Pytania w sprawie Gazoportu
Kluczowa inwestycja dotycząca bezpieczeństwa państwa stoi pod znakiem zapytania – informuje Rzeczpospolita. Tymczasem minister skarbu państwa zapewniał w Sejmie, że nie ma zagrożenia dla jej terminowej realizacji.
Zdaniem dziennika Rzeczpospolita, opóźnienia przy budowie terminalu LNG w Świnoujściu sięgają czterech miesięcy i jeśli się utrzymają, mogą zatrzymać realizację kontraktu z Katarem na dostawy do Polski gazu skroplonego. To w konsekwencji oznaczałoby dalsze uzależnienie od importu z Rosji.
Zamieszanie zaczęło się wiosną, gdy włoski Saipem, który jest członkiem konsorcjum budującego gazoport, popadła w kłopoty finansowe. Kiedy firma stanęła na nogi, zgłosiła plan wychodzenia z kryzysu i zaczęła w końcu płacić, w tarapaty wpadł z kolei polski członek konsorcjum, czyli firma PBG - spółka zgłosiła do sądu wniosek o upadłość i przestała realizować zobowiązania wobec podwykonawców.
Rafał Wardziński, prezes Polskiego LNG, które odpowiada za realizację inwestycji, przyznał, że sytuacja jest kłopotliwa, ale ważne jest aby upadłość układowa była wykonywana, bo oznacza to wywiązywanie się z zobowiązań, zwłaszcza dotyczących budowy terminalu w Świnoujściu i wyraża przekonanie, ze nie będzie to miało wpływu na terminowe oddanie terminalu. Innego zdania jest były prezes Polskiego LNG Zbigniew Rapciak, który jest przekonany, że takich opóźnień nie da się nadgonić. Według niego kluczowym testem dla inwestycji będzie podniesienie dachu zbiorników, do których ma trafiać skroplony gaz. Powinien być gotowy już w kwietniu, a ciągle go nie ma.
Podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu o termin realizacji inwestycji zapytali ministra skarbu państwa posłowe PiS. Mikołaj Budzanowski zapewnił, że na dziś termin 30 czerwca 2014 r. nie jest zagrożony. Podkreślił też, że w umowie podpisanej z wykonawcą wprowadzono zasadę solidarnej odpowiedzialności, co oznacza, że w przypadku kłopotów jednego członka konsorcjum, pozostali muszą przejąć jego zobowiązanie i wykonać zadanie zgodnie z założonym terminem. Dodatkowym zabezpieczeniem ma być wydzielony rachunek powierniczy, na który przekazywane są pieniądze przez inwestora – spółkę Polskie LNG, do którego, według ministra, nie będą mieć dostępu wierzyciele.
Terminal LNG to instalacja do odbioru i regazyfikacji skroplonego gazu ziemnego. Budowa ruszył na początku 2011 roku i ma zakończyć się 30 czerwca 2014 r. Koszt inwestycji to 2,78 mld zł. Realizuje ją międzynarodowe konsorcjum, w którego skład wchodzą firmy: PBG, Saipem i Techint.
KZ