Start! Reklama z ludzką twarzą
Ewa i Jacek Rojewscy w bezwzględnym świecie mediów i reklamy stawiają na tradycyjne wartości. Jak sprawdza sie takie podejście w praktyce, opowiadają w kolejnej odsłonie cyklu "Start!".
Rojewscy Media, to jak sama nazwa wskazuje, firma rodzinna. Tworzy ją młode małżeństwo: Ewa i Jacek, którzy po latach pracy „dla innych”, postanowili założyć własny biznes, z którego będą mogli nie tylko się utrzymać, ale także wspólnie realizować swoje pasje i ambicje zawodowe. W ofercie ich agencji reklamowej znajduje się m.in. planowanie i realizacja kampanii reklamowych, produkcja spotów reklamowych do radia i telewizji, zakup czasu antenowego w radiu i telewizji oraz powierzchni reklamowych w prasie czy internecie, a także w niestandardowych miejscach takich jak tramwaje i autobusy, kina czy galerie handlowe, a także przygotowanie i produkcja materiałów promocyjnych, zarówno drukowych, jak i multimedialnych, zaczynając od planów kończąc na ich produkcji i kolportażu. Państwo Rojewscy mogą również przeprowadzić profesjonalne szkolenia z zakresu umiejętności i technik komunikacyjnych oraz sprzedażowych, a także służą pomocą w planowaniu strategii reklamowych dla firmy
- Nasi klienci to firmy lub instytucje, które potrzebują reklamy – tłumaczy Jacek Rojewski. – My, po zapoznaniu się z jego oczekiwaniami i możliwościami finansowymi jesteśmy w stanie przygotować indywidualną ofertę, w której może znaleźć się reklama praktycznie w każdym medium, czyli: czas antenowy w radiu i telewizji, powierzchnia reklamowa w prasie, powierzchnie reklamowe w mieście czy w środkach komunikacji miejskiej, spoty reklamowe przed seansami filmowymi w kinach czy reklama w galeriach handlowych itd. Dzięki dostępowi do tak wielu nośników, możemy przygotować kompleksową kampanię, na przykład w radiu i w prasie, jednocześnie służąc radą i wybierając wspólnie z klientem, rozwiązania dla niego najkorzystniejsze.
Firma została założona miesiąc temu. Splot kilku okoliczności i jedna decyzja wystarczyły, że dzisiaj młodzi przedsiębiorcy są już „na swoim”. Ewa ma doświadczenie pracy nauczyciela akademickiego, zaś Jacek przez wiele lat handlował mediami. – Największym problemem był strach przed zmianą, który okazał się zupełnie niepotrzebny, a najważniejszym krokiem – podjecie decyzji – mówi Jacek Rojewski. – Natomiast samo założenie działalności gospodarczej okazało się bardzo proste i rzeczywiście, można to załatwić przy „jednym okienku”. Pozostałe sprawy organizacyjne okazały się równie proste i nie wymagały dużych nakładów finansowych. Właściciele Rojewscy Media pracują w domu. Sprzęt który wcześniej posiadali, okazał się zupełnie wystarczający. Musieli jedynie zainwestować w trochę materiałów biurowych i przede wszystkim, w stronę internetową.
Jak przyznają po miesiącu działalności, obawy i wątpliwości, związane z założeniem własnej firmy, były znacznie na wyrost. – Okazało się, że na rynku cały czas jest miejsce dla takich agencji, jak nasza – mówi Ewa Rojewska. – Na starcie najważniejsze okazały się nasze kontakty, które wypracowaliśmy w naszym wcześniejszym życiu zawodowym. Szczególnie że w tej branży, liczy się przede wszystkim osobisty kontakt i zaufanie do osoby, z którą współpracujemy. Nam takie zaufanie klientów udało się wypracować. Rozmawiamy z naszymi kontrahentami szczerze i bezpośrednio, chcemy żeby widzieli w nas przede wszystkim ludzi, którzy chcą im zaoferować dobre usługi, ciekawe pomysły, rzetelną pracę, a jednocześnie kogoś, z kim mogą się dogadać, poradzić się i bez stresu powierzyć reklamę swojej firmy.
Dzięki takiemu podejściu, w ciągu pierwszego miesiąca działalności Rojewscy Media zawarło kilka umów i wypracowało zyski, porównywalne z wcześniejszymi, „etatowymi” zarobkami właścicieli. A widoki na przyszłość są bardzo obiecujące, bo firma ma kilka kolejnych, dużych zleceń już praktycznie „w kieszeni”. Wśród klientów znalazły się zarówno małe, lokalne firmy, jak i bardzo znane przedsiębiorstwa. – Bardzo ważne jest, aby przedsiębiorcy, którzy myślą o reklamie, uświadomili sobie, że korzystając z usług takiej agencji jak nasza, nie płacą więcej za reklamę w gazecie, radiu czy telewizji – tłumaczy pani Ewa. – Nasze zarobki pochodzą od zleceniobiorcy, u którego wykupujemy reklamę. Posiadamy umowy agencyjne, które gwarantują nam określony procent, za zleconą reklamę. Natomiast jeśli chodzi o cenę minuty czasu antenowego czy miejsca w gazecie, to pracujemy na tych samych cennikach, co przedstawiciele handlowi tych mediów. My jednak, w przeciwieństwie do nich, mamy znacznie szerszą ofertę. To pozwala nam rzetelnie odpowiadać na potrzeby konkretnego klienta, a nie forsować rozwiązać jednego medium, w którym dany przedstawiciel pracuje. Do tego możemy poświęcić naszym klientom więcej czasu i uwagi.
Jako mała i młoda firma, Rojewscy Media chętnie współpracują z innymi, małymi przedsiębiorcami. Mają bazę stałych firm, którym podzlecają część zadań, na przykład studio nagraniowe, w którym realizowane są spoty reklamowe, projektantów, grafików, itd. – Dzięki takiemu układowi możemy być bardzo elastyczni cenowo, a co za tym idzie, przyjmować nawet niewielkie zlecenia, z małymi budżetami – mówi pan Jacek. – Może w tej chwili nie stoi za nami jeszcze ogromne portfolio i duże, korporacyjne pieniądze, ale na pewno naszym atutem jest ludzkie podejście, świetne kontakty, duże doświadczenie w branży i chęć zbudowania rzetelnej marki. Wiemy przecież, że opinia klientów, to nasze być albo nie być na rynku. A tym którzy boją się zaufać i dać szansę takim młodym i małym firmom, jak nasza moglibyśmy zaproponować, aby spojrzeli w przeszłość i przypomnieli sobie jak sami zaczynali. To, że byli na początku swojej drogi, nie oznaczało wcale, że nic nie umieją i „odwalają fuszerkę”.
Właściciele agencji Rojewscy Media przyznają zgodnie, że podjecie decyzji o założeniu firmy było krokiem w dobrym kierunku. - Wiele osób męczy się w swojej obecnej pracy, nie mając szansy na rozwój i na dobre zarobki, jednak boi się zaryzykować, podjąć decyzje i zacząć pracować na siebie - mówi pan Jacek. – Ja, z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że żałuję tylko jednej rzeczy: że zrobiliśmy to dopiero teraz, a mogliśmy już od kilku lat prowadzić własny biznes i pracować na swoją markę. Teraz w końcu to robimy i jest to dla nas wielka frajda i satysfakcja. – Każde kolejne zlecenie dodaje nam skrzydeł – dodaje pani Ewa. – Może pracujemy teraz więcej, niż wcześniej, ale głównie dlatego, że mamy mnóstwo pomysłów, które chcemy wprowadzać w życie. Często wieczorami dyskutujemy na jakiś temat, a potem jesteśmy tak podekscytowani, że siadamy do komputerów i dopracowujemy szczegóły, przygotowujemy oferty itd.
Z drugiej strony, młodzi przedsiębiorcy podkreślają, że firma nigdy nie będzie głównym celem ich życia. – Nie chcemy budować imperium – mówią zgodnie. – Chcemy rzetelnie i z pasją pracować na swoje utrzymanie i jednocześnie spokojnie funkcjonować jako rodzina, która jest dla nas ogromną wartością. Jesteśmy przekonani, że takie „ludzkie” podejście do biznesu, pozwoli nam sprawnie funkcjonować na rynku przez wiele lat i przekona do siebie innych przedsiębiorców, równie zdrowo patrzących na świat, którzy zechcą nam powierzyć promocję swoich firm.
ŁP
Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.
Partnerzy cyklu:
Partner główny: |
Partner: |