Informacje 2012-09-10

Kręgosłup biznesmena

Stresująca praca i wielogodzinne ślęczenie przy biurku może niekorzystnie wpływać na nasze zdrowie. O tym jak temu przeciwdziałać mówi Ryszard Wetoszka -  lekarz, specjalista w dziedzinie neurologii i rehabilitacji narządu ruchu, a zarazem współwłaściciela firmy Spondylus.

Ryszard Wetoszka /fot.: fot. archiwum / Ryszard Wetoszka /fot.: fot. archiwum /

Szczecinbiznes.pl: Z jakimi problemami zdrowotnymi zwracają się do was ludzie biznesu? Czy na przestrzeni lat ich dolegliwości się zmieniają?

Ryszard Wetoszka: - Obserwuję ten rynek od lat 80. i widzę, że zmiany ustrojowe po 1990 roku wytworzyły grupę młodych ludzi żyjących na wysokich obrotach. Praca stawia przed nimi wyzwania od strony umysłowej, ale i fizycznej. Bo stres potężnie oddziałuje w sposób negatywny na cały organizm. Druga grupa to osoby zmęczone lub nawet wypalające się. Trzecia grupa to osoby aktywnie wkraczające w rekreację. Widzą w niej one możliwość przedłużenia aktywności i lepszego funkcjonowania na co dzień.

W firmie wiele zależy od wykonywanej pracy. Przedsiębiorcy i szefowie borykają się z innymi dolegliwościami niż np. komputerowcy, którzy siedzą po 10-12 godzin przy biurku. Przedsiębiorca narażony jest na stres i napięcie, ale częściej jest w ruchu.

Należy pamiętać, że zmęczenie u niektórych osób przychodzi bardzo szybko. Tym bardziej, że ponad 30 proc. populacji ma odchylenia postawy. Poddana przeciążeniom jedna strona ciała po prostu wysiada. Nie ma w tym przypadku żadnej metody leczenia. Możliwa jest za to profilaktyka, m. in. w miejscu pracy oraz podnoszenie sprawności.

Na czym polega ta profilaktyka?

Idealna sytuacja to taka, jaką widzimy w amerykańskich filmach, gdzie w biurze jest obręcz do kosza, do którego można porzucać albo kij do golfa, którym można poodbijać piłkę. Ale to wymaga miejsca.

Jednym z rozwiązań, które można zastosować w każdym biurze jest fotel S-Ball. To fotel do siedzenia dynamicznego, który bardzo dobrze przyjął się w całym środowisku rehabilitacyjnym. Siedzimy na nim przy biurku w pracy, więc ta forma nie zabiera dodatkowego czasu. Siedziskiem fotela jest gumowa, pusta w środku kula, która sprawia, że nie można siedzieć na nim w sposób sztywny, a ciało jest w ciągłym ruchu.

Amerykanie wymyślili świetny program ćwiczeń z gumami Terra Band. Można dzięki nim ćwiczyć wszystkie grupy mięśniowe, a potem zwija się je w rolkę i chowa do szuflady. Potrzebny jest tylko fachowy instruktaż, który można otrzymać np. w naszej szkole pleców. Alternatywnie można ćwiczyć na piłce, która jest elementem fotelu S-Ball.

Oprócz tego rewelacyjną rzeczą jest poduszka rehabilitacyjna, którą zastępujemy dotychczasową, zwykłą poduszkę do spania. Szczególnie polecam ją osobom dużo siedzącym, takim jak komputerowcy, bankowcy i wszyscy pracownicy biurowi, u których przeciążeniu podlega głowa, szyja, kark.

Jeśli chodzi o profilaktykę, to prowadzimy Szkołę Pleców. Można więc indywidualnie umówić się z naszymi specjalistami, którzy pokażą ćwiczenia  i doradzą jak dbać o zdrowie. Generalnie na takich konsultacjach z naszymi specjalistami uczymy m.in. ludzi jak „zdrowo” siedzieć, chodzić i leżeć.

Jaką formę rekreacji po pracy poleciłby pan menedżerom i osobom, które dużo czasu spędzają za biurkami?

Świetną formą ruchu jest jazda na rowerze. Porażająca jest jednak plaga rowerów górskich, na których przyjmuje się mocno pochyloną pozycję aerodynamiczną, w której przeciąża się kręgosłup. Przecież to są rowery wyczynowe, nie są one przeznaczone do jazdy rekreacyjnej.

Pływanie? Bieganie?

Pływanie – tak, ale przy niektórych schorzeniach kręgosłupa nie jest zdrowe. Co do biegania, to pamiętajmy, że co piąta osoba ma jakieś odchylenie w budowie kręgosłupa i te osoby nie powinny dużo biegać. W każdej aktywności trzeba pamiętać o umiarze. Niektórzy  (a szczególnie przyzwyczajeni do rywalizacji biznesmeni) zaczynają od razu bieganie czy inny sport sześć razy w tygodniu i szkodzą swojemu zdrowiu. Ciekawą polecaną przez specjalistów Spondylus formą rekreacji jest chodzenie „kołyskowe”. Poprzez zastosowanie specjalnego obuwia, testowanego i ocenianego przez nas klinicznie, wdrażamy nowoczesny typ chodzenia techniką masajską. Aktywizuje ona większość mięśni, prostuje sylwetkę oraz poprawia spalanie tkanki tłuszczowej.

W przyszłym roku Spondylus będzie obchodził 23-lecie istnienia. Proszę przypomnieć jego początki.

- Rzeczywiście, przygotowujemy się do jubileuszu ćwierćwiecza, ale warto wspomnieć, że korzenie firmy sięgają lat 80., kiedy byłem ordynatorem oddziału rehabilitacji w Szpitalu Wojskowym w Szczecinie. Już wtedy nastawiałem się na profilaktykę chorób układu ruchu, a szczególnie kręgosłupa.

Po przemianach ustrojowych startowaliśmy od jednego gabinetu lekarskiego, w którym pracowałem. Okazało się, że podczas zmiany systemu opieki zdrowotnej zniknęły z rynku np.  podmioty zaopatrzenia medycznego. Ludzie nie mieli wtedy dostępu nawet do zwykłej laski, nie mówiąc już o zaawansowanym sprzęcie ortopedycznym. Wykorzystując swoje doświadczenie weszliśmy więc w tę niszę. A kiedy weszła w życie ustawa o NZOZ-ach zostaliśmy jedną z pierwszych instytucji tego typu w Szczecinie.

Jaką firmą Spondylus jest dzisiaj?

Dzisiaj jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Spondylus to firma rodzinna, należąca do mnie i  mojego syna, ale cieszę się, że ludzie kojarzą już jej nazwę jako markę regionalną, a nie tylko kojarzą ją z naszym nazwiskiem.

Od początku działamy przy alei Jana Pawła II (dawna Jedności Narodowej) 36 i 39. Prowadzimy tam działalność handlową, gabinety lekarskie. Zupełną nowością w tej lokalizacji jest pionierskie na polskim rynku Centrum Podologii, gdzie wykonujemy diagnostykę komputerową stóp, pedicure medyczny oraz ćwiczenia i rehabilitację w obrębie stóp. Nowoczesny warsztat pozwala nam na produkcję indywidualnych wkładek ortopedycznych. Oprócz tego przy al. Piastów i Ściegiennego mieści się nasze Centrum Zaopatrzenia Medycznego z wypożyczalnią oraz nowy Salon z obuwiem zdrowotnym. Taki spondylusowy zestaw funkcjonuje również w Koszalinie, zarówno w zakresie sklepów jaki i gabinetów lekarskich, podologicznych i rehabilitacyjnych.

Największym naszym atutem są nie tylko nowoczesne technologie diagnostyczne i rehabilitacyjne, ale również wyspecjalizowana kadra.

Pozyskaliśmy solidny zespół, który zorientowany jest na problematykę chorób kręgosłupa, reumatologiczną i neurologiczną. Współpracujemy z wieloma lekarzami i instytucjami.

Podsumowując naszą dotychczasową działalność, uważam za sukces, że przetrwaliśmy przez 23 lat na rynku.

Jak to się udało?

Myślę, że na rynku wyróżnia nas zakres usług, jakie świadczymy oraz holistyczne podejście do schorzeń i problemów. Wybijamy się na czoło w niszowych dziedzinach. Wynika to m.in. z tego, że jesteśmy od początku otwarci na nowoczesne podejście do kompleksowego leczenia schorzeń układu ruchu.

Jak to się przekłada na ofertę, z której mogą skorzystać wasi pacjenci?

Filarem naszej działalności jest rehabilitacja i profilaktyka chorób kręgosłupa. Obudowaliśmy się więc wieloma specjalnościami i w efekcie przed kilkoma laty doszliśmy do stóp. Dziś stajemy się marką ogólnopolską w zakresie podologii, gdyż poprzez nowoczesny system komputerowej diagnostyki współpracujemy z lekarzami i rehabilitantami w całej Polsce, wyposażając ich pacjentów we wkładki indywidualne naszej produkcji, zawsze i niezmiennie zindywidualizowanej na potrzeby pacjentów, ale również ludzi sportu i różnych specjalności. W ten sposób powstała Podologia.pl – nowa część naszej firmy, która zdobywa teraz rynek. Prowadzimy jedyną przychodnię tego typu w Polsce. Można więc powiedzieć, że Szczecinianie mają szczęście żyć w regionie, w którym pomoc w zakresie dysfunkcji stóp  i układu ruchu jest kompleksowa.

Nasza oferta obejmuje też współpracę z firmami. Wdrażamy indywidualne programy profilaktyczne dla konkretnych grup zawodowych – nasza specjalność to ludzie mało aktywni ruchowo, u których przeważa praca siedząca. Prowadzimy również badania przesiewowe, wyposażamy biura w siedziska dynamiczne oraz w zestawy rehabilitacyjne wspierające ergonomię pracy. Indywidualne programy dla pracowników wzbogacamy pakietami wspierającymi zdrowie aparatu ruchu.

Rozmawiał Michał Abkowicz

Tematy: zdrowie (4) |
aktualizowano: 2012-10-03 10:30
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: