Start! 2014-05-26

Start! Pranie i skracanie

Pralnia Samoobsługowa i Usługi Krawieckie „Perfekt” działa od miesiąca, ukryta pośród bloków na Osiedlu Przyjaźni. Prowadzi ją Dorota Ciechońska - od niespełna roku szczecinianka, a od kilku miesięcy właścicielka firmy.

Dorota Ciechońska w swojej pralni  /fot.: ŁP / Dorota Ciechońska w swojej pralni /fot.: ŁP /

Pralnia "Perfekt" oferuje dostęp do pralek i możliwość samodzielnego wyprania i wysuszenia ubrań, koców, narzut, kurtek, itp., a także kompleksowe usługi pralnicze, czyszczenie odzieży, kurtek puchowych, sukien ślubnych, kożuchów czy kołder. Do tego także prasowanie, a także naprawę odzieży i drobne przeróbki krawieckie. Jej właścicielką jest Dorota Ciechońska

- Jest to miejsce przeznaczone przede wszystkim dla osób, które z rożnych względów nie mają dostępu do pralki – wyjaśnia właścicielka. – Na przykład osób wynajmujących mieszkanie bez wyposażenia albo studentów w akademikach, w których tego sprzętu jest często za mało, a także tych, którym pralka po prostu się zepsuła, a z praniem nie mogą czekać na serwis.  Druga grupa to osoby, których domowa pralka jest zbyt mała żeby poradzić sobie z dużymi rzeczami typu: kapy, pokrowce, śpiwory czy kołdry. Dla osób cierpiących na alergię lub przewlekłe choroby, pierzemy wykorzystując nową technologię przy pomocy pary wodnej, która usuwa bakterie i roztocza. W przypadku małych mieszkań, szczególnie zimą, problemem jest też często suszenie prania. To również, można szybko i tanio u nas zrobić.

Kiedy w lipcu ubiegłego roku pani Dorota przeprowadzała się do Szczecina z Dolnego Śląska, nie pomyślałaby, że w ciągu niespełna roku, to właśnie w tym zupełnie nieznanym mieście otworzy swój pierwszy biznes. Z zawodu nasza bohaterka jest krawcowa i to właśnie w tym fachu pracowała przez większość życia. Do naszego miasta sprowadziła ją ciekawa propozycja pracy w pralni chemicznej. To doświadczenie okazało się przełomowe – nie tylko poznała działalność takiego zakładu od zaplecza, ale także poznała potrzeby i oczekiwania klientów. Kiedy więc jej drogi z nowym pracodawcą zaczęły się rozchodzić, nie chcąc po tak krótkim czasie znowu narażać swoich najbliższych na przeprowadzkę, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i związać się z nowym miastem biznesowo.

Pierwsze kroki skierowała do Powiatowego Urzędu Pracy, aby zdobyć pieniądze na swoją działalność. Stworzyła biznesplan i przygotowała prezentację która przekonała komisję. Na rozpoczęcie działalności otrzymała dotację unijną wysokości 20 tys. zł. Pieniądze zostały przeznaczone przede wszystkim na zakup sprzętu: pralek, specjalistycznego żelazka i maszyn do szycia. Kolejnym krokiem było poszukiwanie odpowiedniego lokalu. Nie było to łatwe, bo przedsiębiorcza kobieta poruszała się przecież, po niemal obcym dla siebie mieście.

– Lokal na osiedlu przy Witkiewicza znalazłam w internecie – wspomina. – Niewiele wiedziałam o tej dzielnicy, znajomi zniechęcali mnie, twierdząc, że mieszkają tu głównie starsze osoby, które niekoniecznie mogą być zainteresowane moimi usługami. Na szczęście nie kazało się to prawdą, bo po pierwsze na osiedlu mieszka wiele młodych rodzin, a po drugie, wiele starszych osób również korzysta z pralni. Najczęściej przynoszą koce, narzuty, pościele, których nie są w stanie wyprać samodzielnie w domu.  

Pani Dorocie spodobało się również, że lokal jest czysty i jasny, a dzięki dużej witrynie, doskonale z zewnątrz widać, co dzieje się w środku. Sąsiaduje również z innymi punktami usługowymi i handlowymi, a nawet z przedszkolem, dzięki czemu ruch w okolicy jest spory. – Przez to, że pralnia jest widoczna, wiele osób zachodzi do mnie po prostu z ciekawości, a kiedy dowiedzą się już co, jak i za ile, często wracają już ze swoim praniem – mówi właścicielka. – Dodatkowym plusem jest to, ze wszystko jest na widoku. Jeśli klient zostawia rzeczy do prania, to nie zabieram ich na zaplecze, gdzie nie wiadomo co się z nimi dzieje, tylko widać, że na przykład są prane osobno, a nie razem z cudzymi rzeczami.

Właścicielka pralni przygotowała również ulotki reklamowe, które trafiły do mieszkańców osiedla oraz stronę internetową, ze szczegółowymi informacjami. – Niewiele osób szuka jednak takich informacji w internecie – przyznaje pani Dorota. – Najwięcej klientów przychodzi do mnie po prostu „z ulicy”, ale dzięki nim informacja o pralni dociera do kolejnych osób. Coraz więcej zadowolonych klientów wraca też do mnie. W tej chwili większym zainteresowaniem cieszą się przeróbki krawieckie, choć oczywiście również sporo osób korzysta z pralek. Jednak najlepsza pora dla pralni to zdecydowanie jesień i początek zimy.

Pani Dorota sama prowadzi swoją pralnię. Na miejscu wykonuje prace krawieckie, pierze i prasuje. Pomaga też klientom, którzy sami chcą skorzystać z pralek. – Bardzo lubię kontakt z ludźmi, dlatego to zajęcie tak mi odpowiada – mówi przedsiębiorcza kobieta. - Godzinne pranie w „Perfekcie”, w pralce mieszczącej 12 kg kosztuje 17 zł, w mniejszej, do 8 kg – 13 zł. Tyle samo zapłacimy za suszenie. – Chciałabym jak najbardziej rozreklamować pralnię, bo wiem, że jest wiele osób, które potrzebują takiego rozwiązania – mówi właścicielka pralni samoobsługowej. – Na pewno w najbliższym czasie będę starała dotrzeć przed wszystkim do studentów, a także mieszkańców innych części Szczecina.

ŁP


 



 


 

Tematy: Szczecin (597) | start (171) |
aktualizowano: 2014-06-05 08:43
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: