Start! Postawiły na to co polskie i niepowtarzalne
Zwykły sklep z ubraniami to dla nich za mało. Siostry Diana i Martyna otworzyły właśnie showroom z ubraniami od młodych polskich projektantów Made in Poland i liczą na to, że uda im się zarazić szczecinianki pasją do mody.
Sklepy z odzieżą i butiki coraz częściej znikaja z naszych ulic. Albo są wypierane z rynku przez popularne "sieciówki", albo przenoszą się do galerii handlowych. Jeśli więc w centrum miasta pojawia się nowy, niewielki sklep z odzieżą, możemy mieć niemal pewność, że to jakieś niebanalne przedsięwzięcie. Tak jest w przypadku sklepu Made in Poland, który działa od zaledwie kilku dni przy ul. Małkowskiego.
Oryginalny sklep prowadzą dwie siostry. Właścicielką firmy jest starsza z nich – Diana Goch-Pulit, z wykształcenia prawniczka, cały czas pracująca również w zawodzie. Butikiem zajmuje się Martyna – na co dzień studentka architektury i autorka między innymi logo sklepu. Co w nim znajdziemy? Zgodnie z nazwą, ubrania krajowe, ale nie byle jakie, bo autorstwa młodych projektantów. - Obecnie mamy między innymi takie marki jak Madox Design, BLACK BOW clothing, Malina, PUCH - wyliczają właścicielki butiku. - Wielu osobom może to nic nie mówić, ale jeśli ktoś chociaż trochę interesuje sie modą, to na pewno je zna i wie, że są obecnie bardzo cenione i popularne.
Na pomysł stworzenia sklepu z ubraniami od polskich projektantów wpadły dzięki własnym doświadczeniom, związanym z kupowaniem ciuchów. – Szukałam oryginalnej sukienki na wesele – wspomina pani Diana. – Niestety, w szczecińskich sklepach nie znalazłam niczego interesującego. Potem siostra zaprojektowała coś, według mojego pomysłu, jednak było za mało czasu na uszycie. W końcu trafiłam do pracowni jednej ze szczecińskich projektantek. Tam znalazłam sukienkę idealną: niepowtarzalną, świetnie uszytą, dobrą jakościowo i idealnie pasującą.
Ta przygoda zachęciła młode kobiety do zgłębienia tematu polskich projektantów i tego, co oferują. Okazało się, że ich stroje dostępne są prawie wyłącznie przez internet. Jednak, co również przetestowały właścicielki butiku, nie jest to najlepsza droga do kupowania ubrań, które niestety bez przymiarki, często zwyczajnie „nie leżą”. Z drugiej strony zauważyły, że są to bardzo ciekawe propozycje, które na dodatek cieszą się coraz większym powodzeniem u kobiet, szczególnie tych ceniących sobie w ciuchach oryginalność i jakość. Zrobiły też wywiad wśród swoich znajomych, młodych kobiet, czy takie stroje by je zainteresowały. Wiele z nich uznało, że takiego sklepu w Szczecinie brakuje. Tak powstał pomysł stworzenia butiku z ubraniami Made in Poland.
Od pomysłu do realizacji nie upłynęło wiele czasu. Młode kobiety postanowiły iść za ciosem. Wynajęły niewielki lokal w centrum miasta i przeprowadziły szybki remont. – Tak naprawdę tylko go odświeżyłyśmy i zmieniłyśmy kilka rzeczy – wyjaśnia pani Diana. – Po pierwsze dlatego, że zależało nam na maksymalnie prostym wnętrzu, które nie będzie odciągało uwagi od prezentowanych w nim ubrań, a po drugie dlatego, że pieniądze wolałyśmy zainwestować w zaopatrzenia, czyli kolekcje.
Te, które trafią do szczecińskiego sklepu, wybierały oczywiście same. – Kierowałyśmy się własnym gustem, szukałyśmy rzeczy oryginalnych, ale też nadających się do noszenia na co dzień – tłumaczą siostry. – Potem kontaktowałyśmy się z projektantami i przedstawiałyśmy im naszą propozycję, nasz projekt. Współpraca wygląda różnie. Część rzeczy po prostu kupiłyśmy. Część natomiast jest wzięta w komis. W przypadku tej drugiej formy projektanci są bardziej wymagający, szczególnie w przypadku nowych sklepów – chcą obejrzeć zdjęcia lokalu, wiedzieć, jak ubrania będą wyeksponowane, itp. Jednak z reguły bardzo przychylnie podchodzili do propozycji współpracy, szczególnie, że nie ma tak naprawdę wielu miejsc, w których mogą sprzedawać swoje rzeczy.
Jeszcze przed otwarciem sklepu przedsiębiorcze siostry zajęły się jego promocją. Postawiły na najbardziej ostatnio popularny i sprawdzony sposób – portal społecznościowy. Po stworzeniu profilu, natychmiast posypały się „lajki”. W internecie na bieżąco można było śledzić przygotowania do otwarcia sklepu. To również było przygotowane z rozmachem. Właścicielki zadbały o odpowiednią oprawę muzyczna, przekąski, ale także dobór gości. Wśród nich nie zabrakło szczecińskich blogerów, szczególnie tych, zajmujących się modą, dzięki czemu, już następnego dnia, na wielu popularnych blogach znalazły się informacje o nowym sklepie.
Obecnie w sklepie pracuje Martyna, na zmianę z koleżanką. Kiedy rozpocznie się rok akademicki, dołączy do nich jeszcze jedna sprzedawczyni. Pani Diana zajmuje się przede wszystkim zamówieniami i rozliczeniami i oczywiście cały czas czuwa nad interesem. - Każda z nas ma swoje zadania więc współpraca układa sie dobrze, choć oczywiście czasem mamy odmienne zdanie w różnych kwestiach - przyznają siostry. W przyszłości chciałyby aby Made in Poland stało się miejscem spotkań pasjonatów mody, pokazów, itp. Oczywiście właścicielki chcą cały czas poszerzać swoją ofertę o nowe marki i modele, także o modę meską. Dla swoich klientów szykują także liczne promocje. - Nie wybiegamy jednak z planami daleko w przyszłość - tłumaczą. - Wszystko zależy od tego, jak to miejsce zostanie przyjęte przez klientów. My oczywiście wierzymy w sukces i będziemy na to pracowały, choć w internecie mamy juz też wielu "hejterów". Ale nie przejmujemy się tym i robimy swoje.
ŁP
Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.
Partner główny: |
Partnerzy: |
|