Jolanta Samochowiec-Mathys o biznesie w Szwajcarii
O tym, czy warto robić interesy w Szwajcarii rozmawiamy z Jolantą Samochowiec-Mathys, prezes Szwajcarsko-Polskiej Izby Gospodarczej, która 7 maja odwiedziła Szczecin, wspólnie z ambasadorem Szwajcarii w Polsce, Bénédictem de Cerjat i przedstawicielami Izby.
Podczas koktajlu z przedsiębiorcami w Szczecinie powiedziała Pani, że warto zainteresować się biznesem w stolicy Szwajcarii, Bernie, a nie tylko w Berlinie. Dlaczego warto robić interesy ze Szwajcarią?
- Szwajcaria jest o tyle bardziej interesująca niż inne rynki, że jest co prawda rynkiem trudnym i trudno jest zdobyć zaufanie szwajcarskiego kooperanta, ale jeżeli raz taką kooperację nawiąże się z sukcesem, to możliwości i zyski są znacznie większe niż gdzie indziej. Bo większe są marże. Jeżeli ma się dobrą jakość produktu oraz rzetelnie i punktualnie dostarcza się te produkty, to jest to bardzo atrakcyjny rynek.
Czy fakt, że Szwajcaria nie jest członkiem Unii Europejskiej i nie ma euro nie powoduje pewnej hermetyczności i nie jest dużym utrudnieniem?
- Szwajcaria, dzięki umowom bilateralnym, w większości ma warunki prowadzenia działalności bardzo podobne do krajów unijnych.
Firmy z jakich branży powinny szczególnie zainteresować się rynkiem szwajcarskim?
- Myślę, że ekologiczna żywność to bardzo obiecująca dziedzina. Takich pomidorów, czy jabłek jak w Polsce, w Szwajcarii już nie ma. Ale możliwa jest współpraca w wielu branżach, chociażby meblarskiej, czy w przemyśle drzewnym.
Jak Szwajcarsko-Polska Izba Gospodarcza pomaga firmom, które chcą współpracować z partnerami w Szwajcarii?
Jesteśmy do dyspozycji naszych członków po to, żeby pomagać im nawiązywać kontakty, doradzać, polecać obsługę prawną i podatkową, ułatwiać zrozumienie rynku. Bo różnice w mentalności są jednak duże.
Ile firm należy do Szwajcarsko-Polskiej Izby Gospodarczej?
Mamy 130 członków.
Dziękuję za rozmowę
rozmawiał Michał Abkowicz