która prowadzi użytkownika od punktu do punktu pokazując dodatkowy opis miejsc lub dostarczając dodatkowe obrazy trójwymiarowe – opowiada Maciej Głowacki. Firma Pixel Legend, w której pracuje, buduje aplikację do rozszerzonej rzeczywistości od około roku. PastGuide, bo tak się ona nazywa, łączy funkcje edukacji turystycznej i historczycznej. Obecnie przygotowana jest dla Krakowa – pozwala zobaczyć, jak to miasto wyglądało w 1360 roku. Inny przykład, który podał, to zgrane z aplikacją katalogi IKEI, co stwarza możliwość wirtualnego "przymierzenia" mebla do wnętrza naszego domu.
Spotkanie Netcamp miało miejsce 18 czerwca w klubie Hormon w Szczecinie. Kolejne zaplanowane jest na 17 września.
AK
Wszystkich rekordów: