Nowy Browar - inwestycja z rozmachem
Po trzech latach przygotowań w kamienicy przy ul. Partyzantów 14 kwietnia zostaje otworzony Nowy Browar Szczecin. Całkowita wartość inwestycji to blisko 14 mln zł.
Nowy Browar Szczecin to kilkadziesiąt telewizorów, na których zobaczyć można bezpośrednie transmisje z wydarzeń sportowych
/fot.: AK /
Nowy Browar Szczecin to już trzecie w naszym mieście miejsce z ambicjami, by kontynuować tradycje warzelnicze. Działają już Stara Komenda i niedawno otwarty Wyszak.
W wyremontowanej kamienicy z 1853 roku, w sąsiedztwie klubów Rocker i Lulu, znalazł się nie tylko mini browar, pijalnia piwa, gdzie można oglądać bezpośrednie transmisje z imprez sportowych oraz restauracja. Mieści się tutaj także sala teatralno-kabaretowo-dancingowa na 200 osób, a nawet bawialnia dla dzieci. Łączna powierzchnia to około 3000 m kw., z czego 1000 m kw. zajmuje browar. Jest to więc duże centrum gastronomiczno-rozrywkowe. Inwestycję zrealizowała spółka Hoker. Utworzenie browaru kosztowało około 4,5 mln zł, w tym ponad 2 mln zł środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Drugie dofinansowanie unijne, bez którego - jak podkreśla współwłaściciel Artur Kałużny - nie byłoby tego miejsca, to równowartość 3,7 mln zł na remont kamienicy (dodatkowo 40 proc. wkładu własnego).
- Chcemy łączyć stare z nowym – stary budynek i najnowocześniejsze urządzenia energooszczędne, które zapewnią stałość smaku. Wyposażenie browaru to dziesięć 20-litrowych unitanków oraz cztery 10-litrowe zbiorniki wyszynkowe. Jednorazowo powstaje około 1000 litrów piwa.
Przy tym przedsięwzięciu inspirujemy się przede wszystkim biesiadnymi pijalniami piwa z Niemiec – mówi Rafał Kaczmarek, współwłaściciel spółki Hoker i Nowego Browaru Szczecin. - Chcemy chociaż częściowo tworzyć podobny klimat w Nowym Browarze Szczecin. Najważniejsze będzie oczywiście świeże, niepasteryzowane, smaczne piwo – dodaje. Za jego receptury odpowiada doświadczony mistrz piwowarstwa Michał Grossmann.
W ofercie znajdzie się pięć rodzajów piwa: pils, koźlak, ciemny i jasny lager oraz pszeniczne. Będą też piwa sezonowe. – Tak naprawdę życie zweryfikuje jakie piwa ludzie będą chcieli pić – mówi właściciel. Za pół litra piwa zapłacimy 6,90 zł.
Kluczem do sukcesu ma być też domowa atmosfera, niewygórowane ceny i proste, niemalże domowe menu restauracji. Będzie to kuchnia pasująca do piwa, więc znajdą się w niej tradycyjne dania niemieckie i polskie. – Będą frankońskie wursty i pyzy, zwiebel, ale też pizza z pieca opalanego drewnem i klasyczne sałatki. Wszystko będzie robione ze świeżych, najlepszej jakości produktów – zapowiada Rafał Kaczmarek.
– Chcemy żeby to było miejsce codziennych spotkań szczecinian, żeby nikt wchodząc tu nie martwił się o rachunek. Mamy nadzieję, że również dzięki temu będzie cały czas tętniło życiem – podkreśla.
Lokal będzie czynny codziennie od godz. 9:00, ale oficjalne otwarcie planowane jest dopiero po wakacjach. – Pierwsze miesiące dajemy sobie na rozruch – wyjaśnia Rafał Kaczmarek.
W planach właściciela są jest festiwal piwny. – Chcemy zrobić Rock Beer Festiwal ze sceną, muzyką rockowo-popową, wieloma rodzajami piwa z Polski i ze świata – zapowiada.
AK
Wszystkich rekordów: