Start! Prawnik, który został stolarzem
Maciej Sadowski porzucił etat w kancelarii adwokackiej i zajął się tworzeniem mebli z litego drewna.
Maciej Sadowski jest nie tylko stolarzem. Jest zarówno rzemieślnikiem, jak też projektantem i konstruktorem maszyn. Wszystkiego nauczył się sam. Firmę Surf Design założył w listopadzie, po tym, jak po studiach prawniczych i półrocznej pracy w kancelarii stwierdził, że w tym zawodzie nie ma miejsca na kreatywność.
– Ta zmiana życia nie zrodziła się z próżni, przedmioty tworzę od małego dziecka. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem była skocznia na rower – opowiada Maciej Sadowski. Potem robił deskorolki z drewna, które malował z wykorzystaniem skonstruowanej przez siebie drukarki 3D.
– Potrzeba stworzenia czegoś z niczego cały czas mi towarzyszy. Kiedy rano zrodzi się wyobrażenie jakiegoś pięknego przedmiotu, a do wieczora uda mi się je zmaterializować, to to jest niesamowite uczucie – zauważa właściciel Surf Design.
Uruchomienie działalności umożliwiła mu pożyczka w wysokości 50 tys. zł z projektu „Klon” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Za połowę tej kwoty kupił narzędzia, tj. piły, wyrzynarki. Drugą połowę pożyczki przeznaczył na zbudowanie frezarki CNC. – To duże zadanie, bo jako że nie mam wykształcenia techniczno-inżynieryjnego, to spędza mi to trochę snu z powiek – stwierdza. Na zakup gotowego urządzenia potrzebowałby około 200 tys. zł. – Wartość części to około 20 tys. zł, reszta tej sumy to know-how producenta – wyjaśnia. Frezarka jest na etapie tworzenia i na razie Maciej Sadowski prace stolarskie wykonuje ręcznie w garażowym warsztacie.
Jego pierwszym meblem było mahoniowe biurko z giętego drewna na zlecenie Stowarzyszenia Polites. – Wygląda jak potężna fala, ma wbudowane oświetlenie. W pewnym momencie moja wizja przekroczyła możliwości finansowe stowarzyszenia. Postanowiłem więc, że do wykonania tego biurka dołożę własne pieniądze i czas, a całość projektu potraktuję jako autopromocję – mówi stolarz-przedsiębiorca. Teraz realizuje zlecenie na meble do kuchni.
Właściciel Surf Design klientów pozyskuje przez polecenia. – Najlepszą wizytówką są przedmioty, które się wykonało – uważa. – Tworzę meble tylko z litego drewna, głównie dębowego. Lubię rzeczy autentyczne. Najważniejsza jest dla mnie pieczołowitość w podejściu do detali i stworzenie czegoś, co przetrwa długie lata – zaznacza. Jego zdaniem projektantów-rzemieślników nastawionych na oryginalne wytwórstwo jest w regionie niewielu. – Obecnie wiele mebli powstaje z imitacji drewna. Ich cena jest często zawyżona, są nietrwałe i szybko kończą na śmietniku – dodaje.
Maciej Sadowski na pracę przeznacza większą część doby. Stara się także tworzyć coś tylko dla własnej przyjemności. Ostatnio powstała skrzynka na butelki wykładana filcem. W odczuciu młodego przedsiębiorcy najtrudniejsze kwestie w prowadzeniu firmy to organizacja czasu pracy i samodyscyplina.
Właściciel Surf Design stawia sobie kolejne wyzwania. Na zlecenie Szkoły Muzycznej, w porozumieniu z akustykiem, będzie tworzył panele akustyczne, a dla klienta indywidualnego zaprojektuje i wykona stół oraz krzesła do salonu. Maciej Sadowski chce ponadto zrealizować swoją wizję ławy w kształcie zamkniętej pętli. Wykona ją z betonu architektonicznego – to drugi materiał, który go fascynuje.
Docelowo zamierza odejść od pracy na zlecenia i robić wyłącznie autorskie meble, które będzie sprzedawać przez internet. – Kiedyś zbuduję wymarzony park maszynowy i będę też robić deski surfingowe – planuje.
ak
Wszystkich rekordów:
Czytaj również
23 października 2017 12:28