Łasztownia zaprezentowała swoje atuty
Zarząd Portu Rybackiego Gryf i firma CSL Internationale Spedition zaprosiły szczecinian na drugi brzeg Odry. Celem imprezy było zaprezentowanie im uroków Łasztowni i znalezienie kolejnych chętnych do inwestowania w tym miejscu.
Jako pierwsza, jeden z obiektów tzw. Starej Rzeźni kupiła w tym roku właśnie firma CSL. Jej właścicielka, Laura Hołowacz nie ukrywa, że to miejsce ją zauroczyło, a dodatkowo widzi w nim ogromny potencjał. Teraz ma nadzieje, że podobne wrażenie Łasztownia zrobi na innych przedsiębiorcach, a także na mieszkańcach miasta, którzy chętnie będą odwiedzali drugi brzeg rzeki.
- Można powiedzieć, że szukamy sąsiadów – żartuje szefowa CSL. – Zaprosiliśmy tutaj bardzo dużo osób, żeby pokazać to piękne miejsce i wesprzeć Zarząd Portu Rybackiego Gryf w poszukiwaniach nabywców. Chciałabym, aby to miejsce stało się integralna częścią szczecińskiej starówki, żeby było otwarte na miasto i jego mieszkańców. Rozmawiał o tym dzisiaj z wiceprezydentem Wąsem i innymi przedstawicielami magistratu, którzy zapewnili, że możemy liczyć na wsparcie z ich strony.
Aby uatrakcyjnić zwiedzającym czas i jeszcze bardziej podkreślić niezwykły charakter miejsca, organizatorzy zaprosili do zabytkowych obiektów Starej Rzeźni artystów, literatów, organizacje pozarządowe i stowarzyszenia, które prezentowały swoją twórczość i zapoznawały odwiedzających ze swoją działalnością. Wybór był nieprzypadkowy, bo pani Laura na Łasztowni widzi miejsce nie tylko dla biznesu, ale także właśnie dla kultury. Dlatego też, w budynku który należy do CSL, po remoncie znajdować sie będzie nie tylko siedziba firmy, ale także galeria, kubryk literacki czy kino faktu.
- Na pewno każda firma, która się tu pojawi, każdy inwestor, wniesie cos nowego – podkreśla Laura Hołowacz. – To miejsce z ogromnym potencjałem i ważne, żeby nie niszczało. Oczywiście widzę tutaj wszelkiego rodzaju firmy związane z morzem, stoczniami, portem, handlem, do tego kilka punktów usługowych, handel starociami, galerie, a na placu targ rybny. Mamy tutaj naprawdę piękne miejsce, cudowne obiekty i niesamowite widoki. Nie możemy stracić takiego miejsca.
Ci, którzy w niedzielę odwiedzili Łasztownie, mieli najlepszą okazję, żeby na własne oczy ocenić potencjał tego miejsca. Zainteresowane osoby mogły zapoznać się z ofertą przygotowaną przez właściciela terenów – Zarząd Portu Rybackiego Gryf, a nawet w towarzystwie prezesa, zwiedzić miejsca przeznaczone na sprzedaż. Do kupienia jest pięć działek: dwie po zakładach mięsnych, o łącznej powierzchni prawie 60 tys. m kw., z 24 budynkami oraz trzy, mierzące razem 30 tys. m kw., niezabudowane.
- Przeprowadziliśmy szereg rozmów z osobami, które wykazują zainteresowanie tymi działkami i niektóre z nich wydaja się obiecujące – mówi Jacek Jastrzębski, kierownik działu dzierżaw i administracji w Gryfie. – Jeszcze w październiku chcemy ogłosić na nie przetarg. Cena największej z nich, z budynkami to ponad 20 mln zł. Pozostałe będą kosztować znacznie mniej – po kilka milionów.
KZ