Bogusz Downar-Zapolski: golfowy przykład z Meklemburgii
Podczas październikowej konferencji dotyczącej rozwoju golfa na Pomorzu Zachodnim zapytaliśmy Bogusza Downara-Zapolskiego, dyrektor pola golfowego Modry Las koło Choszczna (to najmłodsze pole w naszym regionie) o to jak i dlaczego warto rozwijać tę branżę na Pomorzu Zachodnim.
Szczecinbiznes.pl: Menadżerowie pól dużo mówią o współpracy z samorządami i podatkach. Dlaczego?
Bogusz Downar-Zapolski: - Nawet w przypadku, gdy pola golfowe powstają za prywatne pieniądze – wsparcie samorządów jest potrzebne. Potrzebna jest współpraca i zrozumienie ze strony samorządów i radnych. Pole golfowe jest przedsięwzięciem napędzającym biznes, przyciągającym klientów i to nie tylko golfistów. Każde nowe pole to nowi klienci i coraz większy rynek, a więc powstawanie kolejnych nowych pól w danym regonie to rzecz pozytywna. Pewnym nieporozumieniem jest natomiast traktowanie pól golfowych jako obiektów gdzie w całości prowadzona jest działalność gospodarcza i naliczanie podatków takich, jakie płacą firmy. Są to wielohektarowe obiekty, które w naszych realiach nie są w stanie funkcjonować bez trudności przy takich obciążeniach fiskalnych.
W przypadku pola golfowego Modry Las spotkaliśmy się z pełnym zrozumieniem ze strony radnych Choszczna. Podatek jest naliczany od części pola golfowego, czyli od greenów oraz od powierzchni, na której znajdują się budynki infrastrukturalne. Dla wielu pól golfowych taka ulga to po prostu być albo nie być. Znam może dwa przykłady pól golfowych w Polsce, które są rentowne, pozostałe nie są rentowne i długo jeszcze nie będą przy takiej ilości golfistów, jaką mamy obecnie w kraju.
Jak to zmienić?
- Trzeba zmienić mentalność samorządowców, ale nie tylko. Widzę tu ogromną rolę mediów. Ważne, aby uzmysłowić sobie, że takie obiekty jak pola golfowe powodują rozwój najbliższego otoczenia. Pod zabudowę są przeznaczane kolejne tereny, uznawane do tej pory za mało atrakcyjne. Proszę zapytać ile osób wybudowało domy w Binowie, gdyby nie było tam pola golfowego. Podobnie sprawa wygląda w Choszcznie. Wcześniej okoliczne tereny były nieużytkami, teraz pojawia się przed gminą perspektywa pobierania podatków przez wiele dziesiątek lat. To jak powstanie oazy i osiedli na pustyni. Jest to kwestia zrozumienia przez radnych gmin tego, jak to działa oraz myślenia trochę dalej niż własna kadencja. Dotyczy to zarówno przedstawicieli ugrupowań, które rządzą teraz w gminach, jak i przedstawicieli opozycji.
Stereotyp postrzegania golfisty i golfa jako sportu elitarnego, a trzeba przyznać, że w pewnym momencie był on promowany w ten sposób, działa teraz na niekorzyść tego biznesu i utrudnia rozwój tego sportu. Próbujemy to zmieniać. Organizujemy bezpłatne zajęcia dla uczniów szkół. W zeszłym sezonie mieliśmy sporo osób, jak na tak małe miejscowości – Choszczno, Suliszewo czy okoliczne wsie. Czterdzieścioro dzieci miało za darmo lekcje, były dowożone przez gminę miały swoją akademię, swój turniej. Było to wydarzenie, które chcemy kontynuować. Dodajmy, że wszystko to są tereny popegeerowskie, dużym bezrobociem, gdzie nie ma zbyt wielu bogatych osób, które byłoby stać wysłać swoje dziecko na lekcje golfa.
W którą stronę powinien więc pójść golf?
Wiele pól golfowych, szczególnie w krajach gdzie są znacznie dłuższe tradycje uprawiania tego sportu, promują się poprzez fakt, że gościły wybitnych graczy, którzy popisywali się niezwykłymi zagraniami. Pole golfowe Modry Las zostało stworzone i w biurach należących do człowieka uznanego za jednego z trzech największych projektantów pól golfowych na świecie – Gary’ego Playera. O naszym polu jest już głośno w Stanach Zjednoczonych, w RPA, pojawiają się rezerwacje nieruchomości a więc to działa. Ci ludzie będą podróżować do nas, by zagrać na tym polu, dlatego że przez samego Gary’ego Playera jest uważane za najbardziej naturalne i jedno z najpiękniejszych na świecie. Oprócz naszego pola powinny natomiast w regionie powstać kolejne po to, aby gracze mieli możliwość zagrania i by oferta skierowana do nich była pełniejsza. Powinny to być jednoczenie pola bardziej dostępne, by grało tam wiele osób, by w ten sposób zmieniać oblicze golfa i postrzeganie tego sportu w naszym kraju. Takimi działaniami muszą być jednak zainteresowane gminy. A przykładów takich działań nie musimy poszukiwać daleko. Wystarczy spojrzeć na naszych sąsiadów – w Meklemburgii-Pomorzu Przednim golf świetnie się rozwija, można zagrać na kilkunastu polach golfowych, nawet taniej niż na naszych obiektach. Było to możliwe dzięki różnego rodzaju dotacjom i programowi wspierania tego sportu i biznesu przez lokalne samorządy.
Dziękuję za rozmowę
tekst i fot. ptr