Berlin: lotnisko mimo kryzysu
Zgodnie z planem, pierwszy samolot wystartuje z lotniska Berlin-Brandenburg International (BBI) 1 listopada 2011 roku. Początkowa przepustowość BBI wyniesie 22-25 mln pasażerów rocznie. W zależności od potrzeb lotnisko będzie można rozbudować tak, aby obsługiwało do 45 mln pasażerów. Dla porównania, warszawskie Okęcie ma przepustowość 10 mln pasażerów rocznie.
Za budowę portu Berlin-Brandenburg International w miejscu lotniska Schönefeld odpowiada spółka Flughafen Berlin-Schönefeld GmbH należąca do landów Berlin i Brandenburgia (po 37 proc. udziałów) oraz rządu federalnego Niemiec (26 proc. udziałów). To ona odpowiada zarządza istniejącymi Berlińskimi lotniskami Schönefeld i Tegel (Tempelhof zlikwidowano w ubiegłym roku).
Idzie recesja
W 2008 roku lotniska Berlina obsłużyły 21,4 mln pasażerów. To rekordowy wynik i wzrost o 1,4 mln w porównaniu z rokiem 2007. Z Berlina chętnie latają pasażerowie z Pomorza Zachodniego. Ze Szczecina do Berlina kursują regularnie busy kilku firm przewozowych.
- 10 proc. z pasażerów to Polacy, szczególnie z regionu Polski zachodniej. To pokazuje jak ważny jest dla nas polski rynek - mówi Rainer Schwarz, prezes Flughafen Berlin-Schönefeld.
W tym roku lotniska berlińskie koncentrują się na tym, żeby liczba pasażerów jak najmniej zmalała w stosunku do roku 2008. Spadek na poziomie 3 proc. dla rynku przewozów lotniczych w Niemczech przewiduje m. in. organizacja przewoźników lotniczych IATA. W tej sytuacji spółka postanowiła ograniczyć koszty. Zarząd chce zaoszczędzić 10 mln euro. Pod nóż poszły wydatki inwestycje i koszty rzeczowe. Nie zdecydowano się na zwolnienia.
Lotnisko rozrusza gospodarkę?
Cięcie kosztów nie dotyczy budowy lotniska BBI. Zapoczątkowany w 2006 roku projekt wart jest 2,4 mld euro, z czego większość finansowana jest z kredytów bankowych.
- Spółka ma gwarancje państwowe, dzięki którym banki zapewniają jej środki na budowę lotniska - zapewnia Schwarz i zwraca uwagę, że lotniska takie jak BBI są odporniejsze na dekoniunkturę. - W czasie recesji lotniska będące węzłami i hubami przesiadkowymi odnotowują mniejsze spadki liczby pasażerów. Pomaga też to że mamy dobrze rozwinięte połączenia oferowane przez tanie linie.
Co więcej, lokalne władze wierzą, że BBI rozrusza gospodarkę regionu. 70 proc. kontraktów na budowę lotniska otrzymały firmy z Berlina i Brandenburgii. Efektem uruchomienia nowego lotniska ma być stworzenie prawie 40 tys. miejsc pracy w Berlinie i Brandenburgii.
Obecnie na największym placu budowy w Niemczech (w sumie 1,4 tys. ha) pracuje na dwie zmiany 2 tys. ludzi. Budowa „wyszła z ziemi”. Jednocześnie ruszyły przetargi na obsługę 150 sklepów (w tym wolnocłowych), restauracji itp. punktów na łącznej powierzchni 20 tys. m. kw. (to połowa dużego centrum handlowego). Zapewnią one lotnisku 20 proc. przychodów.
Wiosną 2010 roku budynek terminalu będzie już w stanie zamkniętym. W połowie 2010 roku zakończy się budowa podziemnego dworca kolejowego pod terminalem. Pociągi z berlińskiego dworca głównego będą kursowały na nowe lotnisko co najmniej dwa razy na godzinę.
Naprzeciwko terminalu staną budynki wchodzące w skład tzw. Airport City. Znajdą się w nim hotele, biurowce i sklepy. Natomiast na północno-wschodnim skraju nowego lotniska powstaje związany z lotniskiem największy park usługowo-produkcyjny stolicy Niemiec: BBI Business Park Berlin. Na 109 ha powstaną budynki, w których siedzibę znaleźć mają firmy z branży logistycznej, centra dystrybucyjne i back office.
171 połączeń
Obecnie berlińskie lotniska oferują 171 połączeń z 52 krajami. W sezonie letnim uruchamiają 16 nowych, w tym do Dubrownika, Bejrutu, Bolonii, Krakowa i Oslo. Ruszą też połączenia z Atenami i Erewaniem.
Michał Abkowicz